reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Kochane, to skopiowalam z blogu jeszcze mojego ;-) Smieszne anegdotki o SU.
Milego czytania jakby komus sie nudzilo hehehe:-)
Pozna godzina, czas by Su szla spac. Oglada dobranocke i trze oczka. Mowie, wiec do niej tak:
'Surisiu, jest juz pozno czas na NYNY (to po jej 'spac'). '
Suri obraca sie i zirytowana mowi :
'Nie! No please...'
Ja na to przekornie:
'Tak. Yes, please.'
Moje dziecko wiec wzdycha, bierze misia pod pache, wylacza laptopa z pradu (na nim oglada bajki) i wychodzi z pokoju...No miod. Co sie stalo? Zawsze musze 100 razy powtazac by poszla spac.Takze w szoku i bardzo milo zaskoczona krzycze za nia:
'Slicznie Coreczko mamusia jest bardzo z Ciebie dumna!. Zaraz przyjde Ci dac buzi na dobranoc.' A Suri na to:
'Mamie. You go NyNy. Suri Bye bye...'
Wygladam zza sciany a moje 2 letnie dziecko pakuje misia do swojego plecaczka i udaje sie zamiast do lozka... To...W Swiat ;-)

Suri zostala ukarana. Przemalowala mi szafe w sypialni i za kare musiala isc do swojego pokoju. Mija 5 minut i jakos nie slysze jej. Z regoly sie drze, placze, i cos tam jeszcze.
Kazdy rodzic wie, ze jak dzieciak jest cicho to cos kombinuje.
Wchodze wiec do pokoiku Su i co widze???
Gdzies jakos przeszmuglowala ;-) mazak i ladnie upiekrzyla sciane nad lozeczkiem.
Oczywiscie ja zla mowie do niej:
'Suri! no co to zrobilas! Jak moglas corciu, mowila ci mamusia NIE WOLNO pisac po scianach!'
A Su patrzy sie na mnie tymi swoimi smutnymi oczkami i mowi:
'MAMA...Nie, to ne ja. To LALA!' I pokazuje na lalke stojaca na szafce. Hmm... heheh Co jak co, ale lgarstwo ma po tatusiu.:-D

'Ajj Ajj' - to nasza nowa zabawka - bank swinka. Od kilku dni sie z nia nie rozstajemy. No i pewnego popoludnia stalo sie cos strasznego - albowiem Ajj ajj zniknela. Szukalismy jej wszedzie. Na szczescie po okolo godzinie poszukiwan odnalazla sie Ajj ajj w koszu na pranie. Zawolalam, wiec Su by przyszla po swinke...
Jak tylko uslyszala, ze Ajj ajj jest - przybiegla do mnie zadowolona z wyciagnietymi raczkami: 'Mama !!! Daaajj !!!'
'Alez oczywiscie kochanie, tylko najpierw swinke wytrzemy bo jest brudna...' Ostudzilam niechcacy jej zapal. Wzielam szmatke i zaczelam przecierac zabawke.
Suri oczywiscie mina w sekunde zkwasniala i lzy naplynely jej do oczu.
'Mama! MA-MA! - zaczela wolac... ' Please, Nie Sraaajj!!!' Przypuszczam, ze 'Sraj' Znaczylo 'scieraj' w tym wypadku :-) hehehe. :-)
 
reklama
Anielap-super ze jest poprawa :-)
Anni-u nas tez kroluje "no way" mamy straszna beczke z mezem :-) Jak mowimy do Alusi: "no chodz corcia idziemy sie kapac i spac" to odpowiedz jest zwykle "no way tata" . A jesli chodzi o malowanie po scianach-ostatnio odkrylam arcydzielo w salonie-granatowana kredka i pytam sie "co to jest?" a Alusia rozkosznie "slon" :-)
Kachasek-bidulko nasza, wspolczuje :-(
Fantazja-gratki :-) to musi byc, mimo uciazliwosci, bardzo ekscytujace zajecie :-)

A u nas odpieluchowanie pelna geba :-) Alusia kupke wali rowno do nocnika. Potem wstaje bije sobie brawo, wykrzykuje "ali tupta!" ja musze tez bic brawo i sie zachwycac a ona lapie sie za sukieneczke schyla glowke i mowi "tent ju, tent ju" czyli thank you :-) gorzej z siusiami, zapomina sie dziecina i wola w trakcie lub po fakcie :rofl2: No ale wola i czasem uda sie cos zlapac. A my za jakis czas moze polecimy do Izraela :-) to juz drugie czy trzecie podejscie ale tym razem chyba wypali :tak::tak::tak: Baaaardzo sie ciesze, zawsze chcialam tam pojechac ze wzgledu na przodkow. Podobno jestem w 1/8 zydem lub 1/16 sama nie wiem :-D
 
Ostatnia edycja:
Anni,, popłakałam się ze śmiechu. Suri jest boska po prostu.:-D
Izka, Ala też dobra, no i zazdroszczę odpieluchowania. Czy jest tu jeszcze prócz nas jakieś dziecię robiące w pieluchy????:zawstydzona/y:Magda często mówi że robi siusi, ale robi to w pieluchę więc i tak nic z tego.;-)
Za to na razie Magda na wieść że idzie do żłobka mówi "fajnie, idę do dzieci". Może się stęskniła i trochę ruszy z tym żłobkowaniem???

A Iza, ja też marzę o takiej wycieczce. Wprawdzie przodków żydowskich nie doszukałabym się pewnie w 50tym pokoleniu, ale zawsze bardzo mnie fascynowała kultura żydowska.:tak:
 
Dzagudku..oj ruszy:-) U nas poczatki byly fatalne...a teraz Misia wchodzi na sniadanie i siada przy stole..no i nawet papa mi nie zrobi, bo zbyt zajeta jest:-D
 
Anni ,usmialam sie do lez.Agentka z Su po mamusi:-)

ZDagudku,oby nastawienie Madziulki nie zmienilo sie juz:tak:

Izka ,piekna podroz Was czeka:tak:zazdroszcze kochana!


Kabaret Hrabi ...nigdy w zyciu sie tak nie usmialam .Po dwoch godzinach mialam leb jak sklep:-D,miesnie twarzy mnie bolaly i rece od klaskania:-):-DPOlecam:tak:

Ogolnie jest cudnie,nie chce wracac do Anglii:no:Amelka jest szcesliwsza,otoczona rodzina ktora jak wielbi:-)Jest zachwycona faktem ze wszyscy mowia po POlsku,na ulicy, w sklepie,na placu zabaw...zaczela pieknie mowic,powinnam napisac ''pieknie'':-):-pale mowi duzo i wszystko powtarza:tak:No inne dziecko,weselsze,szczesliwsze...no ale...:-(

DZiadzio jeszcze z nami,nawet nie pisze bo mi sie plakac chce:-(

Pod koniec miesiaca ide zrobic tatuaz,troche sie zaczynam bac bo to nic przyjemnego ale musze zakryc ten stary bo wstyd:zawstydzona/y:Zaprojektowalam sobie nowy,inny calkiem niz Wam wklejalam...zobaczycie na zlocie :tak:
Buzakuje wszystkich mocno!!! :*
 
Ostatnia edycja:
Hejka, wiecie miałam coś napisać ale kompletnie brak weny, więc tylko tak piszę że jestem. Oglądam sobie "kości" i właśnie jest reklama:crazy:.
Swoją drogą Natalia ostatnio daję mi ppopalić, sprawdzza moja wytrzymałość psychiczną (a przyznam że mam słabą:crazy::wściekła/y:). W ciągu dnia przebiera się z 10 razy (bo za krótkie, bo się pobrudziło, bo gila-łaskota, bo mokre, bo długie itd wrrrrrr), aż czasem brakuję mi ubrań:-p.
Oki film się zaczął :-p:-p:-p
 
Hej!!!
Dzagud fajnie, że Madzia cieszy się na żłobek :tak:

Izka gratki odpieluchowania ;-)

Fantazja super, że dostaniecie większe mieszkanie :-) wiesz, ja na dzień dzisiejszy też mam 70m2 i dla trójki zupełnie wystrcza ;-), ale że nas aktualnie 5 a już niedługo 6 więc "powiększamy" metraż :-p

Anni jesteś niesamowita:-D

A u nas plaga :confused2: Jacka boli ząb, ja też muszę do dentysty, a Maks ma gila do pasa i jeszcze chyba do tego zaczyna gorączkować :eek: do tego dziś zebranie w szkole :confused2: a ja po nocce z krzykami Maksa ledwo żyję :confused2: nie wiem w którą stronę się obrócić :eek:
 
ja to się czuję jak jakaś wstrętna panikara. Tyle nasiałam paniki, a od wizyty w szpitalu wszystko wraca powoli do normy. I apatyt już lepszy... i z brzuszkiem już dobrze. Zostało nam jeszcze przeziębienie... Gile po pas i troszkę marudka, ale naprawdę ten szpital ją wyleczył;-)

Kachasku strasznie współczuję unieruchomienia... Sama nie wiem jak bym sobie poradziła w takiej sytuacji...

Fantazja udanej przeprowadzki. Strasznie zazdroszcze, bo sama chętnie bym się już pakowała i zmykała z tego mieszkania. No i gratki pojętnej Misi. Do zimy będzie już latać bez pieluchy:tak:

Anni pisz do nas jak najwięcej. Potrzeba nam teraz sporo optymizmu przy tych wszystkich choróbskach. bardzo się uśmiałam z waszych opowiastek..:tak:

Izka no super wycieczka Wam się szykuje:tak:

Dzagud zdrówka dla Ciebie:tak: No i trzymam kciuki za dzisiejszy Madzikowy dzień w żłobku.

Olla za dziadziusia nadal trzymamy kciuki. A mnie bardzo zaciekawił Twój pomysł z tatuażem. Nie daj się prosić, pokaż co wymysliłaś...

Aniajw moja Zu też namiętnie się przebiera, bo się pomoczyło, coś się przybrudziło... za małe, za długie rękawy...;-) A jak ja ją chcę szybko przebrać to się buntuje i ucieka...:wściekła/y:

Jolka rzeczywiście plaga u Was... :-( Powodzenia dzisiaj....​
 
Witam dziewczynki,
No to u nas z planów żłobkowych byłoby na tyle....:sorry:W piątek byłam z Magdą na kontroli, wszystko było ok, dostałam zaświadczenie do żłobka że dziecko zdrowe. W nocy zaczęła pokasływać, w sobotę w nocy kasłała więcej, w niedzielę w ciągu dnia zdażało się dość często, dziś w nocy mało płuc nie wypluła.:wściekła/y:Nie wiem co się dzieje, ale podejrzewam, że dla Magdy 6-7 dni na antybiotyku to za mało. Już miałam tak parę razy że niby było ok i zdrowa, a po paru dniach był nawrót choroby. Cholera mnie trzaska że nie wiem. Madzia została w domu, bo po rozmowie z Tomkiem i Babcią stwierdziliśmy, że jak zacznie tak kasłać w żłobku, to od razu będzie telefon że mam ją zabierać. Nie mówiąc o tym, że mogą mi zrobić aferę że dziecko nie wyzdrowiało a ja je prowadzę do żłobka. No a do tego, pójdzie z kaszlem a wróci z zapaleniem płuc.:crazy: Dziś idę do Damiana, pierdzielę tę moją przychodnię!!!:wściekła/y:A ja też dalej zasmarkana.:cool:

Anielap, cieszę się że z Zu już lepiej.:tak:
Olla, to wracajcie do PL.:cool2:I Ty byś była szczęśliwa i Amelcia.:tak:Rozumiem, że to Małż nie chce????
Jolka, trzymam kciuki za dzisiejszy dzień - oby go przeżyć.:-D Wiesz co, jak byliśmy w Ustce, to tam były te punkty sprzedające koszulki z napisami. I jedna bardzo mi się podobała - i pewnie by się przydała na dziś;-). Tekst brzmiał "rzeczy do zrobienia na dziś: 1. wstać z łóżka, 2. przeżyć, 3. położyć się spać":-p

A co się dzieje z Esią???? Nie odzywa się już ze 3 dni, to do Niej nie podobne! Esia, hop hop, co się dzieje????
 
reklama
Anni mnie najbardziej rozbawiła Suri z tym "bye bye". Niesamowita jest:-).
Izka super że Alunia juz kuma o co chodzi ze sikaniem. Powodzenia.
Fantazja gratulacje 70m2, fajnie będziesz mieć duzo miejsca. A pakowanie to chyba przyjemność w tej sytuacji;-).
Olla no to wracać do Polski ;-), rodzinka będzie bliżej.
Jola oj plaga. Wracajcie szybko do zdrowia.
Anielap wcale nie jesteś panikara, chyba każda matka tak by się zachowywała jeśli by chodziło o jej dziecko.
Dzagud dla Madziuni też zdrówka i szybkiego -chętnego powrotu do żłobka.

A u nas z tym przebieraniem to chocki klocki bo pikuś że się tyle razy przebiera:eek:, ale za każdym razem gdy jej coś nie pasuje w ubiorze to urządza histerie i nie powie mi normalnie że, takiej bluzki nie chce, tylko ryczy (i to mnie najbardziej wkurza:wściekła/y:). A i w ogóle za każdym razem gdy powiem "nie" to jest wrzask:wściekła/y::crazy:. Popsuła mi sie chyba od tego siedzenia w domu (przez przeziębienie) i głupawki dostaje. Teraz wygoniłam ją z babcią na dwór, bo z kolei ja podłapałam jakiegoś doła i ryczeć mi się chce:-(.
A właśnie dziś gdy tak siadłam oparłam łokcie o kolana i oparłam głowę na recach Natalia spojrzała na mnie i mów "mama nie przejmuj sie", aż mi łzy do oczu napłynęły. Moja córa potrafi być zarówno upierdliwa i słodkościowa:-p.
 
Do góry