Olla jak samopoczucie? Mam nadzieję, że lepiej
A z wc też zawsze mieliśmy stresik w poprzednim mieszkaniu, za to teraz mamy 3 do wyboru
Wiesz, tak delikatnie zachęcam, cobyś przemyślała opcję zakwaterowania u nas w okolicach Toporni
;-)
Dzagud ja tam uważam, że oglądanie Oskarów to zdecydowanie mała i nieszkodliwa szajba ;-)
Gingeros świetne miejsce!!! Zapisałam sobie na zaś, jak już Trzoda podrośnie, lepsze drogi w kraju będą, a nasze auto zmieni się w tygrysa Europy i podróż nie będzie trwała 10h ;-) Ale basen miodzio...
A zdjęcie - no szok! Nie wiem, czy widziałam kiedykolwiek coś takiego - piękne i Maciejka ma powody do pękania z dumy
elmaluszku Dobrze, że nic się nie stało...
agik fiu fiu! Rewelacyjnie wyglądasz! Zazdroszczę dość silnie
A ja wczoraj przeżyłam mega stres
Wyjeżdżaliśmy od moich rodziców, Małż spakował już Piotrusia i poszedł do domu po torbę i jakieś tam drobiazgi. Ja pakowałam Małgosię. Silnik włączony, żeby się grzało. Zapięłam Małą (dzieci siedzą z tyłu, ja z przodu obok Małża), zamknęłam drzwi, żeby pójść do przodu i... usłyszałam szczęk zamka centralnego. Serce mi stanęło, w 3 sekundy obiegłam auto sprawdzając wszystkie klamki. Dupa. Dzieci zamknięte w środku (nawet jak to teraz piszę to się denerwuję). Poleciałam do domu po pomoc (moi rodzice mieszkają w domku, więc to 3 kroki z podwórka). Po 5 minutach tylna mała szybka w drzwiach była już wywalona i drzwi otwarte, ale to były strasznie długie minuty. Znowu pożyję krócej... Cóż, mój tata zachował zimną krew i to dzięki niemu poszła tylko ta szybka - Małż zabrał się za wyrywanie z przednich drzwi, ja chciałam wykopać szybę z tylnej klapy :/
Piszę to także ku przestrodze, żebyście zawsze wyjeżdżając brały 2 pary kluczyków - i jedne ZAWSZE przy dupie!!! Ja już tej lekcji nie zapomnę...
Auto stoi w serwisie, sprawdzają co się stało że zamek zwariował. Bo teoretycznie nie miał prawa zrobić czegoś takiego. Teoretycznie.