reklama
DZiewczynki bez paniki. Jeszcze sporo z nas ma kilka i kilkanaście dni do terminu. Dobrze wiemy, ze nasz stan może się zmienić z dnia na dzień. Ja mam 10 dni..długą szyjkę otwartą na 1 cm i nie panikuje....więc proszę o spokój - bo tylko on może nas uratować!!!
Pani prezes ma rację. Przecież wcale oxy nie musi być podawana. Ja miałam przy Wojtku podaną tylko na koniec fazy parcia, bo miałam coś za słabe skurcze parte.
Iwoszku, to jest wyluzowane podejście.:-):-):-)
J
Jola244
Gość
no to się popisałam na pobraniu krwi weszłam odważna męża zostawiałm za drzwiami żegnając go słowami DAM RADĘ , za chilę pielęgniarka go powitała słowami niech an wejdzie bo żona zasłabła no wstyd
J
Jola244
Gość
Mamootku znajoma ta rzeka Narew
A zdjątko śliczne
A zdjątko śliczne
azile29
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2007
- Postów
- 2 926
Joaś to poranek miałaś pachnący!!!!!!!!!!!!!!:-). Szkoda ze nie mozesz mieć więcej pomocy od tej dziewczyny. Ja wszystko robie ze 100 razy wolniej niż wcześniej i na nic nie mam ochoty.
Magdziarko i kasiu fajnie że dzieciaczki wasze są w szkole. Moje już jutro ja też troszkę załapie wytchnienie. Niestety moje dzieci wstają zawsze ok 6 rano i nie mam szans pospac. Teraz są na podwórku i grają w paletki , ja kończe obiadek i ide a nimi na spacer rowerowy. Pewnie wróce nieprzytomna, ale cóż.....tak trzeba.
Ja jeszcze nadal mam do kupienia pieluchy i inne zeczy dla dzidzi. Kolejne pranie czeka ale bez pieluch nie będę wstawiać. W domu trzy pralki prasowania , łózeczko nawet nie sprawdzona w jakim stanie. Lerzy na strychu....chyba. Wózek w rozsypce, ale cóż dzidzia i bez tego sie urodzi, damy rade.
Joaś ty też dasz radę.:-) Trzymam za ciebie kciuki!!!!!!!!!!!!!!
Magdziarko i kasiu fajnie że dzieciaczki wasze są w szkole. Moje już jutro ja też troszkę załapie wytchnienie. Niestety moje dzieci wstają zawsze ok 6 rano i nie mam szans pospac. Teraz są na podwórku i grają w paletki , ja kończe obiadek i ide a nimi na spacer rowerowy. Pewnie wróce nieprzytomna, ale cóż.....tak trzeba.
Ja jeszcze nadal mam do kupienia pieluchy i inne zeczy dla dzidzi. Kolejne pranie czeka ale bez pieluch nie będę wstawiać. W domu trzy pralki prasowania , łózeczko nawet nie sprawdzona w jakim stanie. Lerzy na strychu....chyba. Wózek w rozsypce, ale cóż dzidzia i bez tego sie urodzi, damy rade.
Joaś ty też dasz radę.:-) Trzymam za ciebie kciuki!!!!!!!!!!!!!!
J
Jola244
Gość
Kasiu od tego leżenia to wszystko boli człowieka ale za nie długo przyjdzie do mnie teściowa , zreszto sama nie wiem po co ona ma przyjść ostatnio bardzo nie lubie gosći
reklama
Podziel się: