reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Witam sie zakichana, zasmarkana, z bolem gardla ogolnie do d...

Pirzonek-co Ty tu jeszcze robisz???:-D Czekamy na zdjecia Igorka :tak:
Olla-zdrowka, trzymajcie sie
Gigeros-faktycznie ze Antos to caly tata :-)
Elmaluszek-lo matko, dobrze ze nikomu sie nic nie stalo, ale Ty masz przygody...jak nie sekta to pozar, nie masz szansy sie ponudzic.
Agik-fiu, fiu zacwierkal wrobel cwirek i spadl z wrazenia na glebe :-)
Dzagud-ja tez kiedys stosowalam ten Dicoflor 30 ale na alergie (jak Alusia nie miala jeszcze roczku) i bardzo bylam zadowolona, mozna stosowac nawet do 3 miesiecy. W zasadzie te wszystkie flory maja podobny sklad i dzialanie wiec obojetnie jaka sie stosuje. Super ze Madziulce pomoglo. A Oskary fajna rzecz, ja tez lubie ogladac. Ciekawa jestem jakie beda Twoje wrazenia :-) Nic nie plaplam zebys miala rozrywke :-)
Esia-szok, oby mniej takich przygod.

Mam do was pytanko-co robicie z ciuszkami po maluchach? Mi sie juz nazbierala cala szafa...I wiekszosc w bardzo dobrym stanie. Moja siostra nie bedzie miec wiecej dzieciaczkow, ja moze ale jesli to w dalekiej przyszlosci, przechowywac kilka lat dla nastepnego malucha? A jak bedzie chlopak? Co wy robicie z ciuszkami :confused:
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam jeszcze 2 w 1 ;)

cała noc naparzał mnie brzuch jak na @ .... pewnie z szyjki 5 cm zostało niewiele ;) także czekamy ;) teraz połażę to może się co rozrusza ;)

miłego dnia Kochane :)

Izka: u nas problemu z ciuszkami niet ;-);-)
 
ESIA :szok: dobrze, że my nie mamy centralnego :tak: ale osiwieć w takiej sytuacji można, to fakt ;-)
ten ośrodek tak fajnie wygląda, no my prawie są do niego przekonani ;-) czekamy jeszcze jak nasza znajoma wróci z tej Etiopii, jak ona nic ciekawego w ofercie nie będzie miała, dzwonimy na ten ośrodek rezerwować domek ;-) tylko boję się, że Ant z basenu mi nie wyjdzie :dry:

AGIK wyglądałaś cudnie :tak:

ANIELA cudna jesteś ;-) muszę powiedzieć Maciejce ;-) zwątpiłam już w to, że jestem mamą Anta ;-)

postanowiliśmy nauczaś Anta spania bez szczebelków :dry: zasypianie super poszło (tylko 5 razy odprowadzałam panicza bez protestów do wyrka). Ale w nocy było gorzej :sorry2: o 3 przylazł do nas (wczoraj tak samo, z misiem pod pachą zameldował się o 3:18). No więc wzięłam go za rękę i odprowadzam :dry: a Ant od razu histeria :baffled: krzyki, płacz i łkanie :sorry2: było mi go żal, ale wziąć go do nas już nie chciałam, skoro płacz się pojawił :sorry2: tłumaczyłam, ale nic to nie dało :sorry2: ostatecznie powiedziałam, że skoro nie chce spać z otwartymi szczebelkami, wstawiam je i już ;-) no i zasnął :dry: nie mam pomysłu jak go oduczyć łażenia do nas :confused: no jeszcze gdyby nie moja mama, która przylazła do nas i mi stękała, że jak to tak może małe dziecko płakać, próbowałabym i dzisiejszej nocy oduczać łażenia, ale jak mam słuchać mojej mother... poczekam jeszcze :dry:
 
Esia historia zmroziła mi krew w żyłach, a to dlatego, że podobną miałam sytuację. Ja nie woże drugich kluczyków ale nigdy nie zamykam drzwi jak Zu siedzi w aucie. Człowiek się uczy na błędach.

Pirzonku jak brzuch pobolewa to już blisko:-p Trzymam kciuki aby szybko poszło...

Izka zdróweczka Wam życzę. jak przygotowania do egzaminów? Wszystko załatwione?
Co do ciuszków to u mnie problemu nie ma. Wszystkie jakieś takie super oddaję koleżance co ma maleńką Maję. Resztę sprzedaję na Allegro za grosze (co by tylko opróżnić szafę) lub wrzucam do PCK (te pewnie też lądują gdzieś w sklepie-lumpciu). Kiedyś wysłałam paczkę na odzew dla biednej rodziny to wróciła do mnie z powrotem:crazy: i już w to się nie bawię.

Gingeros piszę co myślę i Antek napewno ma Twoje oczy:tak: To tak jak u nas. Zu to wykapany tata (nawet ten złośliwy charakterek;-)) ale oczy ma moje i koniec.​
 
Dzień dobry:-)
Elmaluszek dobrze że nikomu nic się nie stało:tak:
Olla wspólczuje Wam, ja tą jelitówkę miałam w tamtym roku aż dwa razy:szok::szok:Myślałam że życie kończę, ja to nie mogłam aż siedzieć bo cały pokój mi wirował. Miska przy łóżku, koszmar. U mnie Wiki tego nie przechodziła, ale to chyba dlatego że jest zaszczepiona na rota. Trzymajcie się;-)
Dzagud to dobrze że Madzi pomogło, ja Wiki daję Lacido Baby.;-)Polecam:tak:
Esia po przeczytaniu Twojego postu nogi mam jak z waty:szok: Oby nic takiego się już nie przytrafiło.
Anielap u mnie to samo z nockami. Wieczorem zawsze mówię do M. Dobra idę się położyc, bo niewiadomo o której nasz 20-mies. noworodek się obudzi:-D
Izka ja ciuszki zostawaim, bo planuje drugie maleństwo:tak:I mam jeszcze dwie młodsze siostry, także jak u mnie będzie długa przerwa to myślę, że one w międzyczasie skorzystają:tak:I życzę zdrówka:-)
Pirzonek oby dzisiaj był ten wielki dzien:-)
Gingeros może faktycznie poczekaj jeszcze trochę;-)

Wczoraj zdałam sobie sprawę, że muszę bardzo uważać na to co mówię przy Małej. Wiecie, ja staram się przy niej nie przeklinać, no ale wczoraj niestety mi się wymsknęło. Jak niosłam zupę i trochę mi się wylało. Ja mówię pod nosem qr... a Wiktoria: mac:szok: No ja byłam w mega szoku bo naprawdę staramy się przy niej nie przeklinać. Od wczoraj zapowiedziałam zakaz przeklinania w naszym domu.
Miłego dnia:-)
 
Pirzonku - trzymam MOCNO kciuki:tak::-)
Agik - no brak mi slow - rewelacja:szok::-) Naprawde laska z Ciebie.
Anielap - kochana moglabys napisac raz jeszcze o tym specyfiku - czy to homeopatyczne jest? Na uodpoprnienie czy kupe - bo juz zgupialam...
Elmaluszku - drynkne do Cie Dzisio:tak:;-) Bo mi sie tyz stesknilo:-D
Esiu - dzieki za rade. Niemala przygoda:blink:

Ja zwalniam - strona zalozona, caly duzy pokoj zawalony organic czekolada i innymi takimi (mam znow q... MAC :-D KINGUG 2 kilo na plusie)- siedze i czekam na Dzien Matki :-D - mam show 20 i sie reklamuje,wiec trzymajcie kciuki prosze. Poza tym zaswiecilo swiatelko by otworzyc mala kawiarenke nad morzem u nas razem z moja psipsiolka tu - mysle nad tym bardzo mocno... moze za rok. Kurcze wiecie ja jestem czlowiek czynu - no normalnie dzis mam wolniej i juz mi brakuje zajec - chyba z tych nudow upieke tort. :sorry2: Znacie jakis dobry przepis na czkoladowy lub kawowy? Jezeli tak to baaardzo prosze. :sorry2::blink:
Poza tym doznalam wczoraj szoku panie w zlobku powiedzialy mi, ze moje dzieko to ANIOLEK i ze nie ma z nia klopotow:szok: Bosheee o jakim one dziecku pisza... Albo cos biora w tym zlobku albo co:-D hehehe Serio. Pol godziny mi truly jaka Suri super. Ale, hehehe moze i tak - w porownaniu do reszty bandytow. Kilka dni temu Suri wrocila do domu z ogromnym sinolem i odbita szczekna jakiegos malego dzikusa na nogach:szok::sorry2: No comments.
Poza tym to wkracza w okres "baw sie ze mna" i wymusza by sie kts caly czas nia zajmwal, lub z nia bawil...Mysle juz MEGA mocno nad pieskiem...
 
pirzonku a Ty na posterunku :-D Myślałam, że na porodówce... :sorry2: No ale kciuki odpalone, więc niech się Igorek streszcza ;-)
U mnie wirtualnym marzeniem pozostanie Franio :-D
izka mam nadzieję, że szybko wyjdziesz z choróbska :tak:
Ja ciuszki przekazuję bratowej, a potem do mnie wracają ;-) Mam już dwa pudełka odłożonych po Małgosi i zastanawiam się, czy warto trzymać, czy gdzieś opchnąć...
Gingeros no mamusia nadaje się tylko do pogonienia :dry:
A czemu zależy Wam na uczeniu Antka spania bez szczebelków?
kingug ano trzeba uważać :-D Ja tylko czekam, aż mnie Młody czymś poczęstuje - bo jednak zbyt często mi się "wysmyka" :zawstydzona/y: Ale same rozumiecie, że jednak szlag przy tych naszych dzieciskach czasem trafia :sorry2:
anni zazdroszczę energii i powera... Ja to snuję się na ostatnich nogach i marzę o weekendach, gdy dzieciarnią w sporym stopniu zajmuje się Małż :sorry2: Cholera, staro się ostatnio czuję :sorry2:
Ależ radosny akcent ;-) Pewnie to dlatego, że Piotrek postanowił wstać dziś o 6.30 - akurat, gdy raz od wielkiego dzwonu Mała usnęła po karmieniu o 6... :dry: Ledwo widzę na oczy i jakaś taka wqrzona jestem :crazy:
 
Esiu - wiem o czym mowisz... Znaczy prawie:-D Wspolczuje niedospania. Pociesze Cie, ze jeszcze chwilka i dzieciaki beda zajmowaly sie soba, praly zabawkami a ty bedziez tylko kawke saczyc i ogladac ten cyrk z boku:-D
Ja jak sie nie wyspie to jestem wstanei zabic...Chciala bym wyolbrzymiac, ale tak na serio jest. Tulu tulu -moze Piotrus sie zlituje i padnie za niedlugo. Calusi dla malutkiej;-)

Suri wstala no i zaczyna mi sie sajgon...Ona ma charakterek tatusiowy - Co za upierdliwe dwa stworki... Wlasnie mi juz wisi na mnie, bo cos tam wynalazla i mam sie z nia bawic...Wiec, zegnam Was kochane. FFFFFiuuu odpalam maszyne czasu i przenosze sie do swoich 2 latek :rofl2: jak nie zeswiruje to bedzie GUT:-D
 
reklama
Dzieńdoberek wszystkim.:-)
Agik - tak jak dziewczyny mówiły, kup jakikolwiek probiotyk (najlepiej taki w saszetce) i wsyp Wojciowi do żarcia. Niestety z tego co pamiętam Wojtek już mleka nie jada?:confused: To może być problem, ale jak je kaszkę, to dosyp mu tam. Smaku to nie zmienia więc no problem. No i tak jak Anielap pisała - 8 tygodni i miesiąc przerwy i znowu 8 tygodni. Ja też liczę na to że szybciutko się to unormuje.
Pirzonek - ty nie myśl o imionach dla wnucząt ino jazda na porodówkę. Daj synkowi szansę, niech się urodzi, a potem wnuki.:-D
Elmaluszek - zaczynasz przebijać Anni w przygodach. Niezłe z tym pożarem. Ale ja bym też pewnie zgłupiała.:-D A właśnie - Anni, coś ostatnio przygód nie miałaś???;-)
Olla - zdróweczka dla wszystkich.:tak:Ja też się zastanawiałam czasem co by było gdyby tak nas wszystkich złapało, a łazienka jedna.:-D Ale nie wiem co to jest, ale my ani razu nie mieliśmy jelitówki.:szok: Wszyscy dookoła chorują, sr**ją i haftują na dziesiąty zagon a nas się toto nie ima. Nie wiem, tacy odporni jesteśmy, czy co?:dry:
Izka, zdrówka, niech zasmarkanie szybko przejdzie.:tak:
Kingud, ja ubranka przekazuję dalej. Trzecie dziecię mi raczej nie grozi a nie mam gdzie tego trzymać. A że sama dużo dostałam, to za zezwoleniem poprzedniej właścicielki ciuchów, przekazuję następnym zaznajomionym osobom. I tak się to toczy.;-)
Esia - szok, ale ja już zahartowana jestem i pewnie by mnie ta sytuacja bardziej rozśmieszyła niż zdenerwowała. Nienormalna jestem, nie? Bo ze mnie taki głupek-optymista i nie przyjmuję do wiadomości że coś by mogło być nie tak. Pewnie najbardziej bym się denerwowała tym aby dzieci się nie przestraszyły.:tak:A zahartowana jestem, bo raz Weronika w wieku lat chyba ok. 3 zamknęła się Babci w łazience na ten taki wihajster i go wyciągnęła z dziurki częściowo więc nie mogła się otworzyć. Babcia mało zawału nie dostała, na szczęście był w domu sąsiad, przyszedł, wyjął szybkę w drzwiach i górą docisnął "kluczyk" i otworzył. Babcia umierała z nerwów, a Weronika siedziała na pudle od proszku do prania i grzecznie czekała. A innym razem, w Zakopanem, zamknęła na balkonie mnie i Tomka, drzwi do pokoju były zamknięte na starego typu zamek - skarbiec i mimo że Tomek wyszedł przez balkon i poleciał do recepcji po zapasowy klucz to nic to nie dało bo mieli tylko 1 szt. dla gości, a zapasowego niet. Potem staliśmy na balkonie z babami z administracji i prosiliśmy Weronikę (lat 3), żeby stanęła na palcach i popchnęła klamkę do góry. Staliśmy, dopingowaliśmy i się udało. Sama nie wiem co by było gdyby nie.:-D Pewnie by drzwi trzeba wyważać i wstawiać nowe na nasz koszt.:szok:
 
Do góry