reklama
Asiowo, dzielna mamusia w Ciebie.
A to mnie rozbawiłaś
Miałam iśc do lekarza w piatek, ale praca w pracy nie pozwala....
Małżowin doktorat finiszuje. Za jakiś tydzięń musi dziekanusowi oddać właściwie gotową pracę. Zaraz siada do kompa stukać, więc sie ulotnię.
Ech, że też Wy wszystkie musicie mieć rację...
Żebym tylko nie zasypiała na stojąco (i na lezaco tez), to może nawet by coś poza spaniem sie nocami działo. ;-)
Mamociuku wiem, że do lekarza nie zawsze jest człowiekowi po drodze, ale jeśli kostka jest skręcona to chyba lepiej żeby to ktoś ogladnał (nie mam na myśli męza czy znajomej ).
A to mnie rozbawiłaś
Miałam iśc do lekarza w piatek, ale praca w pracy nie pozwala....
Małżowin doktorat finiszuje. Za jakiś tydzięń musi dziekanusowi oddać właściwie gotową pracę. Zaraz siada do kompa stukać, więc sie ulotnię.
Mamoot Ty tu nie spuszczaj głowy, tylko marsz do jakiegoś doktorka (m jeszcze nie jest dr, więc do innego chociaż mała rehabilitacja wieczorna tez wskazana ;-))
Ech, że też Wy wszystkie musicie mieć rację...
Żebym tylko nie zasypiała na stojąco (i na lezaco tez), to może nawet by coś poza spaniem sie nocami działo. ;-)
bbakania
Czerwiec 2008 :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2009
- Postów
- 2 748
Witam w ten mroźny poranek
Jak wychodziłam dziś do pracy to na termometrze było minus 18 stopni brrrr....
Daria od razu sobie o Tobie pomyślałam, że musisz odśnieżac auto i brac Bartusia do żłobka ...
Tak jak Wam pisałam wczoraj mój m, po raz pierwszy został z moją chora Nati w domciu (żebym mogła wrócic do pracy) i przyznam, że poradził sobie wzorowo. Do tej pory zostawał z Nia na kilka godzin a nie dni ... Do tej pory nie miał sie jak wykazac, ze względu na częste i dłuższe wyjazdy, ale tym razem zmusiłam Go do urlopu (szczególnie, że sam jest chory .. )
Kasiu ,Marlenka na razie nie miała netu, ale niebawem sie pojawi A Ty bez problemu dotarłaś dziś do pracy ? Nie przymarzłaś do barierki ?
Joasiek co tam u Was? Sprzedałas swoja suknie?
Mata całuski w Twoje odciski na paluszkach. Dużo wczoraj "nadłubałaś" ? I jak tam Dobrusia - zdrowa?
Aaaa ... Marta pytałaś, czy Nati ma jakieś barierki lub zabiezpieczenia przy swoim łożu - otóż nie. Z jednej strony ma ściane a z drugiej dużą kołdre złozona w pół-to wszystko.
Jak wychodziłam dziś do pracy to na termometrze było minus 18 stopni brrrr....
Daria od razu sobie o Tobie pomyślałam, że musisz odśnieżac auto i brac Bartusia do żłobka ...
Tak jak Wam pisałam wczoraj mój m, po raz pierwszy został z moją chora Nati w domciu (żebym mogła wrócic do pracy) i przyznam, że poradził sobie wzorowo. Do tej pory zostawał z Nia na kilka godzin a nie dni ... Do tej pory nie miał sie jak wykazac, ze względu na częste i dłuższe wyjazdy, ale tym razem zmusiłam Go do urlopu (szczególnie, że sam jest chory .. )
Kasiu ,Marlenka na razie nie miała netu, ale niebawem sie pojawi A Ty bez problemu dotarłaś dziś do pracy ? Nie przymarzłaś do barierki ?
Joasiek co tam u Was? Sprzedałas swoja suknie?
Mata całuski w Twoje odciski na paluszkach. Dużo wczoraj "nadłubałaś" ? I jak tam Dobrusia - zdrowa?
Aaaa ... Marta pytałaś, czy Nati ma jakieś barierki lub zabiezpieczenia przy swoim łożu - otóż nie. Z jednej strony ma ściane a z drugiej dużą kołdre złozona w pół-to wszystko.
Ostatnia edycja:
mata-kow
mama do kwadratu :)
Witam!
Nocka nawet fajna, mała już ma prawie odetkany nosek, za to mnie coś łapie dzwonili w sprawie tych grup zabawowych co kiedyś Wam pisałam, zaczynamy w środę, tyle że spotkania będą raz w tyg. na 3 h, ciekawe czy Dobrusia wyrobi no i na pierwszym spotkaniu dzieci będą malowały farbkami, więc i tak do domu będę musiała kupić
Kasiu ja się pocieszam, że z czasem mi się palce "utwardzą" tak jak przy graniu na gitarze ;-)
Basiu to Natka musi ładnie spać, że nie spada dzięki za info ;-) a co do miśków, na razie tak wyglądają
Nocka nawet fajna, mała już ma prawie odetkany nosek, za to mnie coś łapie dzwonili w sprawie tych grup zabawowych co kiedyś Wam pisałam, zaczynamy w środę, tyle że spotkania będą raz w tyg. na 3 h, ciekawe czy Dobrusia wyrobi no i na pierwszym spotkaniu dzieci będą malowały farbkami, więc i tak do domu będę musiała kupić
Kasiu ja się pocieszam, że z czasem mi się palce "utwardzą" tak jak przy graniu na gitarze ;-)
Basiu to Natka musi ładnie spać, że nie spada dzięki za info ;-) a co do miśków, na razie tak wyglądają
kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
Cze kobiałki :-)
Ja dotarłam do pracy z leciuchnym opóźnieniem , pociąg się spóźnił 15 minut , myślałam że zamarznę
Basia ja teraz schodzę z drugiej strony perony który jest duużo dalej bo odkryłam że z tamtej strony chamy odśnieżyli , za to wczoraj jak tamtędy szłam to mijałam faceta który mijając mnie miał rozsuniety rozporek i sobie tam grzebał - żebym to widziała normalnie podróż z pracy i do pracy pełna przygód
Ja dotarłam do pracy z leciuchnym opóźnieniem , pociąg się spóźnił 15 minut , myślałam że zamarznę
Basia ja teraz schodzę z drugiej strony perony który jest duużo dalej bo odkryłam że z tamtej strony chamy odśnieżyli , za to wczoraj jak tamtędy szłam to mijałam faceta który mijając mnie miał rozsuniety rozporek i sobie tam grzebał - żebym to widziała normalnie podróż z pracy i do pracy pełna przygód
mata-kow
mama do kwadratu :)
Kasiu ja nie rozumiem takich gości a jak tam zakwasy
Basiu zmobilizowałaś mnie i położyłam małą teraz na drzemkę nie w łóżeczku a na sofie. Dzielnie zniosłam z 30 pielgrzymek do mnie mała po jakiś 40 minutach zwiewania z sofy w końcu odpadła i to przykryta gruba i ciężką kołdrą sama się nakryła (ja ja połozyłam w ramach zabezpieczenia jakby się za mocno wierciła), a ona nawet cienkim kocem się nie dawała nakryć, oj myślałam, że mnie już niczym na zaskoczy, a tu się zapowiada, że nie ma rzeczy niemożliwych
mała odpadła a ja mam lenia, prasowanie czeka, ale nóg chyba nie dostanie poza tym rozbierałam z mała choinkę, bo byle ruch i igły się okropnie sypały, teraz stoi na klatce i czeka aż m ja do piwnicy zniesie i ze świątecznego nastroju została tylko szopka na parapecie
Basiu zmobilizowałaś mnie i położyłam małą teraz na drzemkę nie w łóżeczku a na sofie. Dzielnie zniosłam z 30 pielgrzymek do mnie mała po jakiś 40 minutach zwiewania z sofy w końcu odpadła i to przykryta gruba i ciężką kołdrą sama się nakryła (ja ja połozyłam w ramach zabezpieczenia jakby się za mocno wierciła), a ona nawet cienkim kocem się nie dawała nakryć, oj myślałam, że mnie już niczym na zaskoczy, a tu się zapowiada, że nie ma rzeczy niemożliwych
mała odpadła a ja mam lenia, prasowanie czeka, ale nóg chyba nie dostanie poza tym rozbierałam z mała choinkę, bo byle ruch i igły się okropnie sypały, teraz stoi na klatce i czeka aż m ja do piwnicy zniesie i ze świątecznego nastroju została tylko szopka na parapecie
bbakania
Czerwiec 2008 :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2009
- Postów
- 2 748
Marta ja się kłade obok swojej i ona pada w ciągu 5-10 minut. Niestety tak jest nauczona, ale jak na razie mi to nie przeszkadza. Jak zasypia to ja Ja zostawiam w Jej pokoiku i ide do siebie.Basiu zmobilizowałaś mnie i położyłam małą teraz na drzemkę nie w łóżeczku a na sofie. Dzielnie zniosłam z 30 pielgrzymek do mnie mała po jakiś 40 minutach zwiewania z sofy w końcu odpadła i to przykryta gruba i ciężką kołdrą
Moja tez uwielbia sie nakrywac kołderka po samą szyje ;-) ale potem i tak sie rozkopuje, bo stópki musza byc odsłoniete !!
Kasia no komu jak nie Tobie mogło sie przydarzyć coś takiego !!
PS Właśnie umówiłam sie na spotkanie z 2 opiekunkami. Na jutro i na sobote. Ale jestem poddenerwowana i podekscytowana ...
mata-kow
mama do kwadratu :)
Basiu to trzymam kciuki za testowanie niań ;-) mam nadzieję, że szybciutko trafisz na odpowiednia osobę
a mała ładnie śpi, przekręciła się na drugi boczek pod tą kołdrą (spadek po teściowej, wiekowa już i jaka ciężka ) fajnie by było jakby mała spała na sofie, bo wtedy pozbylibyśmy sie łóżeczka, w małym pokoiku każdy m2 podłogi jest istotny
leżenie z nią nie wchodzi w grę, bo dużo walczyłam, żeby usypiała sama i teraz za towarzystwem przy zasypianiu nie przepada no chyba, że to towarzystwo cycusia
a mała ładnie śpi, przekręciła się na drugi boczek pod tą kołdrą (spadek po teściowej, wiekowa już i jaka ciężka ) fajnie by było jakby mała spała na sofie, bo wtedy pozbylibyśmy sie łóżeczka, w małym pokoiku każdy m2 podłogi jest istotny
leżenie z nią nie wchodzi w grę, bo dużo walczyłam, żeby usypiała sama i teraz za towarzystwem przy zasypianiu nie przepada no chyba, że to towarzystwo cycusia
reklama
Podziel się: