Nio - ja sie oficjalnie melduja po mojej expresowej wizycie...
Rozmowa wypadla gut - mialam ja Wam na zamknietym szczegolowo opisana, ale mnie wywalilo z neta i juz mi sie nie chcialo od poczatku pisac
W skrocie: 'patrzyli na mnie jak na jakiegos ufoluda, ktoremy zelazko spafdlo na lep.' Widzialam, ze jak ze mna rozmawiali (bylo 2 redaktorow) zyrkali ukradkiem na moje prace by sie upewnic, ze to ta sama osoba.Hehehe - wiecie jak ja mowie po Polsku to czasem zapomina mi sie slowko:-)
Nio. I akcent tez pewnie mam kosmiczny dla nich - choc ja uwazam, ze nei jest zle - tylko szybko mowie. W kazdym razie nie zrobilam na nich piorunujacego wrazenia. Przede mna widzialam byla jakas studentka na polonistyce, wiec... hehehe niedziwne
Jednak, teksty im sie piorunujaco podobaly. Zrobilam troche korekt - za sugestia Sorgi;-) i... nie byly ponoc zle. Wzielam ze soba kilka smiesznych opowiadan i widzialam, ze sie im podobaly. Nie wiem wiele, mam dostac odpowiedz w tym tygodniu. jednak mam dobre przeczucie. Problem moze byc tylko z tym, ze nie mieszkam w stolicy. Tak mam wrazenie, ze to ma byc pozycja bardziej full eteat. Ja mialam na dzieje, ze napisze cos raz na miesiac i bedzie git. Ale sie zobaczy.
Miesiecznik dosyc na poziomie, wiec jestem z siebie dumna
Nio to tyle o tym.
Poza tym jesli chodzi o zachowania samolubne, ostatnio doswiadczylysmy to z Su u G kuzyna co ma dzieciaka w wieku Su. Extrymalne zachowanie powiem Wam. Ja bym takiego smarkacza walila dudkami
mimo jego 2 lat hehehe. Suri tylko podeszla do jego zabawki to dostawala systematycznie gruba plastikowa rurka w lep. Rodzice jego oczywiscie zero reakcji - bo on z tych rozpieszczonych jest.
Musze sie Wam przyznac, ze korzystajac z tego iz wzielam sama dzieciaki na ogrodek i nikogo nie bylo - dostal ta rurka ode mnie tak w pierdu, ze potem automatycznie mu sie zmienilo i dzielil sie wszystkim. :-)
hehehe
Nio. A Su ma znowu cos takiego, ze okropnie sie wymadrza i krzyczy na nas. Jak ja za cos opitalam, ta poprotsu papuguje. Nakazuje mi palcem, krzyczy, robi fochy
Troche nie wiem jak sie zachowac bo to smieszne takie slodko wyglada, jednak za kilka lat jak z tego nie wyrosnie takie slodkie juz to nie bedzie. Moj aniolek kochany...