I kupa u mnie....
Dobrze ze chociaz Azile ruszyło!!!!!!!!! trzymam kciuki!!!
Mnie tak zesłabiło po wczorajszym ze myślałam ze pojadę do kostnicy a nie ma porodówkę... mówię wam myślałam że umiaram. Masakra jakas. A chciałam dizś zrobić powtókę z rozrywki tyle ze z wózkiem.... No ale zbieram siły i moze faktycznie się wybiorę raz jeszcze bo jak zobaczyłam post Behemotka to się poczułam zazdrosna ze ją zbiera..... Ja to jestem jakaś zepsuta chyba :-(. najgorsze jak się okaże ze mój ginek jest z tych "niepreferujacych ingerencje w naturalne procesy" i odmówi pogmerania i uszkodzenia czopa..... Nie wiem co wtedy....
Ale nawet jestem spokojna ale powiem wam ze już mnie każdy ruch małego boli. Brzuch mnie boli na dole ale to chyba od ciężarku małego.... Już nie wiem jakie mam sposoby stosować. na męża mogę liczyc dopiero w niedziele jeśli w ogóle przyjedzie..... Chyba z desperacji pójde się puszcze na ulicy.... tylko kto mnie zechce ???
Dobrze ze chociaz Azile ruszyło!!!!!!!!! trzymam kciuki!!!
Mnie tak zesłabiło po wczorajszym ze myślałam ze pojadę do kostnicy a nie ma porodówkę... mówię wam myślałam że umiaram. Masakra jakas. A chciałam dizś zrobić powtókę z rozrywki tyle ze z wózkiem.... No ale zbieram siły i moze faktycznie się wybiorę raz jeszcze bo jak zobaczyłam post Behemotka to się poczułam zazdrosna ze ją zbiera..... Ja to jestem jakaś zepsuta chyba :-(. najgorsze jak się okaże ze mój ginek jest z tych "niepreferujacych ingerencje w naturalne procesy" i odmówi pogmerania i uszkodzenia czopa..... Nie wiem co wtedy....
Ale nawet jestem spokojna ale powiem wam ze już mnie każdy ruch małego boli. Brzuch mnie boli na dole ale to chyba od ciężarku małego.... Już nie wiem jakie mam sposoby stosować. na męża mogę liczyc dopiero w niedziele jeśli w ogóle przyjedzie..... Chyba z desperacji pójde się puszcze na ulicy.... tylko kto mnie zechce ???