Justysia348
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Lipiec 2019
- Postów
- 1 534
Dziękujetak, usg prenatalne w połączeniu z badaniem krwi to pewnie test pappa.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękujetak, usg prenatalne w połączeniu z badaniem krwi to pewnie test pappa.
Nie wiem ile masz lat, ale ja mam różne doświadczenia z tym testem (sama robiłam dwa razy i u mnie wychodził ok). Test pappa to statystyka, pokazuje jak się ma białko pappa z twojej krwi do parametrów z usg (przezierność karku, jakieś parametry z noska) i wieku, zachowań przed ciążą (palenie papierosów itp) i wylicza RYZYKO wystąpienia chorób. Znam dwie dziewczyny, u których ryzyko wystąpienia Zespołu Downa wyszło w tym badaniu bardzo wysoko, w tym u mojej przyjaciółki 1:17, przy czym nadal jest to tylko statystyka, a czym więcej lat ma mama, tym bardziej ryzyko rośnie. Moja przyjaciółka w ciąży miala 37 lat i wiele nocy przepłakała nim inne badanie pokazało, że dziecko jest zdrowe. Ja dlatego właśnie na pappę się już nie zdecyduję. Gdybym nie mogła zrobić bardziej dokładnych badań (sanco, panorama), zostałabym przy samym usg prenatalnym.Dziękuje
Ktoś mi ostatnio opowiadał o kobiecie która w drugiej ciąży poszła tylko raz do lekarza, bo przecież już wie co i jak wg mnie miała duuuzo szczęścia że nie było żadnych problemów z ciążą bo by nawet nie wiedziała.Tylko że nie wszystkie kobiety do tego lekarza idą co miesiąc właśnie... skoro nie trzeba . Często argumentem są finanse, bo ubezpieczenie nie zwraca 100% za pozostałe wizyty.
Lepiej niech się przyzwyczaja wiadomo, dzieci są różne ale nasz był pierwsze kilka miesięcy nieodkladalny i wszystkie obowiązki spadły na męża, czasem nawet mnie karmił w trakcie KPWeź bo się popłacze jestem taka emocjonalna że aż brak słów do mnie
Ale super że tak wszyscy zareagowali. Ja też w tym tygodniu w pracy powiem wszystkim, bo przed tym świętem większość miała zdalne.
Ja od 6 już .......eh......te poranki są dla mnie tragiczne, zabrzmi zabawnie ale kurcze liczę na książkowy koniec tego w 3 miesiącu Odziwo dzisiaj zjadłam śniadanko, mąż mnie rozpieszcza, wszystko prawie ostatnio on robi w domu, a niestety przyzwyczajony do tego nie jest. Na szczęście na tą chwilę jest lepiej, mdłości przeszły, zobaczymy na jak długo, delektuje się zatem herbatką.
Mnie też męczą zaparcia, muszę te śliwki wypróbować koniecznie..
przybijam piątkę, ja też mam spadki energii popołudniu, najchętniej kładłabym się razem z dziećmi, mąż przejął gros obowiązków, ale nie narzekaMatko a ja o takiej porze jak teraz robię się tak zmęczona że masakra. Chyba tak nie miałam w pierwszej ciąży, ale nie miałam też dziecka pod opieką
Ktoś mi ostatnio opowiadał o kobiecie która w drugiej ciąży poszła tylko raz do lekarza, bo przecież już wie co i jak wg mnie miała duuuzo szczęścia że nie było żadnych problemów z ciążą bo by nawet nie wiedziała.
Lepiej niech się przyzwyczaja wiadomo, dzieci są różne ale nasz był pierwsze kilka miesięcy nieodkladalny i wszystkie obowiązki spadły na męża, czasem nawet mnie karmił w trakcie KP
Mam 30 lat. Naczytałam już się dużo historii o tym teście i mam właśnie mieszane uczucia mam skierowanie na niego bo 1 ciąża to była biochemiczna i teraz ostatnia poroniłam w 10 tc i przez te dwa poronienia mam skierowanie. robiłabym jak w ciąży z synem tylko usg prenatalne ale mój lekarz prowadzący wymaga tych badań genetycznych. Nawet jak przyjmowali mnie na wywołanie poronienia to lekarz mi mowil ze szkoda ze moja dr zaliczyła ta biochemię jako poronienie i mi ja wpisała w papiery. Nie wiem jak do tego tematu podejść mam mętlik w głowie bo boje sie ze pappa wyjdzie źle a będzie dobrze. Muszę pogadać jeszcze o tym z mężem i mu przedstawić jak to wyglada i na coś się zdecydować.Nie wiem ile masz lat, ale ja mam różne doświadczenia z tym testem (sama robiłam dwa razy i u mnie wychodził ok). Test pappa to statystyka, pokazuje jak się ma białko pappa z twojej krwi do parametrów z usg (przezierność karku, jakieś parametry z noska) i wieku, zachowań przed ciążą (palenie papierosów itp) i wylicza RYZYKO wystąpienia chorób. Znam dwie dziewczyny, u których ryzyko wystąpienia Zespołu Downa wyszło w tym badaniu bardzo wysoko, w tym u mojej przyjaciółki 1:17, przy czym nadal jest to tylko statystyka, a czym więcej lat ma mama, tym bardziej ryzyko rośnie. Moja przyjaciółka w ciąży miala 37 lat i wiele nocy przepłakała nim inne badanie pokazało, że dziecko jest zdrowe. Ja dlatego właśnie na pappę się już nie zdecyduję. Gdybym nie mogła zrobić bardziej dokładnych badań (sanco, panorama), zostałabym przy samym usg prenatalnym.
Nie nie widziałam. Zaraz poszukam i poczytamA czytałyście/oglądaliście co mamaginekolog o teście pappa mówi, podobno warto to zrobić
Mi lekarz polecał pappe u siebie zrobić, mam 32l, ale jak tak czytam to się cykam trochę. Chociaż ja to jakaś pozytywnie nakręcona jestem i nawet jak by mi średnia ta pappa wyszła to bym sanco zrobiła z marszu i dopiero przeżywała jakby tam coś wyszłoNie wiem ile masz lat, ale ja mam różne doświadczenia z tym testem (sama robiłam dwa razy i u mnie wychodził ok). Test pappa to statystyka, pokazuje jak się ma białko pappa z twojej krwi do parametrów z usg (przezierność karku, jakieś parametry z noska) i wieku, zachowań przed ciążą (palenie papierosów itp) i wylicza RYZYKO wystąpienia chorób. Znam dwie dziewczyny, u których ryzyko wystąpienia Zespołu Downa wyszło w tym badaniu bardzo wysoko, w tym u mojej przyjaciółki 1:17, przy czym nadal jest to tylko statystyka, a czym więcej lat ma mama, tym bardziej ryzyko rośnie. Moja przyjaciółka w ciąży miala 37 lat i wiele nocy przepłakała nim inne badanie pokazało, że dziecko jest zdrowe. Ja dlatego właśnie na pappę się już nie zdecyduję. Gdybym nie mogła zrobić bardziej dokładnych badań (sanco, panorama), zostałabym przy samym usg prenatalnym.