no to wysyp mamy pikny!!! Mata i Kasiu gratulacje!!! Szczególnie ty kasiu mnie cieszysz bo to oznacza ze pierwsza ciaza przenoszona wcale nie oznacza kolejnej przenoszonej.
no to ja wieści od gina mojego:
szyjka przepusza jeden wielki luźny palec mojego gina czyli prawie 2 cm ale jeszcze jej trochę zostało (na moje nieszczęscie była strasznie długa), schudłam ponad kilogram, dziecko MOCNO przyparte jest bardzo nisko w kanale. genaralnie jestem gotowa do porodu wg gina. On obstawia przyszły tydzień ale powiedział ze moge urodzić w kazdej chwili bo wszytsko gotowe. Wód jeszcze ok, łożysko strare ale jare - jeszcze wydolne, mały bedzie ponad 4 kg raczej - jak będzie bardzo ciężko z parciem będzie cesarka. Ale powinnam go wypchąć wg gina bo mam szeroką miednicę. ZZO dostanę jak coś - ze szpitala mnie nie odeśla. W poniedziałek mam ktg i mam go szukać w szpitalu - wtedy moze coś porusza tam w szyjce. Męża mam wykorzystać w weekend - mam nadzieję ze przyjedzie.
jestem pełna wiary i nadzieji po dzisiejszej wizycie :-), opócze tego że kuleje bo wczorajsza wyprawa spowodowała przeciazenie jakiegoś więzadła w stopie. Teraz od dwóch godizn prasuje i postanowiłam sobie zrobic przerwe alleluja...
Acha i od 19.00 mnie spina co 10 minut ale jak na razie bezboleśnie, tylko mnie strasznie ciagnie do dołu. CZekam na czopek zeby wylazł do końca i moze ta szyja się zgładzi dzięki tym skurczom. Ja obstawiam poniedziałek - ciekawe czy się sprawdzi. Bo tak wg mnie się zafasolkowałam.
no to ja wieści od gina mojego:
szyjka przepusza jeden wielki luźny palec mojego gina czyli prawie 2 cm ale jeszcze jej trochę zostało (na moje nieszczęscie była strasznie długa), schudłam ponad kilogram, dziecko MOCNO przyparte jest bardzo nisko w kanale. genaralnie jestem gotowa do porodu wg gina. On obstawia przyszły tydzień ale powiedział ze moge urodzić w kazdej chwili bo wszytsko gotowe. Wód jeszcze ok, łożysko strare ale jare - jeszcze wydolne, mały bedzie ponad 4 kg raczej - jak będzie bardzo ciężko z parciem będzie cesarka. Ale powinnam go wypchąć wg gina bo mam szeroką miednicę. ZZO dostanę jak coś - ze szpitala mnie nie odeśla. W poniedziałek mam ktg i mam go szukać w szpitalu - wtedy moze coś porusza tam w szyjce. Męża mam wykorzystać w weekend - mam nadzieję ze przyjedzie.
jestem pełna wiary i nadzieji po dzisiejszej wizycie :-), opócze tego że kuleje bo wczorajsza wyprawa spowodowała przeciazenie jakiegoś więzadła w stopie. Teraz od dwóch godizn prasuje i postanowiłam sobie zrobic przerwe alleluja...
Acha i od 19.00 mnie spina co 10 minut ale jak na razie bezboleśnie, tylko mnie strasznie ciagnie do dołu. CZekam na czopek zeby wylazł do końca i moze ta szyja się zgładzi dzięki tym skurczom. Ja obstawiam poniedziałek - ciekawe czy się sprawdzi. Bo tak wg mnie się zafasolkowałam.