mejdia
czerwcóweczka 2008 ;)
Ja szybko się witam, bo śniadaniujemy z Wojtem:-),
nockę ładnie przespaliśmy i humorek mi się trochę poprawił.
Tak to był wewnętrzny jeszcze,
jeździłam z całkiem nieznanym instruktorem, więc był obiektywny.
Cieszę się, że zwrócił uwagę na te parę błędów, bo muszę je jeszcze poprawić.
NO nic trza będzie jazdy dokupić!
Wilmek, a Ty babo do roboty, bo jak za długi przestój
w jazdach to potem ciężej!
Marlenka ja też czasem się cieszę, że Wojtuś tak jest za mną szczególnie wśród rodziny, ale jednak na co dzień to męczące jest strasznie.
Czy jem, czy sprzatam, czy gotuje, czy nawet szykuję mu mliko
ciągle mmamma,mmamma.
Czasem to już mnie głowa boli, bo Wojt chce , żebym non stop z nim siedziała!
A co u Was Kobiałki?
nockę ładnie przespaliśmy i humorek mi się trochę poprawił.
Tak to był wewnętrzny jeszcze,
jeździłam z całkiem nieznanym instruktorem, więc był obiektywny.
Cieszę się, że zwrócił uwagę na te parę błędów, bo muszę je jeszcze poprawić.
NO nic trza będzie jazdy dokupić!
Wilmek, a Ty babo do roboty, bo jak za długi przestój
w jazdach to potem ciężej!
Marlenka ja też czasem się cieszę, że Wojtuś tak jest za mną szczególnie wśród rodziny, ale jednak na co dzień to męczące jest strasznie.
Czy jem, czy sprzatam, czy gotuje, czy nawet szykuję mu mliko
ciągle mmamma,mmamma.
Czasem to już mnie głowa boli, bo Wojt chce , żebym non stop z nim siedziała!
A co u Was Kobiałki?