mata-kow
mama do kwadratu :)
Lilianko zdrówka dla dzieciaczków, może to tylko jednodniowe osłabienie? Dobrusia 2 dni miała gorączkę pod 39 i samo przeszło
Agusia rzeczywiście pechowy dzionek, oby teraz na dłużej juz był spokój z tymi przygodami ;-) a co do włosów to ja bym chyba tą fryzjerkę opitoliła na łyso jak ja nie lubię, jak mówi sie jedno a robi co innego mam nadzieję, że szybko ogarniesz nową fryzurkę po swojemu
my po zakupkach i spacerku, mała wzbogaciła się o nowe rajtuzki i papcie po domu w sklepie bardzo chciała lizaka, to jej kupiłam - po raz pierwszy go jadła i ledwo w domu mi udało się go zabrać raczej jej juz nie będe kupować teraz śmiga juz ze smokiem i koszulką, więc może niedługo pojdzie spać, a jak zacznie świrować, to biorę ja na dworek, bo u nas dziś piękny dzionek sie zapowiada
wczoraj rozmawiałam z teściówką, dzisiaj jedzie do szpitala zapisac się na zabieg i dowie się dokładnie co i jak, wtedy podejmiemy decyzję co z moją pracą. Z jednej strony chciałabym wyrwać się z domu, ale z drugiej nie chcę małej na cały dzień zostawiać... najlepsza byłaby chyba praca na 1/2 etatu, a nie od 9-17 :-( a tak przed 8 autobus i wracać będę po 18... aj juz schizy mam...
Agusia rzeczywiście pechowy dzionek, oby teraz na dłużej juz był spokój z tymi przygodami ;-) a co do włosów to ja bym chyba tą fryzjerkę opitoliła na łyso jak ja nie lubię, jak mówi sie jedno a robi co innego mam nadzieję, że szybko ogarniesz nową fryzurkę po swojemu
my po zakupkach i spacerku, mała wzbogaciła się o nowe rajtuzki i papcie po domu w sklepie bardzo chciała lizaka, to jej kupiłam - po raz pierwszy go jadła i ledwo w domu mi udało się go zabrać raczej jej juz nie będe kupować teraz śmiga juz ze smokiem i koszulką, więc może niedługo pojdzie spać, a jak zacznie świrować, to biorę ja na dworek, bo u nas dziś piękny dzionek sie zapowiada
wczoraj rozmawiałam z teściówką, dzisiaj jedzie do szpitala zapisac się na zabieg i dowie się dokładnie co i jak, wtedy podejmiemy decyzję co z moją pracą. Z jednej strony chciałabym wyrwać się z domu, ale z drugiej nie chcę małej na cały dzień zostawiać... najlepsza byłaby chyba praca na 1/2 etatu, a nie od 9-17 :-( a tak przed 8 autobus i wracać będę po 18... aj juz schizy mam...