reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dorotko weź dziś koniecznie na gorączkę coś z paracetamolem -mi lekarz kazał tym bezzwłocznie gorączkę w razie pojawienia zbijać, a jutro do lekarza biegnij a najelpiej niech cię ktoś zawiezie.
 
reklama
Dorotko kuruj się i życzę, żebyś jutro wstała zdrowiutka:happy:
mnie na szczęście nic nie łapie (mam lekki katar, ale w zasadzie mam go często), tylko znów mnie stawy bolą (najgorzej nadgarstki i łokcie, chwilami kolana, ale to raczej przez pogodę):baffled:
 
Ojoj Dorotko uwazaj na siebie i zawin sie porzadnie pod pierzynka ;-)
Co do Blanes to sie ciesze, ze wszystko SUPER no i czekamy na jej pelllnnnaaa relacje ;-)

Ja tez dzis mialam jakis dziwny dzionek...nic nie zrobilam a czuje sie jakbym maraton przebiegla.... no nic moze jutro bedzie lepiej.

Aaaa apropos dobrych cioc - ja od mojej dostalam paczke niespodzianke dzis i normalnie jak sie ciesze - nakupila mi kupe ciuszkow dla malej. Sa slodkie!
Normalnie z godzine je ukladalam tak sie cieszylamm... a i takie malutkie skarpeteczki tez dostalam dla niej, ale fajowe jak dla lalki hehhe
 
Sorga staram się, ale to nie takie proste, a te stawy to jest najgorsze zwłaszcza jak nic nie robię:baffled: tak to staram się o nich nie myśleć
anni wcale ci się nie dziwię:tak: ja czekam na pakę od mamy (cały czas jest u brata, bo nie mam jak po nią jechać - po pakę, nie po mamę) w zasadzie z tego, co wiem same rzeczy dla maleństwa (ciuszki, pościel, poszewki, butelki):-)
 
Dorotka trzymaj się i jakby co leć do szpitala. Nie wolno takich rzeczy lekceważyć!!!

Dzięki Dziewczyny za dobre słowo. Postaram się w tym tygodniu polecieć do Astera i załatwić przeniesienie internetu z mieszkania Babci do nas. Można to na szczęście zrobić, ale trzeba osobiście, a mnie się ostatnio tak nieeee chceeeee:-D. No ale wtedy przynajmniej będę podłączona nawet jak wyląduję na zwolnieniu.

A co do mojej ostatniej dolegliwości, to powiem Wam, że przynajmniej jest jeden plus. Otóż w ramach wyboru szpitala, wiem że za żadne skarby nie pójdę do tego, który mam 15 minut na piechotę od domu. Tam właśnie pojechałam w nocy, bo stwierdziłam, że nie będę się po nocy pałętać po mieście. No i szczerze mówiąc, warunki - przynajmniej na izbie przyjęć nie są zachęcające. W czasie KTG przez jakieś 15 minut musiałam sobie sama trzymać ten przyrząd na brzuchu, mocno dociskając, żeby maluszek nie uciekł. Ręce mi już drętwiały!!! No kurcze, 5 lat temu jak rodziłam Weronikę, w szpitalu wcale nie lepiej wyposazonym, KTG było tak przytwierdzane do brzucha, że można było się nawet zdrzemnąc i o żadnym samodzielnym trzymaniu nie było mowy! Mało tego, w pewnym momencie w czasie badania Młode mi się wywinęło i nie było słychać bicia serca - Pani pielęgniarka była w pokoju obok, ale nie przyszła. Ja sama majdrowałam przyrządem, wreszcie odnalazłam serducho, a pielęgniarka przyszła po paru minutach i mówi "no i co? znalazła? ciekawa byłam czy da sobie Pani sama radę i czy umie odnaleźć serce". Osłabłam!!!
 
No tak, Szopka, Ty też Wawka:-D . Teraz byłam w Bródnowskim, a Weronikę rodziłam w Instytucie Matki i Dziecka na Kasprzaka. Teraz wybieram się na Solec. Siostrzenica męża rodziła niecałe 2 lata temu i była zachwycona zarówno opieką jak i sprzętem i estetyką. Niestety ani o Bródnowskim ani o Kasprzaka nie da się tego powiedzieć. No chyba że coś się zmieniło w ciągu ostatnich 5 lat, ale z tego co czytałam to wcale niekoniecznie.
 
reklama
ja w srode ide do lekarza bo wyniki przekazuja prosto do niej... wiec nic wczesniej nie bede wiedziala:( az sie do lekarza wybiore:zawstydzona/y:
 
Do góry