agusia04
Czerwcowa mama'08
witajcie:-) wczoraj Was podczytywałam, ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby coś napisać na głównym;-) Byłam dzisiaj u dentysty i czeka mnie kanałowe leczenie. I kolejny wydatek, jakbym malo miała ich w tym miesiącu. Wszystko wali się naraz. Kuba to niezły asior. dzisiaj w nocy obudzil się o 1,15 gotowy do zabawy. Co go położyłam, to zaraz wstawał. A ile zabawy miał przy tym. A poźniej beczał bo nie spodobało mu się, że nie ma zabawy. I tak zleciały dwie godz. Tak więc moja nooc była dzisiaj wyjątkowo krótka.
Po południu lecę z Kacprem do dermatologa. Bo wysypka nie znika tylko się nasiliła. A do pediatry nie ide bo jak zwykle powie, że nie wie co to i samo zniknie. Mam nadzieję, że się dostanę.
Majeczko dobrze, że mała dochodzi do siebie. A lepiej skontrolować z lekarzem nie osłucha i będziesz miała wtedyp ewność że jest OK. Jeszcze raz zdrowka życzę:-)
Azile dobrze, że "trzydniówka" za Wami i mam nadzieję, że już choroby odpuszcza Domisiowi
Dziewczyny to moze zaczniemy jakieś zbiorowe ćwiczenia. Będziemy się dopingowaly i wspieraly. Mi też by się przydało. Ja tak codziennie obiecuję sobie że zacznę ćwiczyć tą 6 Weidera, ale jakoś nie mogę się zmobilizowć. Może dzisiaj się za nie zabiore. Dam znać czy ruszyłam się w końcu. A do lata czas szybko zleci.
Aniknulka dobrze, że babcia w domku i ciśnienie się normuje. Milo się czytało, jak jesteś bardzo zżyta z babcią. Ja ze swoją nie miałam takiego kontaktu. Jedynie z dziadkiem, ale on zmarł jak miałam 13 lat. Ale do dziś snia pamiętam jak wiele rzeczy dla mnie zrobił
Mamoot oby Wojciaszek szybko zrezygnował teraz z pieluszek. Pewniejest tak jak piszesz, że chce zwrócić na siebie uwagę. Trzymam kciuki za dzielnego Wojtusia:-)
Po południu lecę z Kacprem do dermatologa. Bo wysypka nie znika tylko się nasiliła. A do pediatry nie ide bo jak zwykle powie, że nie wie co to i samo zniknie. Mam nadzieję, że się dostanę.
Majeczko dobrze, że mała dochodzi do siebie. A lepiej skontrolować z lekarzem nie osłucha i będziesz miała wtedyp ewność że jest OK. Jeszcze raz zdrowka życzę:-)
Azile dobrze, że "trzydniówka" za Wami i mam nadzieję, że już choroby odpuszcza Domisiowi
Dziewczyny to moze zaczniemy jakieś zbiorowe ćwiczenia. Będziemy się dopingowaly i wspieraly. Mi też by się przydało. Ja tak codziennie obiecuję sobie że zacznę ćwiczyć tą 6 Weidera, ale jakoś nie mogę się zmobilizowć. Może dzisiaj się za nie zabiore. Dam znać czy ruszyłam się w końcu. A do lata czas szybko zleci.
Aniknulka dobrze, że babcia w domku i ciśnienie się normuje. Milo się czytało, jak jesteś bardzo zżyta z babcią. Ja ze swoją nie miałam takiego kontaktu. Jedynie z dziadkiem, ale on zmarł jak miałam 13 lat. Ale do dziś snia pamiętam jak wiele rzeczy dla mnie zrobił
Mamoot oby Wojciaszek szybko zrezygnował teraz z pieluszek. Pewniejest tak jak piszesz, że chce zwrócić na siebie uwagę. Trzymam kciuki za dzielnego Wojtusia:-)