reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

A jeszcze cos mi sie przypomnialo
Slyszalyscie o tych plastikowych produktach z chin co zawieraja melnine?(jakies miseczki lyzeczki itp.)Ta melanina to jakas ponoc bardzo szkodliwa i rakotworcza.Amelka na roczek dostala sliczny komplet (talerzyki misecke kubeczek lyzeczke i widelczyl)od mojej kolezanki.Kilka dni temu zobaczyam ze na spodzie jest napisane jak byk melanina i wszystko poszlo do smietnika:angry::baffled:Najgorsze jest to ze caly czas uzywalysmy tego swinstwa
 
reklama
witam w nowym tygodniu :tak:

piękne lato mamy tej jesieni prawda ?? w sobotę zabrałam mojego nicponia do parku na plac zabaw ;-) ale się wyszalał cudnie :tak: numerem jeden była zjeżdżalnia, normalnie wchodził i sam zjeżdżał, a ja łezki ocierałam, że taki już samodzielny ;-) co przychodziło dziecko, on buzi od razu leciał dawać :dry: bez względu na płeć :-D całuśny coś ;-) zrobiłam sesję zdjęciową w plenerach jesiennych, troszkę mało fajnych ujęć, ale zawsze coś się wybierze ;-) w planach miałam spacer do lasu, ale my w remoncie jesteśmy i czasu u nas mało :-( przeważnie Antonek siedzi na ogrodzie, a tam zero zjeżdżalni, tylko piaskownica i huśtawka :dry: wstyd mi, że nie urozmaicam mu spacerów, no ale te remonty same się nie zrobią :zawstydzona/y:

Antonek spędził dzisiaj w żłobku prawie 5 godzin :-) babcia go wiozła (i będzie wozić, dopóki mały do końca się nie przyzwyczai w żłobku). Troszkę zapłakał jak babcia go zostawiła, ale już po 5 minutach biegał i bawił się ładnie (przerażona babcia stała pod drzwiami i wypytała opiekunkę :-D). Wróciła po niego po obiedzie ;-) pani mówiła, że Antonek bawił się i popłakiwał, ale więcej bawił się niż popłakiwał ;-) mówi, że ładnie przyzwyczaja się do żłobka :tak: śniadanie zjadł całe, obiad również :-) zjadł na obiad buraczki, których w domu nie tknie, a jak mu odrobinę przemycę od razu wypluje ;-) wiedziała, że żarciem przekupią mi dziecko ;-) :-D dobrej myśli mamy być, bo jest dobrze :tak: uspokoiłam się trochę, ba a nawet bardzo!! uf, taaaaaaaki kamnior spadł mi z serca ;-)

DZAGUD ja bez neta nadal, więc w weekendy mnie nie ma ;-) ale podpisuję się pod twoimi słowami - baby gdzie wy ???

ELMALUSZKU melanina była wykryta w tym wadliwym chińskim mleku :dry: a pewno doszły ciebie słuchy jak małym zaszkodziła (kilkoro zmarło). Co do naczyń z melaniny nie wiem jak się do nich nastawić :sorry2: mamy i czasami używamy :sorry2: przede wszystkim łyżeczki, talerzyki Antonek woli nasze ;-)
 
Nadrobię wieczorkiem, teraz tylko przelotem daję znać że żyję ;-)
Jesteśmy już w domu, mama wyszła z Piotrusiem a ja próbuję za coś się wziąć :szok: Całe szczęście, że całą sobotę Małż sprzątał (+ wynajęta pani), no ale wiecie jak to jest - pył po tynkowaniu pewnie będzie opadał jeszcze z tydzień...
Zmykam - zajrzę wieczorem!
 
No, widzę że trochę co niektóre sumienia poruszyłam.:-D

U nas "katastrof" ciąg dalszy. Nie wiedzieć czemu siadła nam kablówka i to tak doszczętnie, że NIC nie mamy - żadnego programu nawet przy "śnieżeniu" nie widać.
Do tego Magda ma od kilku dni "dzień marudy", czyli non stop jęczy, stęka, kwęka i nie wiadomo ogólnie o co się jej rozchodzi. A do tego nie chce wcale jeść. Tzn. poranną i wieczorną butlę zjada w miarę normalnie, ale poza tym wszystko inne w 1/3 albo wcale. :baffled: Normalnie wczasy mi się przypominają - wtedy też tak po kawałku jadła, a najchętniej jakieś ciastka. Staram się nie przejmować, bo wiem że to po prostu trzeba u Niej przeczekać, ale jakoś mi się serce kraje jak moje dziecko na widok ulubionej zupki z daleka krzyczy "nieee", albo zjada dwa razy po pół łyżeczki. :angry:
 
Dzagudku - moja bidulko - wspolczuje. Powiem tylko co do Madzi - nie przejmuj sie...(wiem wiem latwo powiedziec) Suri tez tak ma - przechodzi jej zwykle po kilku dniach, ale mnie w miedzyczasie cos trafia - jak sie staram i gotuje jej zdrowe ulubione dania - a ta rzuca sie na butle, albo czekolade i tyle.

Wiesz, u nas sie czasem sprawdza jak G ja pokarmi. Jakims cudem od niego je!

no mam nadzieje, ze przejdzie Madzi szybko.
 
Dzagud-zlosliwosc przedniotow martwych eeech,u mnie zawsze jak sie cos popsulo to zaraz cala lawina popsuciowa byla:baffled:.A niejadkowi zyczymy powrotu apetytu.U mnie ten temat przerobiony oddechy do dechy:tak:;-)
Esia-Ty kochana tam zawiela nie sprzataj,odpoczynku troche kobitko;-)
 
Kobitki, co się dzieje???? Wszystkie takie zajęte jesteście? Aż przykro wchodzić na to nasze forum i patrzeć że nie ma żadnego nowego posta od dwóch dni.:-(Czyżby uzależnienie wszystkim przeszło i nasze forum zaczęło zdychać????:-:)-:)-(OBUDŹCIE SIĘ!!! Ja wiem, że pora roku nie sprzyja, ale kurczę, brakuje mi Was!!!!!!
Cóż, ja zaglądałam ale co - sama ze sobą miałam gadać? :baffled:
Dobrze, że coś się ruszyło :tak:
No i mam nadzieję, że Madzi jednak szybko przejdzie... :sorry2: Może zębole jakieś idą?

anni jak ja nie lubię gości, którzy nie wyczuwają momentu, gdy powinni sobie pójść :sorry2: Goście jak ryby - szybko się psują ;-) Oczywiście, trochę przesadzam, ale mieliśmy kiedyś takiego kolegę, który przychodził o 20 i siedział (a nie był szalenie interesującym człowiekiem :zawstydzona/y:) do 3-4 :szok: Ja kładłam się koło północy, Małż wisiał z nim (nad 1 piffkiem) do rana, po czym ten zrywał się i strasznie przepraszał, że już musi iść :szok::-D:-D:-D

agik jak tak dalej pójdzie, to będzie krótka praca ;-) Żartuję ;-)
A zdjęcie piękne... :-):-):-)

elmaluszku aż tak się Amelka skupia? No szok... Piotruś jeśli patrzy 5 minut bez przerwy, to uważam że mam święto ;-)
Relację wstawię na zamkniętym - dzięki że pytasz :-)
Co do melaminy, to chyba się pospieszyłaś wywalając :sorry2: Czytałam, że to zupełnie inna technologia produkcji, a szkodliwa melamina (oprócz produktów spożywczych) trafiała się w ultratanich sztućcach (typu łyżka wazowa) z czarnego "teflonu".

jolka cóż, moi rodzice z założenia nie chodzili na zebrania (mieli nas 3-kę w podobnym wieku), a kiedyś tata poszedł (już byłam w liceum) i ze szkoły dzwonił dopytać, do której ja właściwie klasy chodzę :-D Okazało się, że pół zebrania przesiedział w jakiejś sali ale to nie była moja :-D

Gingeros bardzo się cieszę, że Antonek lepiej już czuje się w żłobku :tak:

Nie powiem, dom na bajzlu stoi ;-) Miałam dziś rozmowę z kandydatką na panią do sprzątania, jutro przychodzi sprawdzić się w praktyce - kurka, mam nadzieję że się okaże ok, bo strasznie nie mam ochoty dalej szukać... :sorry2:
 
Esia Ty mnie nie strasz z krótką pracą :szok::no:
No ale jak tu takie pustki się robią to się zastanawiam skąd ja Was wezmę min. 20 osób, żebyście mi te ankiety zrobiły:szok::-(
 
jestem, żyję i padam na pychol:baffled:
na dodatek dopadło mnie jakieś przeziębienie czy coś tam, katar szybko przeszedł, kaszel niestety daje znać o sobie, a dzisiaj dostałam gratis i tracę głos. no i już, jak stracę całkiem, to z klientami jutro nie gadam:-p ;-)
nie mam siły nadrabiać, co naskrobałyście, idę zaraz do wyra (oj, ciężko będzie z pracą licencjacką, coś czuję)
w każdym bądź razie myślę o was i czasem podczytuję, ale jakoś sił (i czasem ochoty:zawstydzona/y:) na pisanie brak
 
reklama
Do góry