reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Jestem i ja....
brrr.... ale u nas mrozik.
Wróciłyśmy ze spaceru godzinę temu a ja dalej się telepię z zimna.
Zu dała się namówić na oglądanie bajek na DVD, więc mam pół godzinki na komputer.
Tylko tak żadko do Was piszę ostatnio że teraz nie wiem co mam pisać:zawstydzona/y:
Zuzka popsuła mi się znowu z jedzeniem. Od ponad tygodnia nie pije juz mleka z butli. Od obiadu do śniadania nic praktycznie nie je. Czasem jakiś owoc mały lub serek...:-( Wolałabym żeby jadła jakąś konkretniejszą kolacje... Może z czasem sie zmieni.... i apetyt powróci.
W dzień już nie śpi za to wieczorem szybko zasypia i o 19.30-20 mamy ją już z głowy:-D
A mój D też już od jakiegoś miesiąca późno z pracy wraca, ok 19tej. I wtedy jest kąpiel i spanie i biedna Zu tatę ma tylko na weekend:-(

Poza tym jakoś powolutku do przodu... Zbliżają się świeta których nie znoszę, nie cierpię itd... Na przymus na wigilie muszę pojawić się u mojej mamy... A potem będziemy świrować w domu.... Bo co tu robić jak wszystko pozamykane... znajomi wszyscy po rodzinie porozjeżdżani.... Bleeeee.... Nie lubie świąt:no::no::no:

Toska cieszę się że udało się pomóc Boryskowi. Żałuję bardzo że się nie dołożyłam.:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: No i wielkie moje gratulacje chłopaka. Juliusz i Julian baaaardzo mi się oba te imiona podobają:tak:

Anni:-D fajny sąsiad.... I fajne masz to życie:tak: Wypadu do Włoch zazdroszczę...

Esia trzymaj się.... ja cierpię bardzo na brak słońca. Jak jest szaro to nigdy rano się pozbierać nie mogę... I dochodzę do siebie dopiero jak wieczorem kładę się już do łóżka;-)

Dzagud fajny weekendzik za Tobą... Marzy mi się żeby zostać samiusieńką w domu choćby jeden dzień... Hmmmm.... Nierealne...:-(

Wszystkich pozdrawiam ciepliusiooo... I zmykam...
 
reklama
Toska jak dobrze to czytać!!! :-):-):-)
Mocno trzymam kciuki za powodzenie operacji :tak:

Energii mi nie przybyło :sorry: Sflaczała jestem, to Wam smędzic nie będę :sorry:;-)
 
Esia doskonale rozumiem...

Uciekłam do kompa bo z mężęm mi się gadać dzisiaj nie chce;-)

A jak nasza Jola... Hop, hop, w dwupaku jeszcze??? Nic nie pisze może już rodzi....;-)
 
no, no, no jeszcze nie rodzi :-p chyba :sorry:

Wczoraj napisałam wypasionego posta i nat mi przerwał :wściekła/y: i już mi się odechciało się pisac :zawstydzona/y:

Od dwóch czy trzech dni mam skurcze, ale nie nabierają regularności więc jakoś do szpitala mi się nie spieszy ;-) (no ze dwa dni temu były regularne co 15min, ale że był późny wieczór, to stwierdziłam, że nigdzie nie jadę bo spac mi się chce i jakoś przeszło ;-):-p)
Jutro idę do gina to sprawdzimy jak postępy :tak:
A cały prawie tydzień się nie odzyewałam, bo komp mi się skończył i musiałam kupic nowy :sorry:
 
Jolka super że jesteś...:-) Ale ten czas szybko leci, jeszcze dwa tygodnie???
Jeśli chodzi o kończenie sie sprzętu to u mnie ostatnio padł czajnik, aparat fotograficzny spadł mi na rynku na bruk i umarł i kombiwar w którym chciałam piec pasztet:wściekła/y: Aaaa, no i auto... Jeździ co prawda, ale niebezpiecznie w środku paruje....
No.... mam nadzieję że w tym roku to koniec...
 
:-pjestem po wizycie ;-) Albercik bardzo nisko, ale rozwarcia brak :-p mam zacząc odstawiac leki :sorry: tak żebym za tydzień na wizycie już miala odstawione :confused2: no i wyjdzie na to, że mogę na święta pojechac :wściekła/y: ja się tak nie bawię :no:
Aha przez 1,5 tygodnia przytyłam 2kg :zawstydzona/y::-p

Anielap nam czajnik popsuł się przed szpitalem i dopiero teraz nowy kupiłam ;-)
Wszystko da się przeżyc, ale wczoraj odebrałam prezent dla Jacka i nie działa :-( no porażka totalna :crazy: nie wiem teraz co mam robic :no:
 
Jolka, no zaciskaj nogi, żebyś na Święta zdążyła się najeść.:-D I gratki przybrania kilogramów - 2 kg w tak krótkim czasie, to chyba Twój rekord, nie?:-D

Anielap, serce mi się kraje jak Cię czytam. Taka jesteś przybita i przygnębiona.:-(Rozumiem Cię, ale postaraj się odnaleźć trochę słoneczka w życiu bo nam w depresję wpadniesz!:-(Buziaki Kochaniutka.
A - i nie tylko Wam się wali - nam się chyba lodówka psuje, bo woda leci... Rozmroziłam, ale pomogło na 2 dni tylko. Może być tak że na Święta bez lodówki zostanę...

A na rozluźnienienie powiem Wam tekst jaki Madzia wczoraj zarzuciła. Po prostu padłyśmy trupem razem z Teściową.
Otóż kupiłam dziewczynom sukienki na święta - tak żeby miały nowe, ładne i takie zupełnie odświętne. Trochę zawaliłam sprawę, bo obie miały być granatowe, a ja nie odczytałam dokładnie opisu aukcji i sugerowałam się zdjęciami, więc Weroniki zamiast granatowa jest czarna, ale bardzo bardzo ładna. No i wczoraj przyszły obie kiecki, więc zawołałam dziewczyny żeby obejrzały czy im się podobają. Oczywiście obie chciały natychmiast przymierzyć. Magda podleciała do mnie, kazała sobie ściągnąć bluzeczkę i woła uradowana "ale będę eleganćka".:-D:-D:-D

A jak chcecie, to na zamknięty wsadzam zdjęcia Madzi z zabawy Mikołajowej w żłobku. Zdjęcia niezbyt dobrej jakości bo zeskanowane tylko.;-)
 
Ostatnia edycja:
Jolka, no zaciskaj nogi, żebyś na Święta zdążyła się najeść.:-D I gratki przybrania kilogramów - 2 kg w tak krótkim czasie, to chyba Twój rekord, nie?:-D
No żebyś wiedziała :-D i nawet w żadnej ciąży aż tyle nie przybrałam co w tej ;-)
A - i nie tylko Wam się wali - nam się chyba lodówka psuje, bo woda leci... Rozmroziłam, ale pomogło na 2 dni tylko. Może być tak że na Święta bez lodówki zostanę...
Niech Tomek sprawdzi czy się czasami wężyk odprowadzający wodę nie zatkał ;-) wystarczy przeczyścic i powinno byc ok ;-)
 
reklama
Popołudnie spędziłyśmy na kulkach... Super, tylko, że Zu wyjść nie chciała... Ganiała przez 1,5godz i nie zmęczona wcale... Musiałam obiecać że jeszcze w tym tygodniu znów pojedziemy;-) Miło było popatrzeć jak się rozpycha łokciami w kolejce do zjeżdżalni:-D

Jolu zaciskaj, zaciskaj. Napewno wizja świątecznego obżarstwa Ci pomoże:tak::-D I gratuluję utycia... Może jeszcze jakiś dwa kilogramy wpadna;-)
A co to za prezent dla Jacka? Nie zdążysz zareklamować???

Dzagud ja jakaś taka przygnębiona na zimę zawsze jestem...:eek: Powinnam odlatywać do ciepłych krajów, albo zapadać w sen zimowy;-)
I wiesz, spojrzałam na mój suwaczek dziś i pomyślałam jak ten czas leci... Moje dziecię ma 2,5 roku..:szok:. Niesamowite... Trzeba się cieszyć każdym dniem, bo wszystko tak szybko przemija...:tak:
Madzia udana jest:-D, macie radochę przy niej:-D
A lodówce powiedz nu...nu... Niech takich numerów nie odwala na święta...;-)
 
Do góry