reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Aha jesteśmy juz po trzydniówce-ciężko było, ale podołaliśmy(a plamy pogorączkowe były przerażające grrrr)
 
reklama
Młody wstał dziś przed 7, potem owrzeszczał śniadanie (zjadł dwie łyżeczki) i przed 9 wymusił położenie. A o 9.30 wyszliśmy na basen :dry: Szczęśliwy nie był, czemu dał wyraz na basenie :baffled: Potem pojechaliśmy na szybko do sklepu - to przelewał się przez ręce. O 12 już był w łóżeczku, nawet nie próbowaliśmy karmić... O 15.30 byliśmy już nieźle zaniepokojeni, spróbowaliśmy obudzić. Po 10 min wrzasku na rękach odłożyliśmy i ponowiliśmy próbę dopiero po ponad godzinie. Ledwo wstał, ale udało się wepchnąć 190g słoiczek zupki. Potem było sporo nieprzytomnego dziecka, średnio miły spacer i przeczekiwanie do kąpieli. I może z 50ml kaszki :dry: Gorączki nie ma, sprawdziliśmy. Już jest u siebie i jest cisza... Niezbyt mi się to wszystko podoba :baffled:

Uffff no to mi ulżyło.
U mnie to samo. Jedzenia niet (wakacjowiczki wiedzą o czym piszę:dry:) marudzenie i płacz to owszem i nawet bardzo :dry::dry::wściekła/y:
I znowu pobudki co noc (każdą!:wściekła/y:)
 
No to widzę, że jest dużo takich niejadków :confused: u nas dziś wojna o jogurt :baffled:
Skończyło się na dwóch łyżeczkach w buzi, jednej na blacie i jednej we włosach :wściekła/y:
 
Dzagudku piekne piekne piekne zdjecia,widac ze sie udaly wakacje:)
Esia.Agik,Jolka moja mala je za wasze szkraby,no pochlania czesto i duzo,dzis nawet obiad dwudaniowy :Oale mysle ze teraz maluchy ostro zabkuja i z tad te obnizenie apetytu ale jesli Was to martwi idzcie do lekarza.

Elmamluszku gratki dziewiatego zebolka!!!!

Ja tylko na sekundke bo juz mam przy nodze rozryczola...jak M pracuje na popoludnie to ciezko mi zrobic cokolwiek...pozdrowionka:*
 
Dziewczyny, trochę mnie pocieszyłyście, że nie tylko Piotruś teraz odstawia jedzeniowe cyrki :dry: Ale wciąż mi się to nie podoba...
Mam wrażenie, że niechęć do kaszki spowodowało/pogłębiło to, że podawaliśmy Mu z nią Furagin (kto jadł ten wie, jakie to paskudztwo). No i sobie skojarzył i na sam widok pluje :dry:
Ale to chyba jednak też zęby, bo wczoraj przegryzł smoka :szok: Nigdy się to nie zdarzyło, czyli muszą Mu dawać czadu i dlatego tak gryzie i się wścieka...

elmaluszku no u Was to jak najbardziej może być szczepionka :tak: Ale u nas minęły prawie 3 tygodnie, więc już chyba nie...

Olla to powiedz Amelce żeby troszkę dla Piotwora zostawiła :-D ;-)

Chłopaki poszli na spacer... I to chyba najlepszy pkt dzisiejszego dnia ;-)
Jutro jadę badać cukier w obciążeniu - bleeee... Poprzednio mało nie padłam w 10min po wypiciu glukozy, mam nadzieję że tym razem będzie lepiej :dry:
 
Ostatnia edycja:
witam urlopowo :-D

melduję, że żyjemy ;-) wszystko super, brak pogody nam nie przeszkadza ;-) spacer w deszczu też dobry :-D Antonek w pierwszej kolejności kocha morze, w drugiej plażę, a w trzeciej jedzenie stołówkowe :-D :-D dzisiaj na widok wazy z zupą zaczął chichrać się i palcem wskazywać ;-) je super i wszystko, czasem z drugim daniem grymasi, ale po pełnym talerzu zupy ma prawo :-) przy stole mamy rodzinkę z 4 letnim Mikołajem, który je mniej od naszego Antonka :rolleyes2: i żałuję, że nie wykupiłam połówki żarcia Antowi, objada mnie na maksa :rolleyes2: wczoraj zjadł trzy talerzyki łazanek z kapustą i kiełbachą :szok: i gdyby nie sąsiedzi stołowi, ja nawet bym tych łazanek nie pojadła :sorry2:

dzisiaj moje dziecko poderwało panienkę :-D podszedł do 10 miesięcznej laleczki i nie pytając o imię od razu z jęzorem ją pocałował :laugh2: pierwsza wakacyjna miłość ;-)

podróż mieli my znośną, korków zero, ruch średni (ruszaliśmy o 7 rano i już w południe byli my na miejscu :-) tylko moje dziecko postanowiło trochę pohaftować i w Skwierzynie mieliśmy mały postój na przebieranko i czyszczonko :sorry2: do tej pory nie miał choroby lokomocyjnej :sorry2: na moje oko tatuś zafundował mu hafty, bo klimę wyłączył i zrobiło się za ciepło w aucie :rolleyes2: no i se hafnął ten nasz syn, prosto na moją bluzę, ubraną pierwszy raz :-D

a tak ogólnie wszystko gra :-) mieszkamy na IX piętrze, widok na morze pierwsza klasa ;-) nawet na zachód słońca nie trza iść, siadamy na balkonie i patrzymy :-D do plaży 100 m - żyć nie umierać ;-) tylko Antkowi przeszkadza w nocy szum fal :szok: i muszę okno zamykać :rolleyes2: mieszczuch mały ;-)

tyle z mojego meldunku ;-) lecę na balkon powdychać jodu i poczytać książeczkę przy szumie fal ;-)

pozdrowionka dla wszystkich :tak:
 
Dzagud witojcie - fotki super, ale najbardziej zazdroszcze 2 tygdniowego urlopu.... jeszcze sie w mojej karierze taki nie zdarzył:baffled:. Człowiek nie zdąży nawet poczuc ze ma labe i znowu do pracy...
Gingeros no to mały Casanowa rośnie.... tak od razu na pierwszej randce....fiufiu
Co do maridzenia i niespania i niejedzenia to sie nie wypowiem bo u nas to norma. Potrafi się budzic po kilka razy w nocy. Usypiania na rękach ciąg dalszy. Ale niech no tylko bedzie wolno mu stać to ja się za niego już wezmę...;-)
Zdrówka chorowitkom!!!
Ide pisać na watku o alergiach..
 
Siwucha, u nas bylo dokładnie tak samo jak piszesz. Gdy tylko odstawiłam małego od cyca (dwa tygodnie temu) to nie moge go nakarmić. Nie można z jedzeniem koło niego przechodzić;-) Mam nadzieje,ze to nie żadna trauma po odstawieniu ulubionego cycuszka :confused: Z tego tez wnioskuje, ze tym cycem to on sie poprostu najadał i pewnie jest tez tak u Ciebie, więc nic sie nie martw :tak:
Dziagud witajcie z urlopu - ale superowo mieliście:-)
Rodzince Gingerosów miłego odpoczywania. Dobrze, ze Antek na razie młodsze wyrywa, bo się mama zdziwi jak z kelnerką przyłapie ;-)
Franio jak dzisiaj zasypiał jak mantrę powtarzał papa, papa i tak zasnął :-D
 
reklama
Gingeros, ale amant z tego Antka:-D. No ładnie sobie poczyna.:-D:-D:-D Życzymy udanego urlopiku.

Emilla, ja za to zawsze praktycznie jeździłam na wakacje na 2 tygodnie i nie wyobrażam sobie inaczej, bo tydzień to za mało zdecydowanie. Podobno pierwszy tydzień człowiek się aklimatyzuje i odstresowuje a dopiero drugi wypoczywa. Moja koleżanka miała teorię, że człowiek wie że już odpoczął jak się zaczyna nudzić na wakacjach. I u mnie tak często bywa że pod koniec tego drugiego tygodnia już mam trochę dość. No ale dla pewności urlopu powinno się mieć 3 tygodnie, no ale cóż, nie można mieć wszystkiego.:sorry2:

Esia, i my dołączamy do grona marudzących niejadków. Magda woła mniam na wszystko ale najchętniej je bułkę i kartofle (no i mleko dwa razy dziennie). Ale oczami to by wszystko wciągnęła. Składam to wszystko na karb trzech rzeczy: kataru, ząbkowania (coś dziąsło w miejscu 3ki spuchnięte) i przystosowywania się do domu po powrocie z wakacji. Najgorsze jest to że ona się przyzwyczaiła że te ponad 2 tygodnie byłam non stop z Nią, że teraz są problemy jak do roboty wychodzę. Dziś rano jak Babcia chciała ją ode mnie wziąć to mnie tak złapała za szyję i się wtuliła że mi łzy w oczach stanęły.:-(
 
Do góry