reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dzagud ojoj... mam nadzieję, że nic się u Was nie wykluwa...
Olla ja też zazdroszczę :tak: Świetnie mieć takie układy z mamą - ja wprawdzie jakoś nie narzekam, ale do "koleżankowania" to nam sporo brakuje ;-)
Będzie mi Cię brakowało, ale zrozumiałe - naciesz się mamą :tak::-)

Piotrek właśnie robi 3-cią dziś qpę... :dry::dry::dry: Oczywiście, u nas pojęcie nocnika nie występuje (pewnie częściowo to moja wina - nie mam zacięcia ani czasu... :zawstydzona/y:). Za chwilę czeka mnie kolejna kąpiel...
No i spacer nie wyszedł, bo z nieba sypie jakiś syf, +2' na termometrze i nie mam pojęcia, jak miałabym zabezpieczyć nasz autobus :sorry2: Przecież pod folią mi się Piotrek wścieknie, a bez folii przemokną obydwoje :dry: No więc siedzimy w domu - a ja już świra dostaję...
Młoda się budzi - lecę karmić, przewijać, zabawiać, usypiać i sama nie wiem co jeszcze... :rofl2:
 
reklama
cześć dziewczyny
Dzagud ja to widzę, że Madzia bardzo mądra dziewczynka, ja o przepraszam to mogę pomarzyć. A i trzymam kciuki, żeby żadne choróbsko sie u Was nie rozwinęło:tak:
Olla miłego imrezowania z mamą:-):tak:
Anielap udanego wyjazdu i wracaj z jeszcze wiekszą energią jak piszesz:-D

Dziewczyny a ja mam do was pytanie: czy Wasze dzieci zgrzytają zębami? Bo Wiktoria bardzo, ja czasmi to mam aż ciary:szok: Robiłam jej badania na owsiki i inne pasożyty i wyszło że nieobecne i ja już nie mam pojęcia od czego to może być, a może taka jej uroda:confused:
 
Wiecie co..jak czytam ile Wasze maluchy gadaja to sie zaczynam martwic o Misie...bo ona po swojemu gada, ale slow prawie zero...mama jeszcze sie nie doslyszalam, byla baba, tat a teraz glownie mowi iiii - tzn isc (ze dwa razy powiedziala idzie), pa pa (robiac pa pa), dzidzi i ostatnio ap (nie wiem o co jej chodzi:) Gdyby nie fakt, ze strasznie radosna jest i przyjaznie nastawiona do swiata, to bym ja o jakis autyzm zaczela podejrzewac...No ale moze mowi tak malo, bo ja ja bez slow rozumiem..?:) A..umie jeszcze daj i nie:)
 
Kingug-Miki tez czasami zgrzyta zebami ale tylko od czasu do czasu,az gesia skorka wychodzi.

A ja dzis mam dzien na nie:baffled:dostalam nareszcie @,po przerwie:-)z czego sie bardzo ciesze(chociasz wczoraj wieczorem ryknelam na mojego M zebysmy porozmawiali co bedzie gdybym byla w ciazy,martwilam sie bardziej tym ze biore antybiotyk,niz tym ze bym byla,a tak w glebi serca to chyba bym chciala bo jak rano sie obudzilam to troche smutno mi sie zrobilo:-(.ale zakrecona jestem.:rofl:
 
Szopka nieźle Czarek załatwił babcie i Ciebie:zawstydzona/y:
Moja Nati też uwielbia chodzić do babci (mieszkamy razem, dziadki na dole my na górze), także daleko nie ma. Czasami to nie chce przyjść, a ostatnio poszłam po nią przyleciała i mówi dziadkom "pa pa". I od razu na góre, byłam zaskoczona.:baffled:
Dzagud trzymam kciuki aby Was nic nie wzięło.
Anielap Olla udanych imprezek:-):-)
Esia a my byłyśmy dzisiaj na dworze, i rozumiem dlaczego Wy się nie wybieracie. Natalia nie chciała wracać do domu chociaż juz była prawie cała mokra, a ja zmarznięta. A jak przyszłyśmy to bek bo "jecie cie iść ajci".
Anielap proszę o zdjęcie

Moja Niunia jak ogląda siebie na zdjęciach lub w lustrze to się poznaje i mówi "atalia":tak:
Izka powodzenia ;-)
 
witajcie kochane:-), cos tam nadrobiłam ale nie dam rady odpisac wszytskim przepraszam:zawstydzona/y:.
Witam nowe mamy kadia2 i kingug:-).
Dzagudku wam jak zwykle zdrówka zyczę.
Olla naciesz się mamą i wracaj;-).
Anielap miłego weekendu (ale Ci zazdroszczę:tak:).
Szopka jejku biedny Czaruś dobrze ze jest poprawa, ucałuj go od nas:tak:.
Esiu kurcze jak czytam Twoje posty to jakbym o sobie czytała normalnie sajgon. Mam ochotę napisać do Ciebie PW może w końcu mi się uda:baffled:. Zdradź co za bajerancka torbę do wozka kupiłaś może i ja się skuszę:tak:.
Fantazja ja też się trochę martwię o Laury mowę niby gada po swojemu ale same krótkie i łatwe wyrazy typu mama ,baba nie itd. ale w ogóle nie chce powtarzać za mną jak cos jej mówię. Niedługo ma mnie odwiedzić koleżanka logopeda więc może coś poradzi. Jestem w szoku jak pięknie wasze dzieciaczki juz mówią.
U mnie jak pisałam sajgon, mąż od 2 tygodni w Niemczech, jutro nas przeprowadza do nowego mieszkania, za tydzień lub 10 dni przyjedzie po nas. No i za tydzień w końcu będzie paszport Vaneski. Całe szczęście że mama miała urlop (dziś ostatni dzień) bo nie wiedziałabym jak się nazywam. W sumie od dwóch tygodni zaczęłam w końu wychodzic na spacery, czasami sama jednym wózkiem z dostawką jeżdżącą dla Laury, a czasami z mamą na dwa wózki. po kazdym spacerze jestesmy tak zmęczone jakbysmy były po jakimś maratonie:-D. Najgorzej jest wejść na 4 piętro z dwojką dzieciaków no koszmar idę i klnę pod nosem:angry: ale co zrobić. W sumie w domu nic nie robię oprócz zajmowania się dziećmi, no czasami uda mi się odkurzyć i pranie włączyć. Laura nadal śpi z babcią w pokoju dzięki temu mogę pospać do 9 przynajmniej. Od paru dni karmię Vaneskę w nocy na lezaco i razem z nią zasypiam (nie podnoszę jej wtedy do odbicia i nie wybudza mi się dzięki temu) wczoraj przespałam 10 godzin w tym 3 razy karmiłam ale w ogóle tego nie odczułam. W dzień tez czasami uda mi się pzrespac godzinkę razem z Laurą, potem lecę do drugiego pokoju w którym weranduję Vaneskę i ja karmie i znowu wracam do Laury i tak w kółko. Całe szczęście że zgrał im się sen w dzień.
Nawet nie wiecie ile prawdy w tym co Esia pisze marzę o wyrwaniu się na jakies zakupy, ale z drugiej strony zostało mi jeszcze 11 kg do zrzucenia więc chyba sie wstrzymam.
Szopka a Tobie kochana radzę z całego serca odpoczywaj ile wlezie i wysypiaj się :tak:choć ja sporo w ciązy spałam i szkoda ze na zapas nie można się wyspać.
Wiecie co przekułam dziś Laurze uszka, myślałam że nie da sobie ich przekłuc, ale moja siostra była z nami i to ona ją trzymała, ja nie mogłam patrzeć choc wiem że ją to nie bolało, ale sam fakt że baba w białym fartuchu z pistoletem w reku do niej podeszła już chciała na jej widok uciekac. Vaesce przekłuję już latem żeby potem nie było problemu. Ale ślicznie to wygląda jak znajdę czas to wkleję choć jedno zdjęcie, ale na razie mam jej nie przypominac że cos ma w uchu żeby sobie tam nie grzebała. W drodze do kosmetyczki chyba przebiłam oponę w wózku cholera najechałam na rozbita butelkę, dobrze że mam drugi wózek taki byle jaki ale jedzie. Kurcze teraz musze skombinować nową oponę bo będziemy uziemione, ja w domu cały dzień z dwójką nie wytrzymam, tym bardziej że od poniedziałku mama wraca do pracy.
Strasznie się boję jak ja sobie poradzę sama w Niemczech pzrez cały dzień a już w ogóle nie wiem kiedy będe gotowac chociazby dla Laury:confused:. No ale pożyjemy zobaczymy.Własnie się obie obudziły koniec laby:-).
Dziewczyny jeszcze pytanie o smoczek dawac czy nie? czy naprawde on zaburza odruch ssania? cały czas bije sie z myslami dawac czy nie, ale Vaneska potrafi cycolic nawet 2 godziny a niedługo nie bede miała na to czasu;-) prosze o wasze rady i opinie, buziaki dla was papa.
 
Kotku witaj!!! No jakbym o sobie czytała ;-):-D:-D:-D
Dzielna jesteś i dasz sobie radę - tylko podaj Małej smoka, bo z 2h-nnym cycoleniem to nie ma szans ;-) I naucz ją jak najszybciej zasypiania, żebyś nie musiała przy niej siedzieć, bo się Laura wścieknie ;-) (no, chyba że już sama zasypia, to git). U nas Małgosia usypia sama, tylko wyłącznie na brzuszku, bo na pleckach tak się wali łapkami po buzi, że sama się wybudza :dry: Ale na brzuszku śpi pięknie :tak:
No przytulam Cię mocno, bo naprawdę rozumiem, co masz na głowie (+ wiem co Cię czeka w Niemczech - ja teraz też jestem sama do popołudnia). Trzymaj się cieplutko i czekam na PW :tak:
Torbę kupiłam BeAll - w cholerę drogie, ale czasem trzeba zaszaleć ;-) www.ju-ju-be.com

Myślę, że nie ma co przejmować się tym, że część dzieciaczków jest mniej rozmowna - przecież mają jeszcze na to czas! Nawet do 3-go roku życia - jest to zupełnie normalne :tak: Piotruś też głównie mówi w suahili i nie widzę w tym nic dziwnego ;-)

Umyłam już dzisiaj Piotrka z trzech kup :baffled: Chyba kupię nakładkę na kibelek i zacznę naukę, bo to wykańczające... :dry:

Małgosia ma nową umiejętność - notorycznie robi mostek :szok: Muszę poszukać, czy to normalne, coś mi się kołacze, że tak - no ale wolę się upewnić ;-) Poza tym, paca łapkami zabawki w kojcu (wiszące na pałąkach maty) i namiętnie z nimi gada :-D A położona na brzuszku natychmiast robi jaszczura i przewraca się na plecki :szok: (oczywiście, na 100% nie celowo, ale i tak muszę być szybka i zawijać w becik, żeby w ogóle poszła spać :-D).
 
Kotek - milo Cie widziec;-):-) Jak znajdziesz czas kochaniutka czekamy na zdjecia.
Esiu - widzialam zdjatka na zamknietym - "trzoda" warta zachodu;-) co do mostkow - Suri robila:tak: Nie pamietam jednak czy to normalne:-D chyba tak:sorry2:

Mam nadzieje dziewczynki, ze wszystko u was w krotce sie choc troszke uspokoi.
olla - super, ze mama przylatuje. :-) Ja tez bym chciala, zeby moja byla - ale tak na dzien - bo na wiecej bylo by juz za duzo:-p

A wiecie - tak:
wczoraj sie z G powaznie sie poklucilismy (o finanse:szok:) i az dziwne on sprowokowal:dry: Normalnie awantura taka, jakiej dawno nie bylo. skonczylo sie na moim liczeniu mu alimenow :-DA co!!;-)hehehe
W miedzy czasie jednak powiedzial mi, ze za duzo wydaje hmm hmm "mla?":-D:szok: alez gdziez... ,i ze on musi splacac moje karty kredytowe.
Wiec, ja mu na to ze zaplacil tylko 2 razy a jak wiecej - "to niech mnie szlak i niech jutro nie wstane z lozka". (Pomine fakt glupoty tego tekstu) G jednak chyba mial racje. ..

w nocy niuncia sie darla, wiec popedzialam jej zrobic mleka. Zapomnialam ze pootwieralam wszedzie okna - a lecialam nago i ...mnie przewialo:-(
By byc bardziej konkretnym - polamalo mnie tak, ze pol nocy cierpialam. Ledwo wstalam z pomoca G0 a dzis caly dzien ryczalam z bolu i chodzilam jak paralityk z glowa wbita w lewe ramie. Jeszcze nie przeszlo:sorry2: G sie smial, ze to przez moje rzucanie slow na wiatr.
nio. tyle u nas nowego.

Suri znow zaczyna mi sie drzec w nocy o wszystko. A tu mleczko jej serwuje, a tu picku - powracaja nieprzespane noce..:dry: U was tez tak?

caluski
 
Ostatnia edycja:
mama nie przyleci.J podal jej zla godzine odlotu,machnol sie tylko o 3 godziny,co za ....eee nie bede sie wyrazac:(
 
reklama
witajcie

wieki mnie tu nie było :zawstydzona/y::zawstydzona/y: brak czasu na wszystko

fantazja: Krzysio mówi tylko po swojemu - Twoja mała chociaż papa zrobi, i coś ją zakumasz
nasz masakra - tylko arabski i nieartykułowane dźwięki bez sensu dla nas
ale ważne, ze mięśnie buzi pracują i wydaje z siebie coś - jak się rozgada to pewnie będę szukać sposobów by go podrzucić do kogoś cierpliwego na odpowiadanie na masę pytań :-D:-D

u nas ok
lekkie przeziębienie za nami
co prawda katar Krzysia był tragiczny, ale bez antybiotyków przeszło samo :-)

jutro pakuję torbę do szpitala aby mieć gotowe w razie co
no i mam masę prasowania co mnie dobija niestety
ale co zrobić

jestem nastawiona optymistycznie
trochę cykam jak Krzysio zareaguje na konkurencję
no ale się już niedługo dowiem

pozdrowionka dla Was :-D:-D
 
Do góry