Jolka, przestań się stresować.
Gingeros, zazdroszczę małego futra...;-)U nas gdyby nie brak miejsca (i sprzeciw Teściowej) to na pewno by jakiś zwierz się pałętał. A tak to muszę się smakiem obejść...:-(
Kachasek, nas na szczęście od świata nie odcięło, ale kaloryfery nie grzeją ani u nas w pokoju ani u Teściowej.Już zgłosiłam i ma przyleźć spec sprawdzić. Za to ja niestety po wczorajszym przemoczeniu i przemarznięciu coś czuję że się rozłożę. Siedzę w pracy przy odkręconym grzejniku, w bluzce z długim rękawem, w bluzie polarowej Tomka (spadkowej, bo On się nie mieści;-)), piję gorący "Gorący Kubek" i .... się trzęsę z zimna. Ręce jak lody, stopy też i telepie mnie od środka. No i łeb boli, ale na to już uwagi nie zwracam bo boli mnie od tygodnia.
Aniajw, ja też znam już 3 osoby z 14.10.Wczoraj prócz tego że Ty jesteś moja bliźniaczka, to okazało się, że także jeden z moich kolegów z pracy - handlowiec z Pomorza - też. No i w podstawówce chodziłam do klasy z bliźniekiem (ale to już był pełny bliźniak bo i rocznik ten sam). A mówiłam Wam, jak mój Mąż zapamiętuje datę moich urodzin??? Po prostu pamięta rok bitwy pod Grunwaldem...1410!
Gingeros, zazdroszczę małego futra...;-)U nas gdyby nie brak miejsca (i sprzeciw Teściowej) to na pewno by jakiś zwierz się pałętał. A tak to muszę się smakiem obejść...:-(
Kachasek, nas na szczęście od świata nie odcięło, ale kaloryfery nie grzeją ani u nas w pokoju ani u Teściowej.Już zgłosiłam i ma przyleźć spec sprawdzić. Za to ja niestety po wczorajszym przemoczeniu i przemarznięciu coś czuję że się rozłożę. Siedzę w pracy przy odkręconym grzejniku, w bluzce z długim rękawem, w bluzie polarowej Tomka (spadkowej, bo On się nie mieści;-)), piję gorący "Gorący Kubek" i .... się trzęsę z zimna. Ręce jak lody, stopy też i telepie mnie od środka. No i łeb boli, ale na to już uwagi nie zwracam bo boli mnie od tygodnia.
Aniajw, ja też znam już 3 osoby z 14.10.Wczoraj prócz tego że Ty jesteś moja bliźniaczka, to okazało się, że także jeden z moich kolegów z pracy - handlowiec z Pomorza - też. No i w podstawówce chodziłam do klasy z bliźniekiem (ale to już był pełny bliźniak bo i rocznik ten sam). A mówiłam Wam, jak mój Mąż zapamiętuje datę moich urodzin??? Po prostu pamięta rok bitwy pod Grunwaldem...1410!