Anielap aha to sorki, mała wpadka z mojej strony.
A może Zu juz nie potrzebuję popołudniowej drzemki?
Esia super że Piotruś się fajnie bawił.
Tośka mdłości gratuluję, ale ja ich nie lubiłam z oczywistych powodów, pół ciąży przeleżałam.
Anielap łoooo matko ja bym chyba na zawał padła jak by mi dziewcze taką ucieczkę fundnęło.
Wiecie co ja to już mam dość mycia głowy Natalii, jest wrzask darcie po prostu kuniec świata
, ostatnio to nawet nie myłam jej głowy przez miesiąc
sądząc, że może sama zachce bo będzie ją swędzieć czy coś
. A tu dupka, w końcu umyliśmy jej tą glowę (musimy razem z mężem bo ucieka z wanny i trzeba ją trzymać co by nie rypła). No i dziś znowu myłam i prawie to ja nie wywinęłam orła
, wsadzając ją po raz kolejny do wanny. poślizgnęłam się i prawie wpadłam do wanny na główkę, dobrze że Nati mi nie wypadła z rąk. Ale przyznam nieźle się wystraszyłam, i aż mnie głowa rozbolała z tego wszystkiego:-(. Ja nie wiem kiedy jej przejdzie ta panika, przecież zawsze staram się tłumaczyć i spokojnie podchodzić do sprawy, ale marne rezultaty:-(. Chyba ma to po mamusi bo ja jak pamiętam to na mycie głowy zawsze musiałam mieć ze trzy ręczniki, żeby woda mi się do oczu nie dostała.
;-)
Aaaa zaraz postaram się wrzucić jakies foty na zamknięty.