Hej wszystkim
Dopiero nadrobiłam Was, bo ostatnie dni były dla mnie dosyć ciężkie. Mój lekarz zostaje na swoim miejscu, wiec nie idę w tym tyg do innego, tylko czekam cierpliwie na 18.10 i wizytę u swojego lekarza. Nie wiem w sumie co mnie czeka, bo ostatnie kilka dni były przepełnione nerwami, płaczem i samymi najgorszymi emocjami, ale nie mam na to wpływu i co będzie, to będzie.
U mnie w sumie dalej nie ma jakichś wielkich objawów. Jestem w 5+2, trochę bolą piersi i to wszystko. Coś tam może czasem zaboli w brzuchu, ale tez bez szału.
Ciężki czas, trzymajcie kciuki, żebym tylko podołała tym wszystkim przeciwnościom i żeby moja ciąża na tym nie ucierpiała.