Pobudka dziewczynki Śpioszki... a niektóre z nas w pracy - czekamy na nie wieczorkiem. Jak tam kobietki. Przyszłam z zakupów i padłam .Mała siateczka takie tam chleb masło coś na kanapkę i na obiad mięso ale czwarte piętro( większe robię w markecie i zostawiam w bagażniku, żeby mąż wniósł) Chciałam właśnie przez to powiedzieć że moja kondycja fizyczna osłabia się z dnia na dzień i jak nie zacznę ćwiczyć, to do końca ciązy oddechu nie złapię. Musze koniecznie jak agacina zapisać się na basen. Pogoda niestety nie sprzyja spacerom. Kilka razy byłam ale jest wietrznie i nieprzyjemnie.Byle do wiosny. Wtedy to i z Olkiem do parku pójdę, żeby na rowerze pojeździł czy na rolkach( nie puszczam go samego ) i będzie ruch na świeżym powietrzu. A jak u Was samopoczucie?
reklama
ja jestem załamana - moej dziecko we wtorek skończyło łykać antybotyk (zapalenie oskrzeli miała) - a od wczoraj katar i 37 - kurcze zastanawiam się skąd nagle dziecko które przez 1,5 nie chorowało ani razu ma już 5 infekcję tej zimy (zapalenie oskrzeli, dwa razy przeziębienie i raz jakiś wirus z 42 st. gorączką ale bez innych objawów). Normalnie paranoja. WIecie co za głupia jestem na to wszytsko....
Głuszek skądś to znam mniej więcej w połowie listopada Olek miał kaszel ale nie miał gorączki ani kataru oczywiście p. doktor przepisała antybiotyk. Po 10 dniach bez zmian kaszel zrywający duszący świszczący w nocy Olek się wybudzał. Kolejna wizyta coś na alergię - wziewny lek. Po 10 dniach bez zmian. Kolejna wizyta i mówię może wymaz zrobić bo może to jakas bakteria może testy bo może rzeczywiście alergik i tak zeszło. Pani doktor nie zrobiła niczego. Olek dalej pokasłuje juz nie tak jak wcześniej a wiosną sama się za niego wezmę pójdę do alergologa itp. Lekarze nie potrafią leczyc przepisują to co im wcisną przedstawiciele medyczni.........ja też załamuję ręce
magdalenkakol
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 3 933
Noo to widze ze infekcje wszedzie atakuja. Moja corcia tez przeziebiona katar, kaszel jak na razie lecza ja sama.. Rutinoscorbin, wit c, seoptolete ale od wczoraj jej wlaczylam inhalacje z mucosovanu a dzisiaj zastaniwam sie czy nie podzioalac bardziej radykalnuie czyli berodula, mucosolvan i flixotide.. ona jest alergiczka i wiem cze do naszej pani doktor sie nie dostane a w zwyklej pzychodni dostanie antybiotyk ktory i tak nie podziala jak do konca tyg nie bede widziala poprawy todopiero sie z nia wybiore do lekarza..
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
Dziewczyny - dbajcie o siebie - to nei sa zarty. Mi sie zdarzylo jak juz pisalam miec przy 38,5 skurcze i bole podbrzusza. Na szczescie wszystko sie uspokoilo. Moja starsza corcia juz sie wylizuje, ale mala...wczoraj w nocy miala 40,2 stopni po podaniu leku p/gorczkowego. niemoglam juz nic podac wiecej - bo i tak przekroczylam dzienna dawke, oklady nei wchodza w gre...koszmarna noc...
kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
Ja niestety należe do osób które prawie wcale nie chorują a jak już to biorę coldrex, 2 dni wolnego i znowu do pracy. Teraz się niestety tak nie da, wiem, wiem, z godziny na godziny mnie rozbiera. Jak narazie nie byłam jeszcze w ciązy na zwolnieniu więc i tak jest dobrze. Najbardziej nie lubię jak mnie boli gardło.
reklama
Mam już dość tej upiornej zimo - wiosno - nie wiem co. Gdyby był mróz to te wszystkie bakterie i wirusy by wyginęły A tak. choróbska się rozprzestrzeniają . I wiecie co, teraz się cieszę, że nie chodzę do pracy, bo w szkole musi byc okropnie dużo zarazków. My na szczęście się jakoś trzymamy...zdrowo.
Milkaaa dziś od rana nie wiem czemu myslę o Tobie. A wiem pod kątem domu. Mam ogromną nadzieję, że zostaniemy w Olsztynie i nasza podolsztyńska działeczkowa inwestycja w końcu ruszy. Tymczasem postanowiłam rozpocząć wyprawy do urzędu gminy i zacząć powoli załatwiać to co się da, żeby ew. na marzec mieć zaczątek.....Teraz czytam na necie o tych wszystkich pozwoleniach itp. Mąż wiadomo praca do 17 i to 90 km jeszcze trzeba wrócić do domu. Więc ja na zwolnieniu z dobrym samopoczuciem postaram się zawojować urzędasów moim rosnącym brzuszkiem może znajdą litość. Pozdrawiam
Milkaaa dziś od rana nie wiem czemu myslę o Tobie. A wiem pod kątem domu. Mam ogromną nadzieję, że zostaniemy w Olsztynie i nasza podolsztyńska działeczkowa inwestycja w końcu ruszy. Tymczasem postanowiłam rozpocząć wyprawy do urzędu gminy i zacząć powoli załatwiać to co się da, żeby ew. na marzec mieć zaczątek.....Teraz czytam na necie o tych wszystkich pozwoleniach itp. Mąż wiadomo praca do 17 i to 90 km jeszcze trzeba wrócić do domu. Więc ja na zwolnieniu z dobrym samopoczuciem postaram się zawojować urzędasów moim rosnącym brzuszkiem może znajdą litość. Pozdrawiam
Podziel się: