reklama
Julia!
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2007
- Postów
- 710
Ciekawi mnie, temat pod tytułem: Rodzić z mężem czy bez? Zastanawiałyście się już może nad tym?
Przy pierwszym dziecku była ze mną mama(bo mój M. nie chciał,chyba się bał,a ja go nie zmuszałam) mama pomogła mi bardzo bo ona to taka cierpliwa jest i nigdy nie pokazuje zdenerwowania...
Tym razem mój M. chce być przy porodzie i czasami mnie to przeraża bo nie wiem jak on się zachowa i czy da radę,z drugiej strony chciałabym,żeby zobaczył jak się kobieta musi umęczyć aby wydać na świat dzieciątko...
Mówią,że jak ojciec jest przy porodzie to buduje się więż miedzy nim,a dzieckiem.Muszę stwierdzić,że to prawda bo specjalna więz jest między moją mamą,a córką, od początku są ze sobą bardzo zżyte.
Przy pierwszym dziecku była ze mną mama(bo mój M. nie chciał,chyba się bał,a ja go nie zmuszałam) mama pomogła mi bardzo bo ona to taka cierpliwa jest i nigdy nie pokazuje zdenerwowania...
Tym razem mój M. chce być przy porodzie i czasami mnie to przeraża bo nie wiem jak on się zachowa i czy da radę,z drugiej strony chciałabym,żeby zobaczył jak się kobieta musi umęczyć aby wydać na świat dzieciątko...
Mówią,że jak ojciec jest przy porodzie to buduje się więż miedzy nim,a dzieckiem.Muszę stwierdzić,że to prawda bo specjalna więz jest między moją mamą,a córką, od początku są ze sobą bardzo zżyte.
Ja bym bardzo chciała aby mój narzeczony był przy mnie. Zawsze to można poczuć się ,,bezpiecznej'' jak jest ktoś bliski. On ma już 2 córki i nigdy nie pytałam jak to było... Myślę jednak, że chyba do tej sfery nie był raczej dopuszczany ponieważ np. I raz w życiu był u ginekologa..ze mną :-)
Najpierw zaprowadzę go do szkoły rodzenia myślę, że pomogą tam rozwiać wiele męskich wątpliwości
Najpierw zaprowadzę go do szkoły rodzenia myślę, że pomogą tam rozwiać wiele męskich wątpliwości
Ten przepis po coś jest! ktoś go wymyślił nie dla własnego widzimisie ale z jakieś przyczyny. Jak ciąża jest już widoczna - brzuszek jest na wierchu tak że pasy mozna przłożyć pod brzuchem to jak najbardziej jestem za zapinaniem pasów ale jeśli jest wszesna i dzidzia jest nisko ja bym nie ryzykowała.
Głuszku, ale to właśnie kobiety w widocznej ciąży są zwolnione z obowiązku zapinania pasów - dopóki nie ma brzuszka, trzeba zapinać. Czyli np. zaświadczenie od lekarza o ciąży nie jest usprawiedliwieniem, brzuszek musi być już wyraźny. Rozumiem, że właśnie ktoś, kto wymyślił ten przepis uznał (z niezrozumiałych dla mnie powodów), że dopiero wtedy pasy mogą być dla dziecka niebezpieczne. Zresztą, z tego co wiem, ten przepis obowiązuje tylko u nas - na Zachodzie już dawno ten wątpliwy "przywilej" dla kobiet w ciąży został zlikwidowany.
Poza tym, chyba nie chodzi o to, że kobieta bez pasów może wylecieć przez przednią szybę - to faktycznie jest mało prawdopodobne - ale o uderzenie brzuchem w kierownicę lub deskę rozdzielczą, co raczej będzie miało gorsze skutki niż przytrzymanie pasami.
Jeśli kogoś jeszcze interesuje temat pasów, to może zajrzeć np. do artykułu "http://automoto.panoramainternetu.pl/porady/article,438303.html
reklama
mata-kow
mama do kwadratu :)
To jest z punktu widzenia kierowcy. Jeśli jednak kobieta siedzi po stronie pasażera, to o kierownicę raczej nie uderzy, a może wybić głową szybę, w najgorszym wypadku wylecieć z auta.Poza tym, chyba nie chodzi o to, że kobieta bez pasów może wylecieć przez przednią szybę - to faktycznie jest mało prawdopodobne - ale o uderzenie brzuchem w kierownicę lub deskę rozdzielczą, co raczej będzie miało gorsze skutki niż przytrzymanie pasami.438303.html
Podziel się: