reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Przyda nam sie watek na ktorym mozemy sobie ponarzekac i podzielic sie dolegliwosciami.

Ja mam straszne nudnosci, wymioty i czuje sie okropnie. Przy Elli nie bylo az tak strasznie choc tez sie niezle wymeczylam. Teraz jest o tyle gorzej, ze musze sie nia zajac i ugotowac i zmienic smierdzaca pieluche... Juz mi brak sily:-( Wyc mi sie chce normalnie:baffled::-:)-(
 
reklama
U mnie roznie bywa jest dzien ze jest ok i wtedy ja mam schizy ..A znowu w inny dzien mdli mnie od rana do wieczora. Wymiotuje zadko ale jak mnie zacznie szarpac to ok 10 min non stop. Teraz jestem jeszcze przeziebiona wiec czuje sie fatalnie..
 
Cześć Mamusie!!!!
Ja się czuje okropnie, prawie od samego początku mam mdłości. Myślałam że jak będę jadła regularnie to przejdzie , ale tak się nie dzieje. Zauważyłam że jak się przemęczę (a to jest dosyć często mam już dwoje pociech) to jest jeszcze gorzej .Mdłości są non stop.Tylko jak śpie to przechodzi. A ze snem też jeszcze troche będą problemy, bo już czuje ciężkość nóg, a to skutek wypukiwania się magnezu. Pociesza mnie ,że jeszcze ok 4 tygoni mdłości i wróci wszystko do normy.
Pozdrawiam wszystkie mamy z mdłościami i nie dajmy się temu.
Pa pa
 
ja dla odmiany nie czuje się, jakbym była w ciąży jeśli chodzi o fizyczną stronę, natomiast psychicznie jest ze mną kiepściutko. Wszystko mnie tak bardzo irytuje, że sama nie daję z tym rady. :baffled:
 
Cześć Czerwcówki
samopoczucie jak w matematycznej sinusoidzie, od płaczu z byle powodu do euforii z lecącego ptaszka, meczą mnie mdłości które podobno są rankiem a ja potrafię leżeć wieczorem i zdychać, mąż oczywiście myśli że unikam sexu w ten sposób, bo przy Krzysiu mdłości nie było no i robi się znowu kiepska atmosfera bo ja sie wściekam on też i jak tu kurcze nie złapać doła po raz kolejny:-(...mam nadzieję że jeszcze miesiąc i to minie....ale właściwie ja nie mam prawa narzekać:zawstydzona/y: są przecież dziewczyny które nie mają w ogóle wsparcia w mężu, muszą całą ciążę leżeć...trzymam za Was kciuki i ślę dużo dużo siły , wytrwałości w końcu w czerwcu będzie ktoś kto kocha Was bezgranicznie, bezwarunkowo i całym sobą.:-)
 
U mnie sa dni,kiedy dobrze sie czuje,a sa tez takie kiedy nie mam na nic sily,mdli mnie,boli brzuch,robie sie placzliwa.....
Czasem tez pobolewa mnie,tak jakby ciagnie przy szyjce macicy-nie wiem,czy to normalne.Lekarka nie zwrocila na to uwagi,wiec chyba nic zlego to nie oznacza.
Nie mam tez apetytu,zwlaszcza na slodycze(co u mnie dziwne),ale z tego akurat sie ciesze.Za to owoce wrecz pozeram!
No i brzusio sie troche wypial;-)
 
Czesc!
U mnie nic nowego się nie dzieje, musze dużo jeść aby nie czuć okropnych mdłości. Nie pije przy jedzeniu i odwrotnie.Codziennie popoludniu zapadam w drzemke.Sa chwile kiedy czuje się jak przed ciążą ale sa też chwile kiedy mam dość...Jeszcze nie mam gina bo nie wiem kto się nada z Gniezna.Serdecznie pozdrawiam!!
A no i zauważyłam że bardzo szybko powiększa mi się obwód brzucha i mam problem z zaparciami,a na mdłości biore granulki homeopatyczne sepia officinalis 9, sądząc po tym jak się czułam przed to pomaga.
 
Oj, samopoczucie to ja mam w zasadzie "normalne", czyli chce mi sie spac polozyc w ciszy choc na chwile... Niestety przy trojce to niemozliwe. Mdlosci nie mam, czasami robi mi sie baaaaardzo slabo, az mam mroczki przed oczami. No i ciagnie mi w dole brzucha... Jutro wizyta u gina - az sie boje....
 
reklama
Jak dziś pamiętam pierwszy pozytywny teścik. A potem kolejny dla pewności. I wieeeeeeelką radość!!! To było w końcu października 2006. Urodziłam Smyka w czerwcu 2007 i dlatego z sympatią zajrzałam do Was kochane Czerwcóweczki :-)
Dziewczyny, cieszcie się każdym dniem ciąży bo mija ona w zawrotnym tempie. Czasem z niedogodnościami, ale i je potem miło się wspomina. Mój Szymon ma już 4 miesiące. A ja nie wiem kiedy to zleciało! Trzymam kciuki za Was wszystkie i za Wasze Maleństwa :-) Rośnijcie zdrowiutko.
Jeśli mogę Wam w czymś pomóc czy doradzić to się polecam :-)
Uważajcie na siebie!
Ania i Szymon
 
Do góry