reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Witam Wszystkich. Jak to miło wejść i mieć 3 strony do przeczytania!:-D Ja wczoraj zrobiłam sobie wypad do przyjaciółki - już nie pamiętam kiedy coś takiego robiłam.:baffled: Matko jak mi dobrze było...:-DWeronika u Babci, Magda z Tatą, przed wyjściem ich nakarmiłam obiadem i pojechałam. Wprawdzie tylko 1 tramwaj ale to drugi koniec miasta i jedzie się godzinę.:baffled: Jej chłop był w pracy więc nikt nam nie przeszkadzał, obaliłyśmy 2 butelki wina:szok: obgadałyśmy się i obśmiałyśmy jak za dawnych czasów i grzecznie choć na lekkim rauszu byłam w domu o 22.30. Sama nie wiem jakim cudem się nie złożyłam po wypiciu butelki wina.:szok::szok::szok:
Dziewczyny moje zdrowe, choć okazało się że Weronika faktycznie tak całkiem przy okazji przeszła zapalenie ucha i to z pęcherzykiem w środku (fakt, mówiła że coś Jej z ucha cieknie), więc jeszcze do wtorku ma brać antybiotyk tak na wszelki wypadek. Magda ma jakby lekko przekrwione gardło, więc lekarka profilaktycznie kazała Jej podać Clemastin i witaminki, ale z tego co widzę paniusia ma się bardzo dobrze. Ot muchy w nosie widać miała. Ja się jakoś pozbierałam i chyba na bycie dopieszczanym chorym nie ma szans. Ino brzuch mnie boli od @. Cieszę się że głowa mnie po wczorajszym nie boli....:-D

Olla, no to się Małżonek popisał....:crazy: Ale nie martwiaj się, jutro już Mamunia będzie u Ciebie i będzie git. Nacieszycie się sobą i poimprezujecie ile wlezie.:tak:
Esia i Kotek, dziewczyny ja Was podziwiam ze wszystkich sił. Nie wiem czy dałabym sobie radę z dwójką takiego drobiazgu sama.:szok: Jesteście dziewczyny bardzo dzielne i zdolne. Rozumiem Wasze zmęczenie, bo łatwe to nie jest, ale dajecie radę.:tak:
Esiu, zdrówka dla Małża - oby tylko dzieciaczków nie zaraził.:szok: A Magda mostka nie robiła chyba, ale za to podkładała ręce tak do tyłu pod siebie, dokładnie jakby zamierzała mostek zrobić.:confused: A co do strojenia się w ciuchy... Magda preferuje buty. Ostatnio odstaoiła się tak: na jedną nogę kozak Babci, na drugą adidas Weroniki. I tak chodziła chyba z godzinę i nie dała sobie zdjąć.:-D
Kotku, to znaczy że właściwie za jakieś dwa tygodnie już jedziecie do Niemiec? Super!
Jeśli chodzi o smoczek, to polecam, bo się wykończysz! Weronika tak mi na cycu wisiała prawie 24 godziny na dobę i teraz mam skrzywienie kręgosłupa. Jeśli dziecko ma silną potrzebę ssania, to nie znaczy że mamin cycuś ma być smoczkiem - tak mi nawet położna w szpitalu powiedziała. Tylko nie zrażaj się - musisz wypróbować różne rodzaje smoczków - kształty i materiały, bo dzieci same sobie wybierają odpowiedni kształt. Madzia np. załapała dopiero chyba 5 smoczek - silikonowy i taki w kształcie bąbelka. Płaskie Aventu i anatomiczne poszły do kosza bo nie chciała.
A i koniecznie wstaw zdjęcie Laurki z kolczykami.:tak:Ja wprawdzie akurat jestem przeciwna przekłuwaniu uszu tak małym dzieciom, bo uważam że powinny być bardziej świadome tego co się robi, ale to moje zdanie.
Kingud, Magda też zgrzytała tylko że jak miała chyba z 5-6 miesięcy. Pytałam lekarza i powiedziała mi że zgrzytanie jest charakterystyczne dla dzieci aktywnych i temperamentnych (a chyba Twoja córcia do takich należy, nie?);-) więc żeby się nie przejmować bo nic się z tym nie zrobi. Samo przejdzie. I tak było.
Fantazja, gadaniem się nie przejmuj, bo samo najdzie. Każde dziecko jest inne - jedno szybciej chodzi inne szybciej mówi. I tyle. Zacznie Misia gadać nawet nie zauważysz kiedy i jeszcze będziesz mieć dość. Uwierz, wiem co mówię!:-D
Anni, widzę że faktycznie w złą godzinę sobie głupie słowa wypowiedziałaś.:-D I masz za karę.:-pU nas też problemy finansowe, ale jakoś dajemy sobie radę. I nie kłócimy się o to, bo co to da. Staramy się trochę zacisnąć pasa (OBOJE!) i wspierać się. A jeśli chodzi o wstawanie. Madzi też się zdarza obudzić w nocy, ale nie je wtedy ani nawet nie pije tylko najczęściej ląduje u nas w wyrze. A Ty kochana uważaj z tym nocnym karmieniem i pojeniem, bo niestety łatwo dziecku zęby tak popsuć (chyba że pije wodę) - ja tak Weronice popsułam.:-(
Pirzonku, Tobie życzę miłego i szybkiego porodu! I dużo dużo sił!:tak:
Elmaluszku, a Tobie miłego spotkanka z braciszkiem. A, i zdradź Kochana jak robisz tą wodę z miodem - tzn. jakie proporcje, na ciepło czy na zimno? Kurczę ja mam jednak z Magdą problem, bo zaczęłam kupować soki te Pysie i Leony (nie chcę samych marchwiowych żeby Jej nie zatwardzać) i kurczę nie bardzo chce pić. Tzn. pije, ale tak jak bobofrutów wywala całą butlę, to tego Leona może na cały dzień wypić 1/3 butelki.:baffled: Może ta woda z miodem Ją skusi. Bo herbatki też nie chce.:crazy:

A tak z innej beczki - ja teraz się zatanawiam nad prezentem urodzinowym dla Weroniki, bo to już za 2 miechy. No i nie wiem czy nie przekłuć Jej uszu i oczywiście kupić Jej jeszcze jakieś śliczne kolczyki do tego. Szczerze mówiąc to raczej nie chciałabym już kupować zabawek. Jest dużą dziewczynką, zabawek ma od diabła i ciut ciut - aż się nie mieszczą u nas i bardzo dużą część ma u Babci, a poza tym Święta wyczerpały moją inwencję twórczą jeśli chodzi o zabawki, bo dostała chyba wszystko co tylko nowego się pojawiło i jeszcze nie miała.:baffled: Weronika na razie jest na etapie fascynacji faktem że idzie do szkoły już niedługo i jak z Nią rozmawiałam to mówiła o tornistrze, piórniku itd., ale wiadomo że to dostanie tak czy siak. No chyba że rzeczywiście byśmy kupili Jej już na urodziny i to jakiś po prostu wypasiony. Sama już nie wiem, poradźcie coś, może macie jakieś pomysły.
A i jeszcze jedno - czy któreś z Waszych dzieci je musztardę???? Dziś mój Mąż posmarował sobie kanapkę musztardą, dał Jej spróbować i Magda podeszła do stołu, pokazała na pojemnik z musztardą i mówi "to cie". Nalałam Jej kroplę na talerzyk, a Ona nabiera sobie paluszkiem i oblizuje, mlaszcząc przy tym nieprzyzwoicie i wołając "mniam, mniam, mniam". Aż musiałam słoik schować bo nie wiem ile by zjadła....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzagudku-ja piciu robie na cieplo.W 200 ml wody rozpuszczam lyzeczke miodu.Jak jest mdle to jeszcze troszke dodaje(tak zeby nie bylo tez za slodkie).Co do Weroniki to mysle ze jest w takim wieku ze przeklucie uszu to fajny prezent.Dziewczynki w tym wieku chca byc strojnisiami:-DWiec mysle ze pomysl trafny.Ale pomysle jeszcze o czyms innym;-)
 
Elmaluszku - super ze braciszek bedzie ;-) porob zdjatek bom ciekawa jak on wyglada;-)

Dzagudku - You GO Girl! Wypad musial byc super. :-Dhehehe ja kiedys tez wyzlopalam cala butle wina i cudem nie mialam kaca - cos w tym jest bo normalnie po 3 kielichach lep mi nawala. Wiec, jak pic to hurtowo zdaje sie:-D
Co do picku - dzieki, ze mi napisalas. Wiesz, ja osobiscie jestem za tym by jej nic nie dawac w nocy. Jednak tak sie drze i slysze ze na gorze sasiedzi wstaja (sasiadka wazy 200 kilo slychac wiec:-D) no i szkoda mi ich poprostu. Inaczej zostawila bym niech ryczy:sorry2:
Co do klutni, to szczerze ja mam muchy w nosie czasem i je wywolyje. G zadko daje sie w nie wciagnac. Tym razem jednak ma racje- nie jestem dobra w oszczedzaniu:zawstydzona/y: a musimy w obecnej sytuacji (G juz 2 firmy wisza kase za projecty i jakos nie chca zaplacic:wściekła/y:). Poza tym ja zrezygnowalam z pracy- zeby biznes rozkrecac:-D nio.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny:-)
Olla mama już jutro będzie, więc głowa do góry:tak:
Dzagud Ty po prostu masz mocną głowę:-D:-D:-D A jeżeli chodzi o prezent to ja nie mam zielonego pojęcia to się takim dziewczynkom kupuje, ale myślę że przekłucie uszu to dobry pomysł:tak:A musztardy Wiki nie jadła, kiedyś dałam jej keczup to nią aż zatrzęsło:-D:-D

Dzięki dziewczyny za te odpowiedzi o tym moim Zgrzytaczu, uspokoiłam się. Może to u mnie rodzinne, bo mój tata zgrzyta:-)
A co do oszczędzania, to ja "uwielbiam" te tematy. Małż mi ciągle gada o tym że musimu oszczędzać, bo kryzys.....bla bla bla a sam nic nie robi w tym kierunku. Przykład: rzucić palenie a nie dziennie wydawać 10zł na fajki, miesięcznie 300 stówy:angry:. Mogłabym tak wyliczać i wyliczać. :angry:
 
Kotek pytałaś o smoczek. Mi się wydaje, że możesz dać go malutkiej. Ja dałam bo moja też potrafiła leżec przy cycu po połtorej godziny. Poprawiło sie jak włąśnie dałam smoczek:tak:
 
Wpadam w międzyczasie.
Dzagud, te kolczyki to ja tez uważam, że fajna sprawa. Szczególnie jak idzie juz do szkoły, taka dorosła panna :-D;-)

A ja do wody z miodkiem jeszcze cytryny dodaję.
Często pije wodę z domowym sokiem malinowym, Kubusia Play, albo te herbatki granulowane dla dzieci. W nocy raczej nic nie pija. Jak bardzo chce to mu dam wody, ale pociagnie łyka i tyle.

kingug, Ty jesteś z Bełchatowa?
Ja z Łęczycy za Łodzią. Mój M należy do Klubu Kibica Skry Bełchatów i często tam bywa na meczach.
Byliśmy nawet kiedy z Wojtkiem na meczu. A Ty kibicujesz?

Lecę, zajrzę później...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzagud oj zazdroszczę babskiego winnego wieczoru... Mniam...
A ja przekłuwanie uszu odradzam :-p Jestem za całkowicie świadomym zawiadowaniem własnym ciałem i bardzo się cieszę, że moje dziurawe uszy zawdzięczam wyłącznie sobie ;-) Małgosi też pozwolę dopiero, gdy uznam że już jest na tyle dorosła, by świadomie zdecydować :tak:
Niestety, konstruktywnego pomysłu nie podrzucę - ale jeśli zdecydujecie się na wypasione rzeczy do szkoły, to tylko przemyślcie, czy do września jej się nie znudzą i gust się nie zmieni :sorry2: Takie moje wątpliwości :sorry2:

Z piciem też mam problem :dry: Piotruś pije wyłącznie wodę - niby ok, bo to zdrowo. Ale kłopot pojawił się, gdy pediatra kazała podawać ACCmini (pyszne, jak oranżadka), a On nie chciał do pyska wziąć :dry: Podstępem wlałam do bidonika, to przez pół dnia wypił 3 łyki :dry: Żeby potem w ogóle chciał tknąć bidon (pije tylko z niego), musiałam wszystko wygotować, żeby nawet zapach straciło.
Kupiłam dziś herbatki hippa, kupiłam kakao, jutro popróbuję... Czy kakao robicie na mm? Chyba się go nie zagotowuje, tylko podgrzewa, prawda? :sorry2:
 
Dzagud a może dla Weroniki grę Monopoly junior, chyba że nie lubi gier planszowych
Agik z Bełchatowa jestem a Skrze kibicuję tylko że zawsze coś wypada i muszę mecz oglądać w domu:-( Jak będziedz się wybierała do mojego miasta to daj znać to się umówimy:tak::tak::tak:
Esia prawda mm się nie gotuje. Ja mojej robię tak, że podgrzewam samą wodę i później sypie mleko. I postanowiłam Wiktorii kupić bidon, bo moja wogóle nie chce pić z niekapka:no: no a chyba najwyższa pora odwyczaić ją od butli.
Dobrej nocki:-)
 
A ja przekłuwanie uszu odradzam :-p Jestem za całkowicie świadomym zawiadowaniem własnym ciałem...
:sorry2:
No wydaje mi się, że Weronika już jest na tyle świadoma, że sama może wyrazić chęć lub niechęć do kolczyków. Przecież w brew Jej woli Dzagud jej nie przebijesz co?;-)

Co innego z takimi maluszkami jak nasze. Tu jestem przeciwna.
 
reklama
Ja też jestem przeciwna przekłuwaniu uszu maluszkom i z tego samego powodu co Esia, natomiast Weronika jest właśnie już duża i może sama zdecydować czy chce czy nie. Oczywiście że nic wbrew Jej woli.:-D Już sobie wyobraziłam jak ciągnę Ją do kosmetyczki jak kozę na sznurku i przywiązuję do krzesła by nie zwiała, bo to PREZENT!!!:-D:-D:-D
Zresztą, tak naprawdę kiedy można mówić o "świadomym zawiadywaniu własnym ciałem"? Ja teraz bardziej zaufam Weronice że wie na co się decyduje niż gdy będzie nastolatką (która np. wpadnie na pomysł przekłucia języka lub zrobienia sobie tatuażu).:-D Wiem co mówię, bo chrześniak mojego Męża (lat 18 będzie miał w kwietniu) ostatnio nas zawiadomił że zamierza sobie zrobić tatuaż z imieniem dziewczyny bo "to już na zawsze ta i jedyna". Nigdy nie przypuszczałam że to powiem, ale myślałam że na zawał zejdę. Mało przez łeb nie dałam, a on tylko powiedział żeby mu nie perswadować bo i tak to zrobi bo już postanowił... I uważacie że to jest "świadome decydowanie o własnym ciele"?:-D

Jeśli chodzi o tornister to też mam takie obawy - wolałabym kupić tuż przed szkołą, bo zanim do czasu szkoły dojedzie to już kupiony może być "lekko nieświeży".
Kingud, a Monopol ma - i wiele innych gier tyż.:crazy: Naprawdę jakbyś zobaczyła pokój Weroniki u mojej Babci, to poczułabyś się jak w sklepie z zabawkami. U nas z kolei jest ich mniej za to * 2, bo każda z bab ma swoje przecież.:baffled: Ja po prostu nie mam gdzie mieścić zabawek, dlatego chcę coś bardziej "praktycznego". Chyba nie mogę się doczekać czasów kiedy ciuch, ewentualnie kosmetyki będą najlepszym prezentem.;-)I ile mniej miejsca to zajmuje.:-D

A co do wczorajszej imprezki, to mylicie się moje miłe - ja i mocna głowa, he he.;-)Poza tym ja alkoholu w ogóle nie lubię (poza tequilą którą uwielbiam). Wino i jakieś likiery są u mnie na pozycji "neutralne", czyli można wypić. No, ale czaaaaaasem (raz na 5 lat) zdarza mi się że alkohol mi "wchodzi". Niestety jak wchodzi w postaci wódki, to potem jeszcze szybciej wychodzi. A wczoraj jakoś przeżyłam i to bez kaca dziś - no trochę mnie głowa bolała i w nocy mi się pić chciało:-D, ale myślałam że będzie dużo gorzej. Widocznie mój organizm tak dobrze zareagował na pierwszy od lat babski wieczór.:tak:
Dobra spadam śpiuchać. Dobranoc Kochane.
 
Ostatnia edycja:
Do góry