reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Olla, serdeczne gratulacje!!!:tak: Super że dobra praca i że tak szybciutko sobie poradził Twój Małż.

A o prezentach nic mi nie mów:wściekła/y:. Ja się już obkupiłam i myślałam że mam z głowy, ale wczoraj Szwagierka była i dała mi kasę żebym dziewczynom coś kupiła i dowiozła do Niej na Wiglię, bo ona nie ma pojęcia co ma kupić.:baffled: A z kolei moja Siostra też wydzwania i pyta o propozycje na prezent. Jeszcze do tego miała pretensję że Jej pomysł z pamiętnikiem dla Weroniki "podebrałam" i chciała go ode mnie odkupić żebym to ja znowu chodziła i szukała. A figa!:-p No ale znowu siedzę i główkuję.:crazy:
A jeszcze do tego dosłownie pół godziny temu do mnie Siostra zadzwoniła, że nie zdążyła nic sensownego dla Magdy na jutro kupić, to "żeby COŚ jej dać" to może ona kupi pluszaka. Powiedziałam Jej że Magda pluszaków ma na tony i jeszcze jej mogę oddać, więc skoro ma kupić coś na odczepnego to niech nie kupuje wcale. Wkurza mnie że ona oczywiście jest tak strasznie zapracowana że nie ma czasu. Pewnie w Wigilię będziemy wszyscy na Nią czekać, bo ona jeszcze o 16tej to w sklepach będzie.:angry:

Anielap, dawaj zdjęcia, ciekawa jestem strasznie nowego image Zu.:-D

Izka, co do snu, to się nie będę wypowiadać, bo Magda sypia różnie. Jak jest z Babcią to w dzień zasypia ok. 10-11 i śpi od 0,5 do 3 godzin nawet. Krótki sen jest jak np. ktoś zadzwoni domofonem, a najdłuższy w brzydką pogodę, ale nie ma reguły. Średnia Jej wychodzi od 1,5 a 2 godziny. Natomiast na noc to kiedyś chodziła spać ok. 19-20, ale to se ne wrati. Teraz jest 21 i panna umyta i przebrana i ani myśli iść spać. A wstaje najczęściej w okolicach 7.

Magda radzi sobie bardzo dobrze z "niechodzeniem". Do tego stopnia, że jak wyjdę z pokoju to siedzi na tapczanie i drze się "opa" żeby Ją wziąć, ale sama nie wstanie.:-) Aż się boję że się uwsteczni i chodzić przestanie.:szok:
 
reklama
Dzagud to świetnie radzicie sobie z tym niechodzeniem. Ja tak sobie właśnie myślałam co to będzie jak Madzia wyzdrowieje... Czy nie będzie chciała ciągle być noszona... Ale nie ma co się martwic na zapas. Madzia to mądra dziewczynka. Świetnie dostosowuje się do sytuacji i myślę że później też sobie poradzicie:tak:

Izka ale masz numerantke:-D Musisz na nią bacznie uwazac, bo Ci jeszcze gdzieś zwieje...;-)​
 
Jolka a moze o szewcach ta piosenka?
"'wedrowli szewcy przez zielony las''....Przy tej piosence Mela tez maszeruje,podnoszac wysoko nozki i tupiac :)
Kurcze Olla właśnie początku nie pamiętam :zawstydzona/y: ale wiem, że dalej było "nie mamy pieniędzy, ale mamy czas..." więc chyba by pasowało :-D
 
Jolka-tak, to chyba tak idzie:
"wedrowali szewcy przez zielony las,
nie mieli pieniedzy ale mieli czas"
ale co dalej to nie pamietam, dawno temu chodzilam do przedszkola :-)
 
A dokładnie leciało to tak:

Wędrowali szewcy przez zielony las
Nie mieli pieniędzy ale mieli czas
Wędrowali rypcium pypcium
I śpiewali rypcium pypcium
Nie mieli pieniędzy ale mieli czas.
:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
Pozdro dla wszystkich
 
Daję znak życia i idę paść do wyrka :sorry2: Nie mam siły nadrobić... BB otwarte już z pół h, a ja dopiero mogłam zajrzeć...
Małgosia ropieje coraz mniej, za to kaszel Piotrusia się rozwija i jutro mamy kolejne odwiedziny pediatry :dry: Jak przez 1,5 roku jej nie było, to teraz 2-gi raz w ciągu 5 dni... :oo2: Mam nadzieję, że nic brzydkiego Mu nie wysłucha w oskrzelach...
Buziaki!
 
Esia, nie chciałam Cię denerwować, ale podobno po zaksztuszeniu często pojawia się zapalenie oskrzeli a nawet płuc.:-(Jak byłam z Weroniką w szpitalu po ukąszeniu owada to leżała z nami pani z maluchem ok. roku, właśnie po zaksztuszeniu. Tylko że ona jego kaszel olała na tydzień i się właśnie jakieś zapalenie wywiązało.:crazy: Podobno bierze się to z tego że zaksztuszenie podrażnia całe gardło i górne drogi oddechowe. Tak że lekarz jak najbardziej wskazany. Trzymam kciuki za Piotwora! :tak:
 
Ostatnia edycja:
Witamy się sobotnio :-)
Mały spi jak zabity juz ponad 2 godziny - oby to nie były początki jakiejs choroby:baffled:.
Pytacie po co badania. Ano kontrolnie ale wyszły takie sobie. Mocz zasadowy co może sugerować jakąś infekcję dróg moczowych, żelazo w normie ale tej dolnej. Wychodzi na to że Krzysio bardzo słabo wchłania zelazo i ten nieszczęsny Hemofer będzie musiał dostawać latami. No i wyszedł wysoki TSH -co z kolei może być objawem niedoczynności tarczycy. Jestem zdezorientowana i mam moco mieszane uczcia. Bo z jednej strony to nie jest błaha sprawa, ale z drugiej może to by wyjasniało ze wszystkie problemy Krzysia z niskim wzrostem (3 centyl), złym wchłanianiem wapnia i żelaza, alergią, opóźnieniami w rozwoju.... Trzymajcie kciuki żeby sprawa się szybko wyjasniła i ewentualne leki pomogły Krzysio ładnie rosnąć i się rozwijać.

Dzagud mam pytanie o ćwiczenia z rehabilitanktą. Jak długo trwały (1h-2h?) i na czym mniej więcej polegały? Próbuję ćwiczyć z Krzysiem ale ten maly uparciuch za nic nie chce i mi tylko ucieka, czy ćwiczenia na siłę z ryczącym dzickiem mają sens?

Sorki że tak smęcę ale jeszcze mnie dobija mój sznowny w dupcie kopany małożonek - ciche dni od czwartku :dry:
 
reklama
I ja sie witam weekedowo :-)

Esia jak Piotruś, mam nadzieję, że to nic poważnego z tym kaszlem :no:

Emmila, kciuki zaciśnięte. Daj znać po konsultacji z lekarzem. Jeżeli chodzi o rehabilitację, to my chodziliśmy ok. 5 miesięcy raz w tygodniu. W domu rzadko ćwiczyliśmy sami.

buziaki dla wszystkich, coś słabo się czuję, idę na siestę.
 
Do góry