reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dzagud-wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy slubu,wiem cos o przygotowaniu obiadow w mikrofali,jak bylisy na dzialce to wlasnie tak gotowalam choc trudno to nazwac gotowaniem,M juz ma dosyc na najblizszy rok fasolki po bretonsku , a ja golabkow.

A u nas bez zmian,z tym ze Miki juz zdrowy,coraz wiekszy terorysta:wściekła/y: i nieodlaczny mami synek sie robi,i buzce coraz wiecej zeboli widac.
 
reklama
Weronika już po lekarzu. Pani Doktor stwierdziła że ... jest zdrowa. Dała Jej podobno jakieś syropki bez recepty na ten kaszel i kuniec. No nic, zobaczymy. To jest lekarka której ufam, więc mam nadzieję że ma rację.
 
Elmaluszku, Amelko witajcie. Super wieści o Amelkowym zdrówku i apetycie i twoim samopoczuciu :-) Tak trzymać kobitki! A w twoje roztrzepanie jakoś mi się nie chce wierzyć czytając tego obszernego posta w którym chyba nikogo nie pominęłaś :-DJa to dopiero jestem roztrzepana, ewentulanie mam zgąbczały mózg - o czymś pomyślę i za chwilę już tego nie pamiętam.:szok:

Dzagud spóżnione ale szczere życzenia rocznicowe dla Ciebie i Tomka - Sto lat miłości!

Gingerosku
niech się tata nacieszy, a i tak wiadomo że dla synka mamusia jest najwazniejsza :tak: Cierpliwości do Eli życzę..;-)

Esiu mam nadzieję że Piotrusiowi nic poważnego nie jest i nie musiałaś ściągać do puszczy pediatry. Po niezapomnianych przeżyciach z poprzedniego porodu nie dziwię się że chcesz cesarki, ja bym się uparła i chodziła do tylu okulistów aż któryś dałby ten kwitek z bezwzględnym wskazaniem do cesarki, bo Damian trochę drogo wypada ( podrożeli znacznie bo rok temu pamiętam że cc kosztowała tam około 8k:dry:)


No ja jak się pochwaliłam że zdrowi jesteśmy to jeszcze tego samego dnia zaczęliśmy z Czarkiem kichać, prychać i mieć katar do pasa:dry:Na szczęście już lepiej ( moje dziecko potulnie daje sobie wpuścić krople do noska i wydmu****e nos w chustkę:szok:) i na katarze poprzestaliśmy. Odebrałam dziś wynik posiewu - wyszedł jałowy, więc antybiotyku nie będzie:-) Gin zapisał mi ostatnio czopki na złagodzenie mdłości i jest trochę lepiej. No i byłam dziś na usg- serducho, przezierność, kość nosowa, przepływy są ok. i udało mi się wydobyć z pani doktor przypuszczenia co do płci - wydało jej się że coś się tam majta między nóżkami :-D

Kotku chyba będziemy swatać podwójnie;-)Oj chyba to nie ty się starzejesz tylko Laurka tak szybko biega - przyznam ci się że jak Czarek się rozpędzi to ja bez brzuszka jeszcze, a nie mogę go dogonić.
 
Jesteśmy po dramatycznej wizycie u okulisty.
Teściówka pojechała ze mną. I całe szczęscie.
Wogóle to wizytę miałyśmy na 14.30, czyli czas Zuzkowego spania. I to juz sie paniance nie spodobało, że po obiadku zamiast lulu do łóżeczka to my do auta i do pani w fartuchu. 20min wizyty i przez całe te 20 min darcie się wniebogłosy. W aucie troszkę sie uspokoiła, ale jak wróciłyśmy do domu i chciałam położyc małpkę spac to ta na złośc mamie spac nie będzie. I tak oto od godz. 8rano do godz 19.30 moje dziecię nie przespało ani minuty. Wybaczcie więc, ale padam na pysk!

Esia nasza wizyta u okulisty to z podejrzenia zatkanego kanalika łzowego. Diagnoza jest taka, że nawet jak przytkany to masaże oczka dwa razy dziennie powinny przynieśc jakieś efekty. A jeśli nie to czeka nas badanie w jakim dokładnie miejscu jest przytkany i zabieg w znieczuleniu ogólnym.
Ufff, długo by pisac o tym wszystkim...
Ale dziękuję że pytasz:tak:
A dla Was zdrówka. Oby szybciutko przeszło to coś co Piotrusia dopadło.

Elmaluszku ogromnie cieszymy sie z poprawy zdrówka. Oby tak już zawsze było. I nawet apetyt Amelka ma, no niesamowite.
A z Zuzkowym zdrówkiem to jest tak że ona rzadko choruje (dopiero drugi raz) ale cholernie długo! Poprzednim razem ciągnęło się za nami jakies półtora miesiąca.

Dzagud z tym moim facetem to nie będę Cię draznic, bo to tylko tyle dobrego co o nim napisac mogę:-D:-D:-D Straszny choleryk i trzeba miec za niego ogromną cierpliwośc.

Szopka jak Wam wyjdzie taki drugi mały przystojniaczek to ja zazdroszczę!! Super że z serduchem u maleństwa wszystko dobrze i z Twoim zdrówkiem również.​
 
hej, melduję się, że żyję:-)
z domu nadal nie moge nic pisać na BB:wściekła/y:
u nas wszystko OK, wszyscy zdrowi, Stasiek straszny urwis się zrobił, czasami nie wiem już co mam zrobić. Np. ostatnio zaczął mnie bić:baffled: i jak mu tłumaczę, że nie wolno, że boli, to on z uśmiechem podchodzi i jeszcze raz uderza. PORADŹCIE coś:sorry2:
Chyba mu pod choinkę Supernianię zamówie:-D

OK lecę do mojego urwiska (oczywiście p[oza tymi kilkami wybrykami jest nasłodszym słodaskiem i mausisynkiem:tak:)

Buziaki i zdrówka dla wszystkich
 
Dzagud i ja dołączam się do życzeń rocznicowych, samych szczęśliwych chwil :-)
Elmaluszku fajnie, ze juz spowrotem, a najwazniejsze że zdrowe i tak trzymajcie :tak:
Toska nie jesteś sama, Franek wprawdzie nie bije nas, ale o swoje umie sie wykłócić. Ja postanowiłam nie czekać na "super nianię" i mówię mu, że jak sie uspokoi to mu dam co chce i czasami działa :-D
Kotek miłęgo pisania pracusiu. Ja na razie wdrażam sie w nowy system pracowo - domowy, więc na bb czasu juz brak :-(
 
zdrówka dla chorowitych, smarkających, kaszlących i leżących :tak:

debiut w żłobku wczoraj zaliczony ;-) pojechaliśmy, zostawiliśmy i wróciliśmy :dry: otworzyła mi pani z Antonkiem na rączkach (przytulonym do niej) :-( a Antonek ze śladami płaczu :-( serce mi prawie pękło, wyrwałam go :zawstydzona/y: i tuli tuli. Pani Ewa mówiła, że przez ponad godzinę bawił się ładnie z dziećmi, nawet był zdziwiona, że od od razu do dzieci poleciał, bo debiutanci przeważnie w kącie stoją i ryczą, a on zabawa i dzieci :tak: to mnie uspokoiło ;-) ale nagle zwymiotował i zaczęła się histeria :-( zapomniałam napisać, ze w drodze do ZG zwymiotował i do żłobka poszedł śmierdzący :-D przebierali my go w czyste ciuszki, częściowo państwowe ;-) zwrócił mleko, które pił 3 godziny wcześniej :dry: czyli jednak po mleku jeździć mu nie wolno :dry: drugi raz nam się tak przytrafiło :sorry2: no, ale wracając do żłobka, mimo że serce mi krwawiło, nadal jestem zadowolona z możliwości żłobkowania ;-) dzisiaj też Antonek ma wizytę w żłobku, ale ja dzisiaj nie jadę ;-) babcia będzie tą złą :tak: dzisiaj jedzie na czczo ;-) na miejscu ma coś zjeść ;-) od poniedziałku jedziemy na dłużej, od śniadania do poobiedze ;-)

Anotnek wczoraj w dzień nic nie spał :baffled: ale też ładnie do kąpieli przetrzymał, nie marudził, a szalał :szok: od kilku dni obserwujemy walkę z drzemką :dry: czytałam, że koło 18 miesiaca zaczynają się takie jazdy, ale my dzisiaj kończymy dopiero 16 :dry: może jeszcze powrócą drzemki ;-)

głowa mnie od rana boli :dry:
 
Dziewczynki, powracam do dyskutowanego kiedyś tematu antykoncepcji. Wczoraj byłam u nowego gina (a raczej giny "pći żeńskiej"), bo jak Wam kiedyś pisałam, firma zmieniła mi abonament i teraz już nie korzystam z Lux Medu. Generalnie wrażenia dobre, pani doktor w wieku ok. 40-45 lat, sympatyczna, słuchająca i pomocna. No i po ogólnym wywiadzie i badaniu spytała czy nie chcę zmienić metody antykoncepcji. Bo ja pigułki łykam już z przerwami prawie 20 lat. A tu i wiek już taki nie bałdzo, i ten mój cholesterol, no i jednak to już bardzo długo trwa... No i potwierdziła także to co przypuszczałam - często pigułki hamują libido (u mnie nie zahamowały tylko cofnęły o lata świetlne:baffled:). Powiedziała że dobra byłaby dla mnie wkładka - np. ta Mirena. Bo raz że zabezpiecza na długo, a dwa że hormony w niej zawarte działają nie na cały organizm jak pigułki, tylko na samą macicę i jej śluzówkę. No i mam się zastanowić i podjąć decyzję. Generalnie jestem na tak, choć chciałabym poznać Wasze zdanie - czy któraś z Was to ma? Jak to wygląda i w ogóle. Jak macie jakieś info to dajcie znać.
 
reklama
elmaluszku cieszę się, że u Was wreszcie wszystko na dobrej drodze :-) Buziaki dla Amelki! :-)
Natomiast na "profesjonalizm" lekarzy w GB to brak mi słów :baffled: Wychodzi na to, że z każdą głupotką bezpieczniej rwać do PL niż ryzykować, że tam podadzą złe leki :baffled: W pale się nie mieści... :no:
Dzagudku no to szok z Weroniką, prawda? :-) Mam nadzieję, że to właśnie pierwsze przejawy dobroczynnego wpływu operacji :-) Bo Wy już zaprawieni w bojach, przygotowani że po pierwszym kaszlnięciu jest choróbsko - a tu werdykt, że zdrowa :-) Bardzo się cieszę :-)
Co do gorączki Piotrusia, to masz rację - do tej pory miał raz (nawet nie można powiedzieć by wtedy chorował), gorączkował pół nocy a następnego dnia znajeźliśmy ząbek ;-) Teraz też dziwnie, bo gorączka trwała niespełna dzień (bez nocy) i przeszła bez śladu :sorry2: Zupełnie nie jestem przyzwyczajona do chorującego dziecka - na szczęście nie spanikowałam :-) Jednak coś się jeszcze pod czachą tli z pozostałości po sporo chorującej młodszej siostrze ;-)
Z antykoncpecją nie pomogę - jak widzisz, nie jestem najmocniejsza w temacie :-D
Gusia to chyba taki wiek, że nam się terroryści w domach ujawniają :dry:;-)
szopka dzięki :-) Dziś idę do ginki (bojam się...) i wiele rzeczy się wyklaruje...
Gratuluję potencjalnefo Dyndacza :-D Będziesz miała wesoło z ferajną :-D
NIedawno się dowiedziałam, że moja kuzynka mająca już 4 chłopców, spodziewa się kolejnego :szok: Ciekawa jestem, czy wciąż będą próbować "na dziwczynkę" :-D Ja to bym raczej do wróżki poszła zapytać, jakie są szanse ;-)
anielap trzymam kciuki, żeby masaże podziałały :tak: Podobno to częsta przypadłość dzieciaczków i również często obywa się bez poważnej interwencji :tak: Oby tak było u Was :tak:
toska no już się zaczynałam zastanawiać, gdzie Ty znikłaś - czyżbyś sobie zrobiła odpoczynek od pracy? ;-)
Stasio - terrorysta? :dry: Sama nie wiem, co z takim brzdącem robić - bo po Piotrusiu widzę, że tłumaczenie nie ma sensu, bo nic nie dociera :no: Jak katarynka powtarzam, że różnych rzeczy nie wolno, czasem huknę (wtedy mam wrażenie, że trochę słucha), ale najczęściej podchodzi do zakazanej rzeczy, kręci głową mówiąc "nieeee" ale i tak łapę wyciąga :baffled:
Iszatr ale jak się wdrożysz, to czas się znajdzie? ;-)
Gingeros Antonek na pewno szybko przyzwyczai się do żłobka i incydenty płaczowe będą coraz rzadsze :tak: Ale rozumiem Cię doskonale - na samą myśl serce mnie zabolało... :sorry2:
Mówisz, że kombinuje z drzemkami? To zupełnie jak Piotruś :dry: Tylko u nas - na szczęście - jest to na razie walka między 2 a 1, a nie że zupełnie bez :sorry2: Jednak cały dzień z Piotrusiem to by było dla mnie teraz troszkę za dużo... :sorry2:

Już się denerwuję przed wizytą... Kurka, jak nie urok to sraczka, jak nie sraczka to przemarsz wojsk - nie ma spokoju :baffled:
Trzymajcie kciuki, żebym w razie czego, znowu nie wpadła w jakiś dół... :sorry2:
 
Do góry