reklama
Patyk słuchaj mamy,to mądra kobitka jest.:-):-):-)Odrobina egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła.A mąz i dzieci wolą usmiechnieta i wypoczętą mamuske niz zmęczona i gderającą.Czym ze sa nieumyte naczynia wobec ogromu Wszechświata-???;-);-);-)
Mądra, ale po czasie, bo jest po rozwodzie z moim ojcem.
Ja ze swoim małżonem nie zamierzam się rozwodzić, więc go teraz nie oszczędzam. No i nie pozwalam nikomu się wtrącać w nasze małżeństwo.
Na pierwszym miejscu jest moje dziecko i mąż. A u moich rodziców rządziły teściowe.
daruuunia3
Czerwcowa mama'08
Limba masz absolutną racje!!! Zgadzam się z Tobą w 100%:-)
Patyk masz racje z tym, że nie pozwalasz sobie wchodzić z butami w Wasze życie!
Oj ja też nie lubię jak ktoś próbuje mi narzucić swoje zdanie!!!
Patyk masz racje z tym, że nie pozwalasz sobie wchodzić z butami w Wasze życie!
Oj ja też nie lubię jak ktoś próbuje mi narzucić swoje zdanie!!!
coż emancypacja kobiet zrobiła i krzywde nam samym! Ja osobiście też czesto używam stwierdzenia "oj daj ja to zrobie" albo "wiesz co ja to zrobie sama". Nawet moj M stwierdzil ostatnio ze go rozpieściłampamiętam jak kiedyś powiedział że jestem "taką męską kobietą" oczywiście nie chodziło o wygląd, tylko o sposób bycia i charakter.
mata-kow
mama do kwadratu :)
Martuś wiesz co podziałało u mnie? Usiadlam w środku remontu na podlodze , rozpłakałam sie i zaczełam krzyczeć że ja już mam dość ,i że jeszcze tylko mi dziecka brakuje w tym burdelu (za przeproszeniem) ze jak tak dalej pojdzie to bede musiała położyć je między workami z gladzią a zaprawą i przykryć folią remontową! Poskutkowało!
Ja takie akcje robię średnio raz na tydzień i skutkuje na dzień lub dwa
Dzisiaj teściowa wypaliła, że w poniedziałek chyba urodzę wg niej ja już od dwóc tygodni jedną noga na porodówce już jestem
A co do remontu to dzisja mojemu powiedziałam, że jak tak dalej pójdzie to nie będzie nawet gdzie łóżeczka wstawić, a on na to, że spokojnie, da radę itp. jak będzie trzeba to posiedzi całą sobotę i niedzielę, ale zrobi. A ja do niego, ale jak pójdę w poniedziałek rodzić? To on, że dziecko poczeka, aż skończy się remont Ci faceci
O kaskę się zbytnio nie martwię, bo starczy spokojnie na maluszkowe zakupy, ale będzie nas chyba czekał jeszcze zakup samochodu w tym roku, a to już grubsza nieprzewidziana sprawa, bo zakładaliśmy, że z rok jeszcze naszym staruszkiem pojeździmy
daruuunia3
Czerwcowa mama'08
U nas z kolei z kaską nie za wesoło- przez to że mamy ekipe remontową i z nas pewnie wycisną co nieco, ale przynajmniej szybciej to idzie- dzisiaj mówili ze na jutro pokój dziecka bedzie gotowy a nasz juz w środę, czyli jak pójdzie zgodnie z planem to w czwartek wrócimy do domku ładnego i juz bedziemy ostro sie brali za maluszkowe czynności! Już nie mogę sie doczekać.
Niestety w naszym pokoju mebli na razie nie zmienimy bo krucho z kaską, Ł coś wspominał najpierw o zmianie auta- a też myśleliśmy, że pojeździmy jeszcze rok... a tu lipa niespodzianka za niespodzianką mam nadzieje tylko ze na ten remont nie bedziemy musieli brać kredytu :-( bo by było nie za wesoło spłacać go z jednej wypłaty gdy ja już będę na wychowawczym :-(no i na domiar złego mamy już dług u teściów i to nie mały bo 9 tys.
Kurcze jakoś mi teraz sie smutno zrobiło przez to wszystko... ehhh szkoda
jedno pocieszenie- teściowa powiedziała ze mamy jej oddać kiedy bedziemy mieli i nie na siłe i kosztem nas i maluszka.... kochana!!!!
Niestety w naszym pokoju mebli na razie nie zmienimy bo krucho z kaską, Ł coś wspominał najpierw o zmianie auta- a też myśleliśmy, że pojeździmy jeszcze rok... a tu lipa niespodzianka za niespodzianką mam nadzieje tylko ze na ten remont nie bedziemy musieli brać kredytu :-( bo by było nie za wesoło spłacać go z jednej wypłaty gdy ja już będę na wychowawczym :-(no i na domiar złego mamy już dług u teściów i to nie mały bo 9 tys.
Kurcze jakoś mi teraz sie smutno zrobiło przez to wszystko... ehhh szkoda
jedno pocieszenie- teściowa powiedziała ze mamy jej oddać kiedy bedziemy mieli i nie na siłe i kosztem nas i maluszka.... kochana!!!!
paznokcie u nóg i rąk mam zrobione - i już prawie mogę jechać na porodówkę ;-)
te u nóg to ledwo zrobiłam...a jak się przy tym nastękałam...
Patyku;
tak jak Madzia pisze - pewnie Masz niedobory potasu i magnezu. ja ostatnio wcinam tony bananów i jakoś bolesne skurcze ustąpiły.
a tak w ogóle to zjadłam pół 6 kilogramowego arbuza i pękam w szwach
te u nóg to ledwo zrobiłam...a jak się przy tym nastękałam...
Patyku;
tak jak Madzia pisze - pewnie Masz niedobory potasu i magnezu. ja ostatnio wcinam tony bananów i jakoś bolesne skurcze ustąpiły.
a tak w ogóle to zjadłam pół 6 kilogramowego arbuza i pękam w szwach
reklama
mata-kow
mama do kwadratu :)
Ja byłam nauczona robić wszystko sama, ale dzięki postawie mojego mężulka zmiękłam i teraz dzielimy się obowiązkami. Mąż sprząta, chociaż coś mnie chce trafić, bo nie robi tego jak ja bym to zrobiła, ale odpuszczam, bo dla mnie gimnastykowanie się to teraz udręka, a on sam rwie się do sprzątania i obiecuję sobie, że po porodzie znów wszystko wypucuję po swojemu ;-)
Jeśli oboje nie mamy siły, to olewamy brudne gary w zlewie, przecież świat się nie zawali, jak zmyje się jutro
Do nas nikt się już z butami nie pcha, chociaz czasem teściowa krzyżuje nam plany, bo gdzieś trzeba podjechać czy coś, a my jesteśmy zazwyczaj na miejscu (chociaż czasami juz chciałam wygarnąć, że 2 dni w tygodniu nam odpadają, bo jeździmy na zajęcia dodatkowe z jej córką, a teraz podczas remontu każdy dzień jest na wagę złota ale odpuściłam, w końcu to na nas może zawsze liczyć )
Jeśli oboje nie mamy siły, to olewamy brudne gary w zlewie, przecież świat się nie zawali, jak zmyje się jutro
Do nas nikt się już z butami nie pcha, chociaz czasem teściowa krzyżuje nam plany, bo gdzieś trzeba podjechać czy coś, a my jesteśmy zazwyczaj na miejscu (chociaż czasami juz chciałam wygarnąć, że 2 dni w tygodniu nam odpadają, bo jeździmy na zajęcia dodatkowe z jej córką, a teraz podczas remontu każdy dzień jest na wagę złota ale odpuściłam, w końcu to na nas może zawsze liczyć )
Podziel się: