reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Wiesz, ja w gruncie rzeczy też nie żałuję, bo Weronika jest bardzo związana z moją Rodziną i jest rozwydrzona do granic możliwości. Bywa u Nich praktycznie co weekend i tam wolno jej wszystko. Doprowadza mnie to do szału, ale Weronika jest bardzo z moją rodziną związana emocjonalnie i uważałam że to że my się z nimi nie zgadzamy nie znaczy że ona ma tam nie bywać, bo to by była dla Niej przede wszystkim krzywda. Natomiast po tym jak się pożarliśmy z moją Rodziną, to ja tam jeźdzę sporadycznie i Magdę widują naprawdę rzadko i na krótko. I może dzięki temu ona wcale nie będzie tak do Nich lecieć jak Weronika, co może uchroni Ją przed ich "wspaniałym" wychowaniem.
A ponieważ obawiam się wyskoków Teściowej i jej genialnych pomysłów, to wyślę Tomka w kolejkę do żłobka 1 kwietnia o 1 w nocy i zapiszemy Magdę do żłobka państwowego od września. Trudno - wolałabym aby ten rok Magda pobyła jeszcze w domu, ale skąd mam wiedzieć co się stanie? Muszę mieć zaplecze, bo jak mi Teściowa znowu coś wymyśli to zostanę z ręką w nocniku.
 
reklama
Ja mam teraz niestety problem z nianią, mam nadzieję, że się wszystko ułoży, bo jak nie to nie będę miała co z Maksem zrobić :-(
Niani mama ma operację i niania będzie chciała do niej pojechać, tylko nie wiadomo jak długo będzie musiała zostać :baffled: jeśli tydzień lub dwa, to zawiozę Maksa do teściowej, ale jeśli dłużej, to nie wiem co zrobię :-(
 
jola na szczęscie Twoje problemy sa mi obce, ale hmmm ja bym po prostu wygarneła i spytała prosto w twarz o co jej chodzi, generalnie chyba wyszłaby z tego kłótnia, ale przynajmniej sytuacja byłaby jasna, wiedzałabyś na czym stoisz, może coś udałoby sie wyjaśnić, a jak nie to nie wim chyba niewiwlw masz do stracenia, ale to ja, a kiepski ze mnie negocjator.:zawstydzona/y:
Dzagud popieramcałym sercem pomysł żłobka, i ciągle czekamaż wam się cała sytuacja finansowa uklaruje na tyle żebyscie mogli mieć swoje własne :) i żebym na parapetówe mogła przyjechać skoro od ciebie inicjatywy brak żeby w sczecinie zawitać :p

fantazja miło cie znowu czytać :) i pozazdrościc tylko wyboru chrzestnego, musi byc super gościu- prawdziwy przyjaciel :)

Gingeros najwazniejsze że bedziecie razem, a w takim przypadku nikt wam nie naskoczy;-) a z sytuacji , tak jak mówisz) trzeba wyciagnąc co tylko sie da, jak sie poświecać to w imie czegoś :*

elmaluszku odezwij sie jak dojedziesz, moje nry aktualne, akurat w Szczecinie w weekend 26-27 bedzie impreza " swiat widziany oczami dziecka" na błoniach, wybieramy się i zapraszamy :):-D

Kotku smutne wieści, moje kondolencje:-(

No i czytałam was ze 2 godziny temu i pewnie pozapominałam o stu rzeczach co chciałam popisać ;/

Byłam dziś w szpitalu, beta spada ale jakoś powoli, za siedem dni kolejna. To coś koło jajnika czy gdzie tam, to było ciałko żółte juz na 80%, setki nigdy nie dadzą, hehehe w koncu to lekarze. Spedziłam w szpitalu 5 godzin:wściekła/y: a miał być godzinka... i olałam wszystko i nie pojechałam do pracy, ciekawe jak ja sie z tym wszystkim obrobie... koszmar :p
 
Ostatnia edycja:
Sorga, naprawdę całym sercem i duszą wyrywam się do Was, ale aż wstyd się przyznać, ale z kasiorą kiepsko strasznie.:zawstydzona/y:Dziś za przedszkole Weroniki musiałam zapłacić ponad 600 zł i połowę do środy pożyczyła mi koleżanka. Jeszcze w zeszłym roku się wyrabiałam, bo ok. 10tego Małż dostaje premię miesięczną, więc zawsze na przedszkole było. A od tego roku skubańce zrobili tak, że przedszkole do 10tego to już musi być z Ministerstwem rozliczone więc rodzice muszą wcześniej płacić. :wściekła/y: No i w ogóle powiem Wam że jestem załamana bo jest coraz gorzej. Niby oboje pracujemy, ja wcale tak najgorzej nie zarabiam (no Tomek jako urzędas w budżetówce ma nie najlepiej niestety), a ceny tak idą w górę że się nie wyrabiamy z kasą. A ma być jeszcze gorzej.:-(
 
Przeczytałam ale zapamiętałam tylko, żeby złożyć Kotkowi kondolencje :zawstydzona/y: Strasznie mi przykro...

Jakaś taka "niewyraźna" się dziś czuję - no kołowata jakby. Pewnie to pogoda...

A'propos kasy, to udało mi się dogadać w pracy - jeszcze trzymajcie kciuki przez chwilę, żeby im się nie odwidziało - i za 2 tyg "wracam". Oczywiście, prosto na L4 (dlatego te kciuki potrzebne, żeby mi jednak problemów nie robili :dry: bo mogą...) - da nam to troszkę kaski, bez szału no ale zawsze lepiej to niż nic :sorry2: A ceny rzeczywiście urocze - lekko licząc, na okrojoną wyprawkę dla Małgosi (bo przecież 90% rzeczy mamy...) wydamy koło 1000zł. Akurat becikowe, buehehehe... :baffled: I nie doliczyłam do tego ew. nakładki tandemowej na wózek :dry: Zajefajnie.
Zmykam, nie będę Wam smędzić - ale mam nastrój... :dry:
 
Muszę napisać podczytyje na innym forum czerwcówki i posty jednej z lasek powalają mnie ,niedawno urodziła drugiego synka,mały ssie ją na okrągło do tego 14mc. synek a ona często na forum i jeszcze wyprasuje ok 50 rzeczy i podłogę umyje,RANY a jednak Super Men żyje i to w dodatku kobieta:szok::rofl2:
 
GOŚKA ciekawe o kim piszesz ;-) :-p

na temat kasy nic nie piszę :sorry2: u nas też nie za różowo :sorry2: wydatków masa, przychodu mało :dry: i jak żyć w takim kraju, gdzie na dzień dobry trzeba w kredyty wpadać :-( od 1 paździora Maciek będzie miał niższą pensję, o prawie 1/3 :-( i tak przez trzy miesiące :-( później może dostanie premię :dry: sytuacja finansowa mojej firmy też nie za różowa, źle podjęli decyzje o nowych inwestycjach i barbórka może być bardzo symboliczna :-( a tak liczyłam na dodatkową wypłatę w grudniu, akurat na święta :-( tną nas też na premii miesięcznej (dodatkowo kierownik też mi ścina, bo niby nadal się uczę) :dry: po prostu -żyć nie umierać :confused::confused:

w ramach wczorajszego spaceru zabrałam znowu Antonka na kaczuchy ;-) złamałam swoją zasadę i wyjęłam go z wózka :sorry2: jest tam wielka łąka, na której można polatać ;-) ale niestety też jest duży stawek z kaczkami, więc trzeba uważać na pomysły najmłodszych ;-) wyganiałam Antonka po tej łące :tak: co by lepiej zasnął wieczorem :-D przed powrotem z duszą na ramieniu mówię do niego do wsiadaj do wózka i ... ładnie wsiadł :szok: bez protestów :szok: ale był zmęczony okropnie :-D dyszał jak po maratonie :-D wieczorem ładnie zasnął, ale ... &^&^%^% sąsiad wiercił do 21:20 :wściekła/y::wściekła/y: i oczywiście Antonka wybudzał, a że Antonek boi się tego hałasu, płakał za każdym wierceniem strasznie :-( nie ma jak dobry sąsiad :angry: sąsiada nienawidzę :angry::angry: kiedyś spalę mu samochód :tak: ma taki ładny, czerwony, akurat w sam raz na ogień ;-) domu nie wysadzę mu w powietrze, bo niestety naruszyłabym i nasz dom ;-) co za buc z niego:crazy:

rano znów był płacz jak wychodziłam z pokoju :-:)-:)-( ech, pozostaje mi chyba przywyknąć do takich wyjść, bo miało być lepiej, a nadal jest tak samo :sorry2:

a w Zielonej Górze trwaWinobranie'08 ;-) jakoś nie mam siły iśćc na deptak i połazić :sorry2: jeśli nie pojadę na weekend do Wro, to może załapię się na końcówkę ;-) wypadałoby pójść na degustację winka ;-)przecież to winobranie :-D
 
Ostatnia edycja:
Gośka superman czy mutant? ;-)
Gingeros u nas sąsiedzi z małymi dziećmi są dużo mniej wyrozumiali - jeśli ktoś odstawia wiercenie po 20, to w ciągu 5 minut Małż spotyka się pod jego drzwiami przynajmniej z 2 innymi tatusiami :-D Nie ma to jak chcąc poznać młodych rodziców w bloku, rozpocząć wiercenie wieczorem - efekt gwarantowany :-D
Ale to wcale zabawne nie jest :dry: Ja szykuję się na debila z naprzeciwka, który wycina sobie chyba mozaikę ze zwykłych płytek - kuźwa, ile można ciąć płytki??!! A żeby go tak szlag! :wściekła/y:
 
ESIA moja mama już kilka razy interweniowała u tego buca i on doskonale wie, że Antek bardzo boi się wiercenia :dry: ale tłuamczy się buc tym, że on cały dzień w robocie (mają jakąś hurtownię czy cuś) i tylko wieczorami może. A że zgodnie z przepisami cisza nocna jest od 22, ma nas w nosie :angry::wściekła/y: gdyby to był blok, pewnie więcej osób by go męczyło, ale to domek szeregowy i on po prawej ma nas, a po lewej nie ma nikogo (tamten zaczyna dopiero remonty). Specjalnie wyjeżdżam na każdy weekend by sobie koleś powiercił, ale on w weekend odpoczywa :baffled::baffled: buc!!! Już ja mu coś wymyślę :laugh2:
współczuję fanatyka mozaikowego :tak: ;-)
 
reklama
Witam
Esia dwa w jednym:-p:-D
Gineros pozdrowionka dla Sulechowa:tak:oprócz wiercącego idioty
Livka je banana zerwała skórkę i rzuciła w pokoju,mówię córcia wyrzuć tą skórkę od banaa do kosza i moja mądrala właśnie tak zrobiła:laugh2:może będzie pomagać w sprzataniu:happy:
 
Do góry