elmaluszku cieszę się, że u Was wreszcie wszystko na dobrej drodze :-) Buziaki dla Amelki! :-)
Natomiast na "profesjonalizm" lekarzy w GB to brak mi słów
Wychodzi na to, że z każdą głupotką bezpieczniej rwać do PL niż ryzykować, że tam podadzą złe leki
W pale się nie mieści...
Dzagudku no to szok z Weroniką, prawda? :-) Mam nadzieję, że to właśnie pierwsze przejawy dobroczynnego wpływu operacji :-) Bo Wy już zaprawieni w bojach, przygotowani że po pierwszym kaszlnięciu jest choróbsko - a tu werdykt, że zdrowa :-) Bardzo się cieszę :-)
Co do gorączki Piotrusia, to masz rację - do tej pory miał raz (nawet nie można powiedzieć by wtedy chorował), gorączkował pół nocy a następnego dnia znajeźliśmy ząbek ;-) Teraz też dziwnie, bo gorączka trwała niespełna dzień (bez nocy) i przeszła bez śladu
Zupełnie nie jestem przyzwyczajona do chorującego dziecka - na szczęście nie spanikowałam :-) Jednak coś się jeszcze pod czachą tli z pozostałości po sporo chorującej młodszej siostrze ;-)
Z antykoncpecją nie pomogę - jak widzisz, nie jestem najmocniejsza w temacie
Gusia to chyba taki wiek, że nam się terroryści w domach ujawniają
;-)
szopka dzięki :-) Dziś idę do ginki (bojam się...) i wiele rzeczy się wyklaruje...
Gratuluję potencjalnefo Dyndacza
Będziesz miała wesoło z ferajną
NIedawno się dowiedziałam, że moja kuzynka mająca już 4 chłopców, spodziewa się kolejnego
Ciekawa jestem, czy wciąż będą próbować "na dziwczynkę"
Ja to bym raczej do wróżki poszła zapytać, jakie są szanse ;-)
anielap trzymam kciuki, żeby masaże podziałały
Podobno to częsta przypadłość dzieciaczków i również często obywa się bez poważnej interwencji
Oby tak było u Was
toska no już się zaczynałam zastanawiać, gdzie Ty znikłaś - czyżbyś sobie zrobiła odpoczynek od pracy? ;-)
Stasio - terrorysta?
Sama nie wiem, co z takim brzdącem robić - bo po Piotrusiu widzę, że tłumaczenie nie ma sensu, bo nic nie dociera
Jak katarynka powtarzam, że różnych rzeczy nie wolno, czasem huknę (wtedy mam wrażenie, że trochę słucha), ale najczęściej podchodzi do zakazanej rzeczy, kręci głową mówiąc "nieeee" ale i tak łapę wyciąga
Iszatr ale jak się wdrożysz, to czas się znajdzie? ;-)
Gingeros Antonek na pewno szybko przyzwyczai się do żłobka i incydenty płaczowe będą coraz rzadsze
Ale rozumiem Cię doskonale - na samą myśl serce mnie zabolało...
Mówisz, że kombinuje z drzemkami? To zupełnie jak Piotruś
Tylko u nas - na szczęście - jest to na razie walka między 2 a 1, a nie że zupełnie bez
Jednak cały dzień z Piotrusiem to by było dla mnie teraz troszkę za dużo...
Już się denerwuję przed wizytą... Kurka, jak nie urok to sraczka, jak nie sraczka to przemarsz wojsk - nie ma spokoju
Trzymajcie kciuki, żebym w razie czego, znowu nie wpadła w jakiś dół...