reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dzagudku -nie zamartwiaj sie na pewno sie znajda jak kupisz nowe,ja jak cos czegos szukam to prosze o pomoc św.Antoniego jeszcze nigdy mnie nie zawiudł .

własnie mi uswiadomilyscie ze czas buty kupic Młodemu,a tak na marginesie to prosze was o pomoc wybieramy sie nad to morze (tak jak pisałam na zamknietym)jedziemy 5 wrzesnia -i wiecie co nie mam pojecia co mam wziasc mlodemu do ubioru (pewnie cieple ciuchy wiekszosci) nie wiem czy do wozka wystarczy koc cieplejszy czy wziasc spiwur z polaru taki na zime czy to nie bedzie przesada ??? myslałam o rajstopach ???.Macie wieksze doswiadczenie w wakacyjnych wypadach nad morze i moze byscie cos podsunely a bede wdzieczna:tak:


a Teraz z inej beczki Miki robi sie straczny egoista nie chce sie dzielic wafelkami ,czekolada itp... ostatnio zrobil mi taka arie,siedzielismy i ogladalismy sopot Miki jadł chipsy (mial wsypane do swojej miseczki)i naszla mnie ochota na jednego a tyłka mi sie nie chcialo podniesc i mowie do niego Miki poczestujesz mame jednym chipsem a on namnie patrzy i mowi Niee a ja dlaczego -bo Nie to pochwili wykradlam mu :-pjednego a on zaczol mi wyjmowac z buzi i aria na calego .nastepnego dnia podobna sytuacja z wafelkiem,zeby nie dac to weznie do buzi po nupla i wypluje.Teraz wszystko co dostaje jest dzielone na 3 czesci i pokazuje i tłumacze to dla mamy,taty i Mikolaja zobaczymy czy beda jakies rezultaty.


Wczoraj myslalam ze zwaryjuje ze szczesia Miki niespal w południue i o 20 poszedl spac doslownie 20.10 a miki spi (jak spi popoludniu kladziemy gook 21 a zasypia ok 22-22.30 lub 23 i jeszcze z rykiem )normalnie niewiedzialam co mam wziasc w rece bo tyle czasu mialam a na koncu połozylam sie wzielam pilota i odpoczywalam -niewiem kiedy znow o tej godz bede miala cisze w domu.(chyba mu wyłocze popoludniowe spanie-tylko o godz 17-18 jest nie do wytrzymania)

Ja Misi nie daje spac, jak nie padnie do 15ej. Efekt - pada ok 20ej i caly dom nasz;-) (tj. moj i M)
 
reklama
Anielap mój Czarek miał w czerwcu taki kryzys z dziennymi drzemkami i już byłam przekonana że ich nie potrzebuje, więc odpuściłam - kładłam spać a jeśli przez 20 minut nie usnął pozwalałam wracać do zabawy i kryzys minął szybciutko. Teraz śpi codziennie po trzy godziny albo i dłużej więc jednak potrzebuje tego snu. Wydaje mi się że to jest kolejny wyraz buntu dwulatka. Musicie jakoś przetrwać.
Udanego wieczoru dzisiaj!:-)

Gusia mój Czaro też się nie chce dzielić tym co dla niego najcenniejsze ( swojego kawałka pizzy za nic w świecie nie da sobie uszczuplić):-D

Dzagud dobrze że z serduchem wszystko ok. ale małż to ci powinien koniecznie te stresy zrekompensować jakimś karnetem u masażysty:tak: ( masaże mojego Michała stawiają na nogi ale ostatnio zapracowany. ;-))

Sorki że tak wybiórczo piszę ale w weekend nadużyłam klimy i jestem bardzo przeziębiona, musiałam poprzekładać Tymkowe badania i rehabilitacje i ledwie nadążam za chłopakami:-(
 
Hej!!!
Ja się zbieram do lekarza ;-) jak któraś chce się pośmiać, to oświadczam, że nie mam co zrobić z Maksem i zabieram go ze sobą :-p:eek: może ktoś w poczekalni się zlituje i przypilnuje z 10min:sorry:
Mój chłop oczywiście problemu nie widzi :confused2: bo on do pracy jedzie :crazy:
 
Jola, powodzenia u lekarza. Może weź jakieś zabawki dla Maksa, a Jacek nie może iść z Wami i poczekać z Maksem w poczekalni?

Ja też idę dzisiaj na usg, mam małego stresa:sorry:

dzaidkowie zabrali rano Stasia nad morze i jest mi strasznie smutno:-:)-:)-(
 
Już jestem :tak: miła pani w poczekalni zerknęła na Maksia i tym sposobem nie musiałam go zabierać do gabinetu :-D
Małe waży 500g i chyba wszystko w normie :tak: złośliwy ten mój Zygmunt jest, bo nogi zacisnął i nic widać nie było :wściekła/y: ale ja już wiem, że to na pewno chłopak, bo która dziewczyna nie rozłożyła by nóg mając w perspektywie zakup nowej sukienki :-D:-D:-D (miałam jechać na zakupy jak już poznam płeć ;-))


Toska widzisz dziś dzień USG więc jak u mnie ok, to u ciebie na pewno też ;-):tak:

Anni co do klocków, to właśnie nimi Maks ładnie się zajął ;-) a ja naiwna do tej pory myślałam, że on nie umie jeszcze składać klocków :szok::zawstydzona/y:
 
jolka no widzisz, nie ma to jak ciężarna z dzieckiem - zawsze ktoś się zlituje :-D;-) A Zyguś debeściak :cool2:
Toska kciuki! Który to u Ciebie tydzień? Już coś o płci można spekulować? ;-)

Piotruś w żłobku, Małgosia śpi - a ja niemal się nudzę :-D Jejku, jak dobrze...
 
Esia jak się nudzisz, to zapraszam do mnie ;-) straszną ochotę na drzemkę mam, ale Maks niestety nie :eek: a jak już mu się zachce, to będę musiała obiad gotować :confused2:
Zapomniałam napisać jeszcze odnośnie wizyty, że nie udało mi się nic przytyć :szok: no ale nie ma się co dziwić, bo apetytu brak i nerwy mnie zżerają :crazy:
 
reklama
witam wrześniowo ;-)

i znowu chora:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: to chyba kara ;-) jeździłam służbowym autem w czwartek, nie chciało mi się mojego ciągnąć, więc pojechałam z chłopakami na miasto :crazy: skwar na dworze, w służbowym brak klimy, więc sobie okno otworzyłam :wściekła/y: i mnie przewiało :crazy: kaszlę jak gruźlik, nos zawalony ... ale nie kwalifikuję się na zwolnienie :no: więc zarażam w pracy i domu :eek:

od dzisiaj Antonek nowa, starsza grupa :tak: awansował na Kotka ;-) w piątek wygadał mi się, że w ubiegłym tygodniu chodzili zbiorczo na jakiś czas do nowej grupy, by poznawać panie, sale, nowe zwyczaje ;-) wyznał mi, że pani Dorotka jest fajna ;-) wczoraj za to zrobił awanturę, że on nie chce do młodszej grupy, a do starszej ;-) tak więc spadł mi kamień z serca, widziałam jak bardzo lubi panie z młodszej grupy i bałam się, że nie będzie chciał iść do nowych pań ;-) ale jak widać, dziecko mądrzejsze od głupiej matki :laugh2:

miłość Lamra - Antonek utrzymuje nadal się na tym samym poziomie ;-) Anto dzwoni każego dnia ze swojej komóry ;-) Lamra podobnie :-D nie mamy coś ostatnio czasu, by wybrać się na randę :sorry: ale za to wspólne, nadmorskie zdjęcie wisi w Antonka pokoju ;-) co by nie zapomniał :-p

DZAGUDKU co tu pisać, załatwiamy mieszkanie :zawstydzona/y:

skoro nie można w tajemnicy, to piszę, że "kupiliśmy" prawie mieszkanie ;-) umowa wstępnie już podpisana ;-) od dzisiaj czeka nas ganianie po bankach i załatwianie kredytu :sorry::eek: co nie jest łatwe, większość banków nas odrzuca, ze wzgledu na nasze czasowe umowy i brak wkładu własnego:-( tak więc wesoło nie mamy :-( a mieszkanko takie fajne! w "wiosce" pod Zieloną Górą (do tablic ZG i pętli autobusowej jest 500 m), małe blokowisko - jest tam na dzień dzisiejszy 6 bloków IV piętrowych i małe osiedle domków jednorodzinnych ;-) cisza, cisza, lasy i łąki do okoła ;-) tak nam się tam podoba! "nas" blok już stoi, wyprzedawane są ostatnie mieszkania, więc tylko wykończyć i przed bożym narodzeniem można zamieszkać :-) a mieszkanko - żaden wypas - dwa pokoje + kuchnia, ale my i tak się nastawiliśmy na przeniesienie kuchni do salonu, utworzenia pokoju z aneksem kuchennym i zyskania dodatkowego pokoju dla Antka ;-) łącznie 54 m2 ;-) ja jestem zakochana :laugh2::sorry: tylko ten kredyt ... :-:)-:)-(

i tyle z tajemnic ;-) tak więc teraz proszę trzymać kciuki :tak::tak::tak:

tydzień temu zaliczyłam kolejny koncert mojego kochanego zespołu :tak: pierwszy w polsce, a tak ogólnie trzeci ;-) do dzisiaj nie mogę otrząsnąć się i dojść do siebie, rozwalił mnie ;-) najlepszy z najlepszych :tak: ach, ach, cudo!

JOLA a widzisz, kuzyn jakoś przeżył kolonię ;-) i to z wyróżnieniem :-p matka wariatka, matka wariatka ;-)
a plotkarzą zrób na złość i miej córę :tak::-D:laugh2:

wszystkim początkującym żłobkowiczom, przedszkolakom i uczniakom powodzenia! i uśmiechów ;-)
 
Do góry