AleksandraOlaa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2022
- Postów
- 73
Dziewczyny chciałabym się umówić na badania prenatalne. W którym dokładnie tygodniu się umawiacie? Od 12+6 do 13+4 będzie ok?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
dobrze cię rozumiem jeśli chodzi o pracę... Ja zwolniłam się w poprzedniej pracy, bo miałam straszną szefową, która robiła problem jak potrzebowałam dnia wolnego, żeby pojechać do innego miasta do lekarza i badania zrobić... Mąż kazał mi wręcz zrezygnować z tej pracy, bo też psychicznie wytrzymać tam było ciężko.. zarejestrowałam się w urzędzie pracy, mam zasiłek, ale od grudnia miałam iść na staż, podnieść swoje kwalifikacje i zdobyć nowe doświadczenia.. przez rok nie udawało nam się zajść w ciążę więc stwierdziłam, że do końca roku i tak nam się nie uda, zdążę zrobić staż i może udałoby mi się i zostałabym tam już na umowie.. a wyszło jak wyszło i stwierdziłam, że tak widocznie musiało być, bo jednak nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko... Finansowo ja jestem zabezpieczona (oszczędności), mąż nawet dobrze zarabia i uspokaja mnie trochę, że damy sobie radę z jego pensji (oszczędności mamy nie ruszać), ale ja mimo wszystko trochę się martwię jak to będzie, bo nie lubię być na czyimś utrzymaniu, a tym bardziej nie chce chodzić po urzędach czy jak to tam się zwie po jakieś zapomogi itd. nawet nie wiem co by mi się "należało" jako bezrobotnej ciężarnej i gdzie co załatwić, bo kompletnie nie siedzę w tym temacie.. i jak pomyślę sobie, że miałabym iść gdzieś i płaszczyć się przed urzędnikami to jest mi po prostu wstyd, że mimo studiów, pracy przez kilka lat wylądowałam na bezrobociu i akurat w tym momencie zaszłam w ciążę i tak naprawdę bez większego dochodu..Kurcze powiem Wam że nie jest lekko dostałam zakaz roweru, więc muszę kombinować autobusami. Do pracy na 8, o 6 wstać, ogarnąć siebie, obudzić i ogarnąć małą, dać jej jogurt, wyubierać nas, potem szybkim tempem 20-25 minut piechotą do żłobka, żeby zdążyć na autobus bo jak nie to spóźnię się do pracy... Słabo mi, mam mega mdłości, chce się siku i jeszcze zaczęło mnie kłuć w okolicy jajnika. Nie wiem jak długo to pociągnę mąż chwilowo ma bostonke i staramy się żeby nie miał za bardzo z nami styczności, więc wszystko jest na mojej głowie, a ze żłobkiem też łatwo nie jest bo od 7, a on na 7.30 do pracy i nie zawsze jest w stanie ją zaprowadzić. W poprzedniej ciąży pracowałam w sklepie, na umowie już wtedy 2 lata więc na spokojnie już po pierwszej wizycie poszłam na l4, a tu jest problem, praca w żłobku więc stosunkowo lekka, ale organizacja tego wszystkiego już teraz mnie wykańcza, a co dopiero będzie za miesiąc... Umowę mam dopiero od 3 października, więc l4 w ogóle nie wchodzi w grę
mnie później też jajnik zaczął boleć aż wręcz ciągnąć. Nie siedź na miejscu , tylko biegiem do lekarza. Mam nadziję , że będzie okej , chociaż weź wszystkie opcje pod uwagę. Jak to ciąża pozamaciczna to ratuj jajowód, póki jeszcze możesz. A jaki pęknie Ci jajowód, to liczy się czas bo krew Ci się do otrzewnej wyleje, jak z karetką nie zdążą na czas i sala operacyjna będzie zajęta to możesz stracić swoje życie.ja nie mam totalnie nic, pobolewa mnie jajnik i wgl. Ale wszystko tak jak w ciąży jak byłam
Ojej współczuję Ci. Trzy miesiące musisz chyba przepracować, jeszcze dwa z kawałkiem zostały.
U nas w żłobku wszawica
rozmawiałam z moim lekarzem i kazała mi dziś zrobić betę . I jadę koło.poludnia...mnie później też jajnik zaczął boleć aż wręcz ciągnąć. Nie siedź na miejscu , tylko biegiem do lekarza. Mam nadziję , że będzie okej , chociaż weź wszystkie opcje pod uwagę. Jak to ciąża pozamaciczna to ratuj jajowód, póki jeszcze możesz. A jaki pęknie Ci jajowód, to liczy się czas bo krew Ci się do otrzewnej wyleje, jak z karetką nie zdążą na czas i sala operacyjna będzie zajęta to możesz stracić swoje życie.
Mi się horrory śnią masakra ... a co do cycków , takie mam spuchnięte, że szok.. Muszę luźne bluzki nosić i bez stanika zasuwać bo nie dam rady, a jeszcze idę zaraz syna do szkoły zaprowadzić.. Ja mam wizytę w czwartek i też się doczekać nie mogęHej! Muszę Was nadrobić, wczoraj uczelnia, potem poszliśmy z Mezem przejść się do lasu. Byłam na pobraniu krwi - Beta, prog i TSH. W środę już wizyta. Nie moge się doczekać. Nudności nadal brak, cały czas ból piersi i kłucie w podbrzuszu. Dzisiaj jakoś mały apetyt.
Jak minęła Wam noc?
Oby miała dobry sprzęt, trzymam za Ciebie kciukirozmawiałam z moim lekarzem i kazała mi dziś zrobić betę . I jadę koło.poludnia...
ŹleJak minęła Wam noc?
do niej nie jadę. Na razie sama betaOby miała dobry sprzęt, trzymam za Ciebie kciuki