to przez @ kt óry dojsc do mnie nie może.... ile można czekac
Darunia czyżbyś powtórzyła loś mój czy Asiowo?? ;-);-)
Martusiu, no wiesz, trzeba się umieć ustawić kochana ;-)
Asiowo, u mnie była taka sama sytuacja. Zapisałam, głupia, za namową mojego A, Julkę, nie do mojej przychodni, tylko do tej co jest dwie przecznice od mojego bloku. Pomocy nie miałam żadnej, jedynie najadłam się strachu, bo Julka miała miesiąc, i niby cały czas nie przybywała na wadze... wkurzyłam się, poszłam następnego dnia do mojej przychodni, do mojej pediatry i okazało się że mała ma 4300. I przez to że zaczęłam jej dawać przez tą głupią lekarkę sztuczne mleko, to nie chciała jeść z piersi teraz takiej głupoty nie popełniłam, od razu Anię zapisałam i w taki sposób mam całą moją rodzinkę u siebie w przychodni. I opieka jest super, jak jest coś nie tak z Anią czy Julką, to wiem, że kiedy tam nie podjadę, to zawsze ktoś mnie przyjmie
My już po obiadku, coś się chmurzy, jak nie zacznie padać, to wyjdziemy na trochę, niech się mała pobawi z dziećmi. Wczoraj wojowała z bliźniakami i 2 mce satrszymi od naszych dzieci, jak szalała, biegała... przyjemny widok :-)