reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Iszatr gratulacje i powodzenia w nowej pracy! :tak:A jak zorganizowałaś opiekę dla Frania?

Esiu twoje prognozy pogody nie sprawdzają się - u mnie znów leje i wieje od rana:baffled: Mi się wydaje, że Piotruś testuje dzień z jedną drzemką i zanim sobie nie ustawi optymalnej pory drzemki i snu nocnego to trochę takich marudnych dni będziecie musieli przetrwać.

Kotku wczoraj odwiedzał nas brat męża z narzeczoną, ale nie miałam siły nic przygotować i zamówiliśmy pizzę. Dziś ani pogoda ani moje samopoczucie nie lepsze niż wczoraj:dry:
Mam nadzieję że uda ci się zaszczepić wreszcie Laurkę. Ułożeniem pośladkowym na razie nie zawracaj sobie głowy - malutka jeszcze ma czas na nietoperkowanie.

Kachasku współczuję takich długich zmian, może spróbuj porozmawiać z przełożonymi i zaproponować im jakieś inne rozwiązanie? Jeśli się nie da to życzę byście przywykli do tego rytmu dnia.

Gosia kciuki za lepsze samopoczucie Livciaka.
 
reklama
Dzień dobry Kochane. Może mnie jeszcze pamiętacie - jestem mamą rocznej Zosi ;-)

Strasznie Was zaniedbuje ale niestety za dużo jak na mnie piszecie :zawstydzona/y: A ja cały czas walczę z budową. Myślę jednak że niestety z nadejściem mrozów będę miec znacznie więcej czasu :tak:
 
Witam was moje Drogie-My dopiero dzis wylondowalismy na szczepieniu (odra,swinka i rozyczka) bo sały czas cos sie przyczepialo,i chyba sobie w leb strzele przyszlismy do domu,mlody zasnal a ty slysze szczekajacy kaszel,i jeszcze ma nos zapchany.Boze jak sie denerwuje,zeby nic mu nie było!!!!!!!!!! nawet z nerwow nie umiem nic poszukac o powikłaniach.siedze pisze i rycze :-:)-:)-:)-:)-:)-(.
 
Dzięki dziewczyny za kciuki, pewnie sie przydadza na poczatku :-)

Szopka zatrudniliśmy nianię, żeby małego codziennie nie targac do złobka, tym razem postawilismy na młoda studentkę pedagogiki - mam nadzieje, że bedziemy zadowoleni :-)

Dzień dobry Kochane. Może mnie jeszcze pamiętacie - jestem mamą rocznej Zosi ;-)

Strasznie Was zaniedbuje ale niestety za dużo jak na mnie piszecie :zawstydzona/y: A ja cały czas walczę z budową. Myślę jednak że niestety z nadejściem mrozów będę miec znacznie więcej czasu :tak:

Przepraszam, ale to jakas pomyłka bo tutaj same mamy 15 miesiecznych smyków :-D:-D:-D
 
Witam was moje Drogie-My dopiero dzis wylondowalismy na szczepieniu (odra,swinka i rozyczka) bo sały czas cos sie przyczepialo,i chyba sobie w leb strzele przyszlismy do domu,mlody zasnal a ty slysze szczekajacy kaszel,i jeszcze ma nos zapchany.Boze jak sie denerwuje,zeby nic mu nie było!!!!!!!!!! nawet z nerwow nie umiem nic poszukac o powikłaniach.siedze pisze i rycze :-:)-:)-:)-:)-:)-(.

Gusia może to zwykła infekcja. Teraz wszyscy chorzy wkoło. Ja szczepiłam Franka na ospę w czwartek a w niedziele sie rozłożył. Musicie pokazać sie lekarzowi i bez paniki!
 
kachasku ależ masz te godziny pracy :baffled: No współczuję... :baffled: Mam nadzieję, że może jakoś da się to ułożyć :sorry2:
A teściowa nie może przychodzić z Miśkiem do Was i kłaść go spać? W końcu to tylko dwa razy w tygodniu...

Kotku masz rację, zdecydowanie bywają sytuacje, gdy dla własnej wygody płaci się więcej niż możnaby :tak: Cóż, serwis kosztuje i tyle ;-)
A ułożeniem Malutkiej zupełnie się nie przejmuj - ma jeszcze kupę czasu na fikanie koziołków :tak: U mnie na każdym usg jest w innej pozycji, a ostatnio w przeciągu tygodnia zmieniła z główkowej na pośladkową :tak:
Czyli nastawiasz się na poród naturalny? Tam u Was położenie pośladkowe nie jest wskazaniem do cc? U nas - jak się dowiedziałam ostatnio - przy kolejnym porodzie już nie zawsze jest wskazaniem :dry: Na szczęście, dla mojej gin zawsze. Ufff... No ale ja, tak czy siak, tym razem raczej nastawiam się na cc :sorry2:

Gingeros ale słodkie są takie przytulaski :-) Zazdroszczę :-) Mam nadzieję, że Piotworkowi też się kiedyś uruchomią ;-)

Dzagud a Tomek zrobił to, co Małż sugerował? I nadal nie działa?
A z prezentami to faktycznie, nie masz różowo :sorry2: Ja w ogóle jestem beznadziejna w wymyślaniu, a jeszcze przy ograniczonym polu manewru, ojojoj...

szopka no do bani te prognozy :dry: Ale nie poczuwam się - jakie one moje ;-) - oglądam z rana tvn24 i stąd mam takie "świeżaki" :dry:
Jejku, ale jakby tak przyszło to zapowiadane ocieplenie... Mam dość spacerowania w nieprzemakalnych spodniach i kurtce - a za to w przemakalnych butach :-D Chlupoce mi, a ja się cieszę, że chociaż łeb suchy :-D
Piotruś właśnie śpi :dry: Tak a'propos rytmu dnia :dry: Ja już sama nie wiem, czego On chce...

efilo no jak przez mgłę, jak przez mgłę... :-D;-)
Pisz jak tam Zosia? Strasznie dawno Cię nie było, na pewno bardzo się zmieniła przez ten czas :-) Wciąż macie super-nianię? No i jak budowa? Widać światełko w tunelu?
Ale mi się pytań wysypało... :sorry2:

Gusia spokojnie, to na pewno nic takiego :tak: Teraz już samo wyjście z domu może skutkować przeziębienie :tak: Na jakiekolwiek powikłania związane ze szczepionką to chyba za wcześnie - wszędzie trąbią, że występują między 7 a 14 dniem po :tak: Daj znać koniecznie, co Wam lekarz powiedział i nie denerwuj się tak :tak:

Iszatr życzę, żeby nowa niania okazała się nieco bardziej przewidywalna od poprzedniej ;-)

Idę obudzić Piotwora :dry: Jeszcze trochę pośpi i nie mam pojęcia, jak namówię Go na spanie o 20.30 :sorry2:
 
Esia to ci się Piotruś poprzestawiał:shocked2:
co do kładzenia Misia spać, to też o tym myślałam, tyle, że póki co teściowa chora, a to nie 2, a 3-4 dni w tygodniu:baffled: mąż też różnie pracuje, więc czasem nie będzie problemu, ale w tym tygodniu akurat jest problem:dry:
co do rozmów z przełożonymi - nic nie da, nie ma ludzi do pracy, jest nas za malo i nie da rady inaczej ułożyć grafika:wściekła/y: a mówią, że pracy nie ma:dry:
Gusia może to tylko zwykła infekcja, w przychodni nie problem coś złapać, zdrówka dla Mikiego życzę:tak:
Dzagud ja z prezentami mam tak samo, tyle, że gier nie kupuję (jeszcze mi tego brakuje, żeby mąż zniknął w krainie gier;-) - poza tym sprzęt mamy za słaby na nowe gry:dry:)
Gingeros Michał też ma fazy przytulaka i całuśniaka (codziennie), fakt świetne uczucie:tak::-)
 
Efilo, no witaj, witaj i pisz co u Zosi.

Kachasek, dasz radę!!! Wszystko się ułoży. Idzie się przyzwyczaić.;-)

Melduję że gra ruszyła!!! Rzeczywiście, coś tam Tomek poprzestawiał w ustawieniu głośników w komputerze i poooooszło! Cieszę się, bo bałam się że wywaliłam kasę na coś co nie będzie chodzić prawidłowo. No i oczywiście w związku z tym, ja już wieczorem dostępu do kompa nie mam bo mój Mąż siedzi i katuje grę.:-D:baffled: Wiecie, może jestem nietypowa, ale mnie to nawet tak bardzo nie przeszkadza. Nie ma tak, że nie ruszy się od kompa żeby coś zrobić "bo gra". Jak coś potrzeba to pauzuje i pomaga, zajmuje się dziewczynami itd. A może dzięki temu ja trochę mniej czasu spędzam przed kompem i nie dość że odpoczywa mi ręka, to jeszcze mogę sobie poczytać czy krzyżówki porozwiązywać. A tak to mnie zawsze kusi żeby usiąć do kompa - niby na chwilę, a potem się okazuje że kilka godzin minęło.

U nas dziś piękna pogoda, a mnie od razu chce się żyć. Z samego rańca wzięłam się za odkurzanie i podlewanie mocno zaniedbanych kwiatów. Zaraz lecę do sklepu a potem biorę się za mycie okien, bo potem znowu będzie problem jak się pogoda zmieni. A Weronikę dziś do Babci sprzedaję do soboty to trochę spokoju będzie.

No ale niestety mamy kolejny problem. Mówiłam Wam już że rury gazowe w budynku nam wymieniają - w przyszłą środę wchodzą nam do chaty. A już od dziś jesteśmy bez gazu.:baffled: Cholera, niby jakieś tam resztki w tych palnikach zostały, ale takie, że wodę na kawę gotuję sobie od pół godziny i jeszcze nie jest zagotowana (a nalałam tylko tyle żeby na kubek starczyło). Jeszcze chwila i gazu nie będzie wcale, a nie mamy ani czajnika elektrycznego, ani kuchenki mikrofalowej. Czajnik chyba mi Babcia pożyczy, ale obiady to albo na mieście będę kupować albo robić tylko to co się da w piekarniku (ten mamy elektryczny). Co najwyżej na "szarlotkach" będziemy jechać, bo wyszła mi całkiem-całkiem.
 
reklama
A co tutaj taka cisza?

Franio chory - angina :-(

Trzy nocki do tyłu, w dodatku juz chodze do nowej pracy, więc nawet nie wiem w jakim swiecie zyję ;-)

Pozdrawiamy.
 
Do góry