reklama
elmaluszek
Amelkowo-Kesiowa mamusia
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 1 816
Dzagud-super fotki,widac ze wakacje bardzo udane.Wszystkie bąbelki slicznosciowe,a Weronika jaka ladna dziewczynka.
A
agik25
Gość
Młody wstał dziś przed 7, potem owrzeszczał śniadanie (zjadł dwie łyżeczki) i przed 9 wymusił położenie. A o 9.30 wyszliśmy na basen Szczęśliwy nie był, czemu dał wyraz na basenie Potem pojechaliśmy na szybko do sklepu - to przelewał się przez ręce. O 12 już był w łóżeczku, nawet nie próbowaliśmy karmić... O 15.30 byliśmy już nieźle zaniepokojeni, spróbowaliśmy obudzić. Po 10 min wrzasku na rękach odłożyliśmy i ponowiliśmy próbę dopiero po ponad godzinie. Ledwo wstał, ale udało się wepchnąć 190g słoiczek zupki. Potem było sporo nieprzytomnego dziecka, średnio miły spacer i przeczekiwanie do kąpieli. I może z 50ml kaszki Gorączki nie ma, sprawdziliśmy. Już jest u siebie i jest cisza... Niezbyt mi się to wszystko podoba
Uffff no to mi ulżyło.
U mnie to samo. Jedzenia niet (wakacjowiczki wiedzą o czym piszę) marudzenie i płacz to owszem i nawet bardzo
I znowu pobudki co noc (każdą!)
Olla
Melowa mamusia:)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2007
- Postów
- 1 986
Dzagudku piekne piekne piekne zdjecia,widac ze sie udaly wakacje
Esia.Agik,Jolka moja mala je za wasze szkraby,no pochlania czesto i duzo,dzis nawet obiad dwudaniowy :Oale mysle ze teraz maluchy ostro zabkuja i z tad te obnizenie apetytu ale jesli Was to martwi idzcie do lekarza.
Elmamluszku gratki dziewiatego zebolka!!!!
Ja tylko na sekundke bo juz mam przy nodze rozryczola...jak M pracuje na popoludnie to ciezko mi zrobic cokolwiek...pozdrowionka:*
Esia.Agik,Jolka moja mala je za wasze szkraby,no pochlania czesto i duzo,dzis nawet obiad dwudaniowy :Oale mysle ze teraz maluchy ostro zabkuja i z tad te obnizenie apetytu ale jesli Was to martwi idzcie do lekarza.
Elmamluszku gratki dziewiatego zebolka!!!!
Ja tylko na sekundke bo juz mam przy nodze rozryczola...jak M pracuje na popoludnie to ciezko mi zrobic cokolwiek...pozdrowionka:*
Dziewczyny, trochę mnie pocieszyłyście, że nie tylko Piotruś teraz odstawia jedzeniowe cyrki Ale wciąż mi się to nie podoba...
Mam wrażenie, że niechęć do kaszki spowodowało/pogłębiło to, że podawaliśmy Mu z nią Furagin (kto jadł ten wie, jakie to paskudztwo). No i sobie skojarzył i na sam widok pluje
Ale to chyba jednak też zęby, bo wczoraj przegryzł smoka Nigdy się to nie zdarzyło, czyli muszą Mu dawać czadu i dlatego tak gryzie i się wścieka...
elmaluszku no u Was to jak najbardziej może być szczepionka Ale u nas minęły prawie 3 tygodnie, więc już chyba nie...
Olla to powiedz Amelce żeby troszkę dla Piotwora zostawiła ;-)
Chłopaki poszli na spacer... I to chyba najlepszy pkt dzisiejszego dnia ;-)
Jutro jadę badać cukier w obciążeniu - bleeee... Poprzednio mało nie padłam w 10min po wypiciu glukozy, mam nadzieję że tym razem będzie lepiej
Mam wrażenie, że niechęć do kaszki spowodowało/pogłębiło to, że podawaliśmy Mu z nią Furagin (kto jadł ten wie, jakie to paskudztwo). No i sobie skojarzył i na sam widok pluje
Ale to chyba jednak też zęby, bo wczoraj przegryzł smoka Nigdy się to nie zdarzyło, czyli muszą Mu dawać czadu i dlatego tak gryzie i się wścieka...
elmaluszku no u Was to jak najbardziej może być szczepionka Ale u nas minęły prawie 3 tygodnie, więc już chyba nie...
Olla to powiedz Amelce żeby troszkę dla Piotwora zostawiła ;-)
Chłopaki poszli na spacer... I to chyba najlepszy pkt dzisiejszego dnia ;-)
Jutro jadę badać cukier w obciążeniu - bleeee... Poprzednio mało nie padłam w 10min po wypiciu glukozy, mam nadzieję że tym razem będzie lepiej
Ostatnia edycja:
witam urlopowo
melduję, że żyjemy ;-) wszystko super, brak pogody nam nie przeszkadza ;-) spacer w deszczu też dobry Antonek w pierwszej kolejności kocha morze, w drugiej plażę, a w trzeciej jedzenie stołówkowe dzisiaj na widok wazy z zupą zaczął chichrać się i palcem wskazywać ;-) je super i wszystko, czasem z drugim daniem grymasi, ale po pełnym talerzu zupy ma prawo :-) przy stole mamy rodzinkę z 4 letnim Mikołajem, który je mniej od naszego Antonka i żałuję, że nie wykupiłam połówki żarcia Antowi, objada mnie na maksa wczoraj zjadł trzy talerzyki łazanek z kapustą i kiełbachą i gdyby nie sąsiedzi stołowi, ja nawet bym tych łazanek nie pojadła
dzisiaj moje dziecko poderwało panienkę podszedł do 10 miesięcznej laleczki i nie pytając o imię od razu z jęzorem ją pocałował pierwsza wakacyjna miłość ;-)
podróż mieli my znośną, korków zero, ruch średni (ruszaliśmy o 7 rano i już w południe byli my na miejscu :-) tylko moje dziecko postanowiło trochę pohaftować i w Skwierzynie mieliśmy mały postój na przebieranko i czyszczonko do tej pory nie miał choroby lokomocyjnej na moje oko tatuś zafundował mu hafty, bo klimę wyłączył i zrobiło się za ciepło w aucie no i se hafnął ten nasz syn, prosto na moją bluzę, ubraną pierwszy raz
a tak ogólnie wszystko gra :-) mieszkamy na IX piętrze, widok na morze pierwsza klasa ;-) nawet na zachód słońca nie trza iść, siadamy na balkonie i patrzymy do plaży 100 m - żyć nie umierać ;-) tylko Antkowi przeszkadza w nocy szum fal i muszę okno zamykać mieszczuch mały ;-)
tyle z mojego meldunku ;-) lecę na balkon powdychać jodu i poczytać książeczkę przy szumie fal ;-)
pozdrowionka dla wszystkich
melduję, że żyjemy ;-) wszystko super, brak pogody nam nie przeszkadza ;-) spacer w deszczu też dobry Antonek w pierwszej kolejności kocha morze, w drugiej plażę, a w trzeciej jedzenie stołówkowe dzisiaj na widok wazy z zupą zaczął chichrać się i palcem wskazywać ;-) je super i wszystko, czasem z drugim daniem grymasi, ale po pełnym talerzu zupy ma prawo :-) przy stole mamy rodzinkę z 4 letnim Mikołajem, który je mniej od naszego Antonka i żałuję, że nie wykupiłam połówki żarcia Antowi, objada mnie na maksa wczoraj zjadł trzy talerzyki łazanek z kapustą i kiełbachą i gdyby nie sąsiedzi stołowi, ja nawet bym tych łazanek nie pojadła
dzisiaj moje dziecko poderwało panienkę podszedł do 10 miesięcznej laleczki i nie pytając o imię od razu z jęzorem ją pocałował pierwsza wakacyjna miłość ;-)
podróż mieli my znośną, korków zero, ruch średni (ruszaliśmy o 7 rano i już w południe byli my na miejscu :-) tylko moje dziecko postanowiło trochę pohaftować i w Skwierzynie mieliśmy mały postój na przebieranko i czyszczonko do tej pory nie miał choroby lokomocyjnej na moje oko tatuś zafundował mu hafty, bo klimę wyłączył i zrobiło się za ciepło w aucie no i se hafnął ten nasz syn, prosto na moją bluzę, ubraną pierwszy raz
a tak ogólnie wszystko gra :-) mieszkamy na IX piętrze, widok na morze pierwsza klasa ;-) nawet na zachód słońca nie trza iść, siadamy na balkonie i patrzymy do plaży 100 m - żyć nie umierać ;-) tylko Antkowi przeszkadza w nocy szum fal i muszę okno zamykać mieszczuch mały ;-)
tyle z mojego meldunku ;-) lecę na balkon powdychać jodu i poczytać książeczkę przy szumie fal ;-)
pozdrowionka dla wszystkich
Dzagud witojcie - fotki super, ale najbardziej zazdroszcze 2 tygdniowego urlopu.... jeszcze sie w mojej karierze taki nie zdarzył. Człowiek nie zdąży nawet poczuc ze ma labe i znowu do pracy...
Gingeros no to mały Casanowa rośnie.... tak od razu na pierwszej randce....fiufiu
Co do maridzenia i niespania i niejedzenia to sie nie wypowiem bo u nas to norma. Potrafi się budzic po kilka razy w nocy. Usypiania na rękach ciąg dalszy. Ale niech no tylko bedzie wolno mu stać to ja się za niego już wezmę...;-)
Zdrówka chorowitkom!!!
Ide pisać na watku o alergiach..
Gingeros no to mały Casanowa rośnie.... tak od razu na pierwszej randce....fiufiu
Co do maridzenia i niespania i niejedzenia to sie nie wypowiem bo u nas to norma. Potrafi się budzic po kilka razy w nocy. Usypiania na rękach ciąg dalszy. Ale niech no tylko bedzie wolno mu stać to ja się za niego już wezmę...;-)
Zdrówka chorowitkom!!!
Ide pisać na watku o alergiach..
Siwucha, u nas bylo dokładnie tak samo jak piszesz. Gdy tylko odstawiłam małego od cyca (dwa tygodnie temu) to nie moge go nakarmić. Nie można z jedzeniem koło niego przechodzić;-) Mam nadzieje,ze to nie żadna trauma po odstawieniu ulubionego cycuszka Z tego tez wnioskuje, ze tym cycem to on sie poprostu najadał i pewnie jest tez tak u Ciebie, więc nic sie nie martw
Dziagud witajcie z urlopu - ale superowo mieliście:-)
Rodzince Gingerosów miłego odpoczywania. Dobrze, ze Antek na razie młodsze wyrywa, bo się mama zdziwi jak z kelnerką przyłapie ;-)
Franio jak dzisiaj zasypiał jak mantrę powtarzał papa, papa i tak zasnął
Dziagud witajcie z urlopu - ale superowo mieliście:-)
Rodzince Gingerosów miłego odpoczywania. Dobrze, ze Antek na razie młodsze wyrywa, bo się mama zdziwi jak z kelnerką przyłapie ;-)
Franio jak dzisiaj zasypiał jak mantrę powtarzał papa, papa i tak zasnął
reklama
Gingeros, ale amant z tego Antka. No ładnie sobie poczyna. Życzymy udanego urlopiku.
Emilla, ja za to zawsze praktycznie jeździłam na wakacje na 2 tygodnie i nie wyobrażam sobie inaczej, bo tydzień to za mało zdecydowanie. Podobno pierwszy tydzień człowiek się aklimatyzuje i odstresowuje a dopiero drugi wypoczywa. Moja koleżanka miała teorię, że człowiek wie że już odpoczął jak się zaczyna nudzić na wakacjach. I u mnie tak często bywa że pod koniec tego drugiego tygodnia już mam trochę dość. No ale dla pewności urlopu powinno się mieć 3 tygodnie, no ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Esia, i my dołączamy do grona marudzących niejadków. Magda woła mniam na wszystko ale najchętniej je bułkę i kartofle (no i mleko dwa razy dziennie). Ale oczami to by wszystko wciągnęła. Składam to wszystko na karb trzech rzeczy: kataru, ząbkowania (coś dziąsło w miejscu 3ki spuchnięte) i przystosowywania się do domu po powrocie z wakacji. Najgorsze jest to że ona się przyzwyczaiła że te ponad 2 tygodnie byłam non stop z Nią, że teraz są problemy jak do roboty wychodzę. Dziś rano jak Babcia chciała ją ode mnie wziąć to mnie tak złapała za szyję i się wtuliła że mi łzy w oczach stanęły.:-(
Emilla, ja za to zawsze praktycznie jeździłam na wakacje na 2 tygodnie i nie wyobrażam sobie inaczej, bo tydzień to za mało zdecydowanie. Podobno pierwszy tydzień człowiek się aklimatyzuje i odstresowuje a dopiero drugi wypoczywa. Moja koleżanka miała teorię, że człowiek wie że już odpoczął jak się zaczyna nudzić na wakacjach. I u mnie tak często bywa że pod koniec tego drugiego tygodnia już mam trochę dość. No ale dla pewności urlopu powinno się mieć 3 tygodnie, no ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Esia, i my dołączamy do grona marudzących niejadków. Magda woła mniam na wszystko ale najchętniej je bułkę i kartofle (no i mleko dwa razy dziennie). Ale oczami to by wszystko wciągnęła. Składam to wszystko na karb trzech rzeczy: kataru, ząbkowania (coś dziąsło w miejscu 3ki spuchnięte) i przystosowywania się do domu po powrocie z wakacji. Najgorsze jest to że ona się przyzwyczaiła że te ponad 2 tygodnie byłam non stop z Nią, że teraz są problemy jak do roboty wychodzę. Dziś rano jak Babcia chciała ją ode mnie wziąć to mnie tak złapała za szyję i się wtuliła że mi łzy w oczach stanęły.:-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: