anni
Fanka BB :)
Kochane, to skopiowalam z blogu jeszcze mojego ;-) Smieszne anegdotki o SU.
Milego czytania jakby komus sie nudzilo hehehe:-)
Pozna godzina, czas by Su szla spac. Oglada dobranocke i trze oczka. Mowie, wiec do niej tak:
'Surisiu, jest juz pozno czas na NYNY (to po jej 'spac'). '
Suri obraca sie i zirytowana mowi :
'Nie! No please...'
Ja na to przekornie:
'Tak. Yes, please.'
Moje dziecko wiec wzdycha, bierze misia pod pache, wylacza laptopa z pradu (na nim oglada bajki) i wychodzi z pokoju...No miod. Co sie stalo? Zawsze musze 100 razy powtazac by poszla spac.Takze w szoku i bardzo milo zaskoczona krzycze za nia:
'Slicznie Coreczko mamusia jest bardzo z Ciebie dumna!. Zaraz przyjde Ci dac buzi na dobranoc.' A Suri na to:
'Mamie. You go NyNy. Suri Bye bye...'
Wygladam zza sciany a moje 2 letnie dziecko pakuje misia do swojego plecaczka i udaje sie zamiast do lozka... To...W Swiat ;-)
Suri zostala ukarana. Przemalowala mi szafe w sypialni i za kare musiala isc do swojego pokoju. Mija 5 minut i jakos nie slysze jej. Z regoly sie drze, placze, i cos tam jeszcze.
Kazdy rodzic wie, ze jak dzieciak jest cicho to cos kombinuje.
Wchodze wiec do pokoiku Su i co widze???
Gdzies jakos przeszmuglowala ;-) mazak i ladnie upiekrzyla sciane nad lozeczkiem.
Oczywiscie ja zla mowie do niej:
'Suri! no co to zrobilas! Jak moglas corciu, mowila ci mamusia NIE WOLNO pisac po scianach!'
A Su patrzy sie na mnie tymi swoimi smutnymi oczkami i mowi:
'MAMA...Nie, to ne ja. To LALA!' I pokazuje na lalke stojaca na szafce. Hmm... heheh Co jak co, ale lgarstwo ma po tatusiu.
'Ajj Ajj' - to nasza nowa zabawka - bank swinka. Od kilku dni sie z nia nie rozstajemy. No i pewnego popoludnia stalo sie cos strasznego - albowiem Ajj ajj zniknela. Szukalismy jej wszedzie. Na szczescie po okolo godzinie poszukiwan odnalazla sie Ajj ajj w koszu na pranie. Zawolalam, wiec Su by przyszla po swinke...
Jak tylko uslyszala, ze Ajj ajj jest - przybiegla do mnie zadowolona z wyciagnietymi raczkami: 'Mama !!! Daaajj !!!'
'Alez oczywiscie kochanie, tylko najpierw swinke wytrzemy bo jest brudna...' Ostudzilam niechcacy jej zapal. Wzielam szmatke i zaczelam przecierac zabawke.
Suri oczywiscie mina w sekunde zkwasniala i lzy naplynely jej do oczu.
'Mama! MA-MA! - zaczela wolac... ' Please, Nie Sraaajj!!!' Przypuszczam, ze 'Sraj' Znaczylo 'scieraj' w tym wypadku :-) hehehe. :-)
Milego czytania jakby komus sie nudzilo hehehe:-)
Pozna godzina, czas by Su szla spac. Oglada dobranocke i trze oczka. Mowie, wiec do niej tak:
'Surisiu, jest juz pozno czas na NYNY (to po jej 'spac'). '
Suri obraca sie i zirytowana mowi :
'Nie! No please...'
Ja na to przekornie:
'Tak. Yes, please.'
Moje dziecko wiec wzdycha, bierze misia pod pache, wylacza laptopa z pradu (na nim oglada bajki) i wychodzi z pokoju...No miod. Co sie stalo? Zawsze musze 100 razy powtazac by poszla spac.Takze w szoku i bardzo milo zaskoczona krzycze za nia:
'Slicznie Coreczko mamusia jest bardzo z Ciebie dumna!. Zaraz przyjde Ci dac buzi na dobranoc.' A Suri na to:
'Mamie. You go NyNy. Suri Bye bye...'
Wygladam zza sciany a moje 2 letnie dziecko pakuje misia do swojego plecaczka i udaje sie zamiast do lozka... To...W Swiat ;-)
Suri zostala ukarana. Przemalowala mi szafe w sypialni i za kare musiala isc do swojego pokoju. Mija 5 minut i jakos nie slysze jej. Z regoly sie drze, placze, i cos tam jeszcze.
Kazdy rodzic wie, ze jak dzieciak jest cicho to cos kombinuje.
Wchodze wiec do pokoiku Su i co widze???
Gdzies jakos przeszmuglowala ;-) mazak i ladnie upiekrzyla sciane nad lozeczkiem.
Oczywiscie ja zla mowie do niej:
'Suri! no co to zrobilas! Jak moglas corciu, mowila ci mamusia NIE WOLNO pisac po scianach!'
A Su patrzy sie na mnie tymi swoimi smutnymi oczkami i mowi:
'MAMA...Nie, to ne ja. To LALA!' I pokazuje na lalke stojaca na szafce. Hmm... heheh Co jak co, ale lgarstwo ma po tatusiu.
'Ajj Ajj' - to nasza nowa zabawka - bank swinka. Od kilku dni sie z nia nie rozstajemy. No i pewnego popoludnia stalo sie cos strasznego - albowiem Ajj ajj zniknela. Szukalismy jej wszedzie. Na szczescie po okolo godzinie poszukiwan odnalazla sie Ajj ajj w koszu na pranie. Zawolalam, wiec Su by przyszla po swinke...
Jak tylko uslyszala, ze Ajj ajj jest - przybiegla do mnie zadowolona z wyciagnietymi raczkami: 'Mama !!! Daaajj !!!'
'Alez oczywiscie kochanie, tylko najpierw swinke wytrzemy bo jest brudna...' Ostudzilam niechcacy jej zapal. Wzielam szmatke i zaczelam przecierac zabawke.
Suri oczywiscie mina w sekunde zkwasniala i lzy naplynely jej do oczu.
'Mama! MA-MA! - zaczela wolac... ' Please, Nie Sraaajj!!!' Przypuszczam, ze 'Sraj' Znaczylo 'scieraj' w tym wypadku :-) hehehe. :-)