reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dzagud :szok: trzymam kciuki, żeby Madzia się nie zaraziła:no:
Szkarlatyna nie jest zbyt popularna:dry:, skąd Weronika mogła się zarazić?:baffled:
Pamiętam, że kiedyś u znajomej zdiagnozowano szkarlatynę, po czym lekarz wycofał się z tej diagnozy:confused:

Toska na co czekasz? Do dzieła :-D:tak:

:tak:

no działamy, działamy;-) Trzymajcie kciuki.
Dlatego nie mogę się na 100% zdeklarować co do wyjazdu majówkowego, bo a nóż się uda. A jak nie, to pojadę, o ile anni mnie jeszcze przyjmie:sorry2:
 
reklama
Toska, zadałam to samo pytanie Pani Doktor. Powiedziała że najprawdopodobniej w przedszkolu. Właściwie innej możliwości nie ma, no bo gdzie niby? Z tego co czytałam, to nie jest to choroba która się przenosi przy kontakcie typu przejście obok siebie w sklepie.:dry:Na szkarlatynę chorują głównie dzieci a z innymi dziećmi poza przedszkolem kontaktu nie miała.
A z tej diagnozy raczej się nie da wycofać - Weronika ma wszystkie typowe objawy - gardło, malinowy język, krosty (najwięcej i najgorsze w pachwinach)... Gorączki nie ma, ale albo jeszcze wszystko przed nami, albo już antybiotyk działa i szybko przejdzie. Dziwi mnie tylko to, że lekarka stwierdziła że antybiotyk mamy brać 7 dni, a wszędzie jest napisane że powinno się najmniej 10. No ale to nie problem, bo w piątek i tak mamy iść na kontrolę. No i coś mi się zdaje że na tygodniu zwolnienia się nie skończy, bo też czytałam, że jeszcze tydzień po chorobie dziecko nie powinno wychodzić.
 
Ostatnia edycja:
Aż się boję myśleć o przedszkolu i chorobach, które Stasiek stamtąd przyniesie:no:
Może Madzia uodporni się trochę na te choróbska dzięki Weronice:dry:
 
He, he, też na to liczę.:-D Choć akurat niestety szkarlatynę można przechodzić kilka razy w życiu, bo powodują ją różne grupy paciorkowców. Coś jak rotawirus.:crazy: Ale nie jest to częste.
 
Dzagud współczucia okropnego choróbska :-(

Toska kciuki odpalone:tak:

A u nas grypa panuje, wszystkich domowników oprócz Franka opanowała:angry:
 
Dzagudku-kurka wodna ja myslalam ze juz nimo takich chorob jak szkarlatyna.Trzymam kciuki oby Madzia sie nie zarazila.Wiesz Amelka miala w grudniu kontakt z kuzynka chora na ospe.I tak sie balam zeby sie nie zarazila,ale nasza pediatra powiedziala mi ze dziecko do 2 roku zycia ma jakies przeciwciala(nie bardzo pamietam bo sie ni znom) wiec niekoniecznie sie zarazi.W razie czego kupilam sobie lekarstwo na ospe,ale na szczescie nas omilelo;-)
A mi Amelia przed spaniem zrobila mega histerie o pilke:szok::wściekła/y:Chciala zabrac do lozka i nie pozwolilam.Ryczala chyba z pol godziny i nie dala sie przytulic.Az oddechu nie mogla zlapac i jak juz usnela to jeszcze sie przez sen zanosila ponad godzine.Nie chcialam jej zrobic przykrosci i serce mi sie krajalo ale powoli zaczynam reagowac na jej kaprysy(tym bardziej ze to gąbkowa pilka i ublocona),bo jak widze te dzieci tupiace nozkami i lezace na podlodze w sklepie to wlasnie nie chce dopuscic do takich sytuacji.Nio troche mi smutno ale musze postawic troche na swoim,tym bardziej Amelia zaczela duzo wymuszac.
Dobranoc.
 
Dzagud-to was dopadlo, jestem w szoku ze szkarlatyna jeszcze sie pojawia, pewnie tak jak piszesz przyniosla z przedszkola :baffled: Trzymajcie sie dziewczyny.
Toska-jak tez odpalam kciuki :tak:, kurcze mi tez chodza takie mysli o drugim bobasie, zebym miala babcie pod nosem to bym sie predzej zdecydowala, a tak z dwojka maluchow sama na koncu swiata...jeszcze malz czasem wyjezdza na 2-3 tygodnie to sie troszku cykam.
Elmaluszek-ja mam to samo jesli Cie tym pociesze. Alka nie od dzis robi takie awantury i to szlochanie jeszcze po zasnieciu...jakbys pisala o moim dziecku. My tez juz z malzem reagujemy, no szkoda mi jej ale nie mozemy pozwolic zeby nam terorystka mala wyrosla, prawda? Ja staram sie spokojnie tlumaczyc ale nie zawsze do niej dociera jak jest w takim ataku szalu. Moja zwykle robi awanture o kocyk i husteczki-tez musi miec przy sobie i koniec. Ostatnio zrobila awanture przed kazpiela- miala kaprys kapac sie z kocykiem, a ja bezczelnie niepozwolilam :baffled::baffled::baffled:
 
Esia twoim liczeniem, to ja cztery porody już mam zaliczone :szok::-D
Oj, to współczuję... Matka Polka z Ciebie :tak:
Dzagud :szok::szok::szok: Ło matko!!! Biedactwo... Dobrze, że nie cierpi za bardzo... No i mega kciuki, żeby się Madzia nie zaraziła :tak: A jak to jest z dorosłymi? Wam nie grozi? Bo ja zielona w temacie szkarlatyny :sorry2:
toska no proszę :-) To kciukasy zaciśnięte :-) Wiesz, jeśli się uda, to przecież na łagodną majówkę możesz się wybrać :sorry2: Ja będę abstynencka, dotrzymamy sobie towarzystwa ;-)
Iszatr no Wam też przydadzą się życzenia zdrowia... Kurcze, miałam nadzieję, że to już końcówka sezonu chorobowego... :sorry2:
elmaluszku mieliście szczęście z tą ospą :tak: O ile kojarzę, faktycznie do 2 rż dziecko ma przeciwciała, ale tylko o ile matka je ma - dostaje "dawkę" najpierw z łożyska, potem w pokarmie :tak:
Amelka jest inteligentnym dzieckiem, więc bada granice - współczuję, bo w domu mam dokładnie to samo :sorry2:
izka wcale się nie dziwię, że się cykasz :sorry2: Ciekawa jestem, jak sobie radzi Kotek...

Wyszliśmy wczoraj na długi spacer. Dla przyjemności - bardziej dzieciarni niż swojej. No i przyjemności nie miał chyba nikt :dry: Piotruś połowę drogi zachowywał się przyzwoicie, potem zaczął jęczeć, piszczeć i wrzeszczeć :baffled: Był w wózku, bo chodzenie z Nim za rączkę jest awykonalne. Wróciliśmy wściekli, wykończeni i z mordem w oczach. Miodzio. Na szczęście wciąż śpi nam w dzień 2-3h, gdyby nie to - strzał we własny łeb ;-)
 
reklama
DZAGUD szkarlatyna ostatnio zrobiła się "popularna" :tak:
nie dalej jak miesiąc temu siostrzenica mojej koleżanki z pracy miała szkarlatynę, podłapaną właśnie w przedszkolu (mam nadzieję, że nie przeniosłam zarazek na forum :-D). Tak więc zdrówka dla Weroniki! I odporności dla Madzi ;-)

a my szukujemy się na jutro :sorry2: od jutra zaczynamy drugie podejście do żłobka :dry: już się boję chorób i płaczu :baffled:

wczoraj spotkałam kumpelę, ma córę z sierpnia'06 ;-) i ona też żłobek zawiesiła (tyle tylko, że nie płaciła tak jak ja za miejsce, skreślili ją z listy obecności i przenieśli na rezerwową). Mówiła, że dzwoniła do żłobka by powiedzieć, że Laurę chce od kwietnia puścić, a pani dyrka ją opierniczyła, że od kwietnia wszyscy chcą i może nie być miejsc :dry: jak chce to od jutra, inaczej musi czekać aż ktoś odpadnie w maju lub czerwcu :dry: a od września Laura do przedszkola już idzie :baffled: paranoja :dry:
 
Do góry