No ja bym unikała jednak inicjałów źle się kojarzących. Np właśnie AA, SS albo WC w dorosłym życiu nie ma to żadnego znaczenia, ale w dzieciństwie... Wiecie jak bywa.Dziewczyny co sądzicie o inicjałach złożonych z tych samych liter? Np. AA albo SS.Jest jakaś reguła co do tej kwestii??
reklama
A z czym Ci się kojarzy SS? Haha.Bardziej mi chodziło o brzmienie.Chcieliśmy córce dać na imię Sandra bo nam się bardzo podoba to imię najbardziej i właśnie by było SS.Dlatego pytam.Jeszcze się zastanawiam nad Anastasią, ale chłopak krzywo na to patrzy.No ja bym unikała jednak inicjałów źle się kojarzących. Np właśnie AA, SS albo WC w dorosłym życiu nie ma to żadnego znaczenia, ale w dzieciństwie... Wiecie jak bywa.
SS noo... z Hitlerem.A z czym Ci się kojarzy SS? Haha.Bardziej mi chodziło o brzmienie.Chcieliśmy córce dać na imię Sandra bo nam się bardzo podoba to imię najbardziej i właśnie by było SS.Dlatego pytam.Jeszcze się zastanawiam nad Anastasią, ale chłopak krzywo na to patrzy.
Obiecałam wrzucić wyprawkę
Więc poniżej lista. Wszystkie rzeczy, które mi się przydały. Zaznaczam, że mi. Dla niektórych z Was część rzeczy może się okazać zbędna (lub wydawać się zbędna, a potem życie to zweryfikuje ) więc każdy musi oczywiście podpasować pod siebie
Ubranka:
Więc poniżej lista. Wszystkie rzeczy, które mi się przydały. Zaznaczam, że mi. Dla niektórych z Was część rzeczy może się okazać zbędna (lub wydawać się zbędna, a potem życie to zweryfikuje ) więc każdy musi oczywiście podpasować pod siebie
Ubranka:
- Body z długim i krótkim rękawem
- Bluzeczki na długi rękaw
- Spodenki (ja lubiłam półśpiochy)
- Pajacyki do spania
- Skarpetki
- Bluzy
- Czapeczki pokąpielowe
- Kapelusik na spacer
- Kombinezon na spacer na chłodniejszy dzień
- Laktator najlepiej elektroniczny
- Butelki
- Podgrzewacz do butelek
- Sterylizator do mikrofali (pojemnik albo woreczki wielorazowego użytku)
- Szczotka do mycia butelek z końcówką do smoczków
- Woreczki i pojemniki do przechowywania i mrożenia mleka
- Smoczek
- Łańcuszek do smoczka
- Pokrowiec do smoczka
- Wózek
- Folia nieprzemakalna do wózka (zwykle w zestawie z wózkiem)
- Parasolka do wózka (latem niemowlę musi być w cieniu, lepiej pod parasolką niż pod duszną budą gondoli)
- Prześcieradło do wózka
- Fotelik samochodowy
- Adaptery do fotelika samochodowego (jeśli nie kupujemy wózka 3w1)
- Chusta do noszenia dziecka /nosidełko
- Pieluszki jednorazowe
- Chusteczki nawilżane do pupy
- Przewijak
- Pokrowiec na przewijak
- Podkłady do przewijania (jednorazowe lub wielorazowe)
- Woreczki na zużyte pieluszki
- Kosz na brudne pieluchy
- Płatki kosmetyczne (takie duże prostokątne dla niemowląt) – np. do przemywania buźki, albo do mycia pupy wodą zamiast chusteczek nawilżanych
- Gaziki jałowe (do przemywania oczu)
- Krem do pupy do codziennej pielęgnacji np Linomag
- Puder do smarowania zagłębień i fałdeczek - zapobieganie odparzeniom
- Wanienka
- Stojak do wanienki
- Termometr do wanienki
- Emulsja do kąpieli
- Balsam nawilżający
- Emolient (natłuszczający)
- Krem ochronny do buzi na słońce
- Balsam do ciała na słońce
- Szczotka do włosów
- Nożyczki do obcinania paznokci z zaokrąglonymi końcami
- Proszek/płyn do prania np. Lovela
- Płyn do płukania np. Lovela
- Pieluszki tetrowe
- Pieluszki flanelowe i/lub bambusowe
- Kocyki rożnej grubości
- Ręczniki
- Rożek
- Łóżeczko
- Materac
- Kołyska / kosz Mojżesza
- Ochraniacz nieprzemakalny na materac do łóżeczka i kołyski
- Prześcieradło na gumkę
- Ochraniacz na szczebelki do łóżeczka - sprawa dyskusyjna, niektórzy nie zalecają
- Witamina D
- Sól fizjologiczna w małych ampułkach - do przemywania oczu i na katar
- Sudocrem - na odparzenia
- Octanisept - do pielęgnacji pępuszka i potem zamiast wody utlenionej na ranki
- Biustonosze do karmienia - usztywniane na dzień i miękkie typu sportowego na noc
- Koszula nocna do karmienia x 3 (konieczna przynajmniej do szpitala jeśli nie lubimy koszul)
- Wkładki laktacyjne
- Maść na sutki - Maltan
- Majtki poporodowe siateczkowe
- Podkłady poporodowe
- Podpaski duże takie na noc (jak już podkłady staną się za grube)
- Podkłady higieniczne na łóżko - rozmiar jak największy (np. 60x90)
anetak25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2021
- Postów
- 411
Dziewczyny, a czy tylko mnie przeraża temat wyprawki? Tzn ogólnie przeraża mnie macierzyństwo i to że będę musiała wychować człowieka... Ale wyprawka to już taki pierwszy krok. Stresuje mnie, że nie wiem co kupić, ile kupić, że w ogóle nic nie wiem. Że nie wiem jaki wózek będzie wystarczająco dobry, jakie łóżeczko, że ogólnie na niczym z tych rzeczy się nie znam... I w ogóle mnie nie ciągnie do robienia tych zakupów. Zawsze sobie wyobrażałam że w ciąży to aż się człowiek pali do tego żeby przygotować się na przyjście bobasa, że się tylko ciągle ogląda jakieś ciuszki, pieluszki, kocyki blabla itp., tymczasem ja jestem prawie w połowie ciąży, nie kupiłam dla dziecka dosłownie niczego, ani pół skarpetki i prawdę mówiąc strasznie nie chce robić tych zakupów. Wiem, że będzie trzeba, ale już czuje się beznadziejną matką że mnie ten temat w ogóle nie cieszy i że mnie absolutnie nie ciągnie do szykowania się na nowego członka rodziny...
Co do ubranek, z tego co mogę poradzić. To ja na początek jak dziecko jest jeszcze malutkie, w tym okresie noworodkowym kiedy jeszcze nie trzyma główki, lubiłam ubranka rozpinane po całości. Body takie z guziczkami przez środek (wolałam takie niż zapinane kopertowo, bo w tych kopertowych to można się pogubić ) i pajacyki z guzikami na dwóch nogawkach (a nie tylko na jednej).
Kładłam sobie wtedy najpierw ubranko rozpięte, na nie dziecko i wkładałam rączki i nóżki i zapinalam.
Potem jak dziecko jest starsze, trzyma główkę no i po prostu mamy wprawę już, do tego zaczyna być ruchliwe, to lepiej kupować body wkładane przez głowę, bo zapinanie tych wszystkich guziczków przy niecierpliwym dziecku bywa trudne tylko wtedy też lepiej wybierać takie body z zapięciem na napkę przy szyi niż takie zakładkami, bo te z zakładkami to się lubią rozchelstac, rozciągać i w ogóle na moje dzieci były zawsze za luźne przy szyi (tylko ja mam drobne dzieci).
Śpiochy mi się w ogóle nie sprawdziły, kaftaniki też nie.
Bluzeczki tylko na długi rękaw, zakładałam na chłodniejsze letnie dni na wierzch na body z krótkim rękawem.
Bluzeczki z krótkim rękawem dla mnie bez sensu, podwija się to ciągle, a jak dziecko zaczyna pełzać to już w ogóle. Dla mnie to opcja dopiero dla dziecka raczkującego.
Oczywiście wszelkie piękne sukieneczki to zmarnowane pieniądze jak już nie możecie się powstrzymać to kupcie jedną czy dwie na jakieś odwiedziny czy coś, bo na co dzień to raczej rzadko kto ma cierpliwość tego używać
Kładłam sobie wtedy najpierw ubranko rozpięte, na nie dziecko i wkładałam rączki i nóżki i zapinalam.
Potem jak dziecko jest starsze, trzyma główkę no i po prostu mamy wprawę już, do tego zaczyna być ruchliwe, to lepiej kupować body wkładane przez głowę, bo zapinanie tych wszystkich guziczków przy niecierpliwym dziecku bywa trudne tylko wtedy też lepiej wybierać takie body z zapięciem na napkę przy szyi niż takie zakładkami, bo te z zakładkami to się lubią rozchelstac, rozciągać i w ogóle na moje dzieci były zawsze za luźne przy szyi (tylko ja mam drobne dzieci).
Śpiochy mi się w ogóle nie sprawdziły, kaftaniki też nie.
Bluzeczki tylko na długi rękaw, zakładałam na chłodniejsze letnie dni na wierzch na body z krótkim rękawem.
Bluzeczki z krótkim rękawem dla mnie bez sensu, podwija się to ciągle, a jak dziecko zaczyna pełzać to już w ogóle. Dla mnie to opcja dopiero dla dziecka raczkującego.
Oczywiście wszelkie piękne sukieneczki to zmarnowane pieniądze jak już nie możecie się powstrzymać to kupcie jedną czy dwie na jakieś odwiedziny czy coś, bo na co dzień to raczej rzadko kto ma cierpliwość tego używać
anetak25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2021
- Postów
- 411
No i tak jak wyżej kamejka wrzuciła swoją wyprawkę - na połowę z tych rzeczy to pewnie sama nawet bym nie wpadła. Boję się, że będę za słabo przygotowana na dziecko, że nawet nie będę wiedziała że przykładowo trzeba go czymś kremować itp... Jakoś już mnie to wszystko po prostu przytłacza
Kochana! Spokojnie. Miałam identyczne odczucia przy pierwszym dziecku. Tak bardzo się bałam! Wcześniej nie miałam kontaktu z żadnym dzieckiem, bo w rodzinie ani wśród znajomych nie było niemowlaków. Więc w ogóle nie miałam pojęcia co i jak.Dziewczyny, a czy tylko mnie przeraża temat wyprawki? Tzn ogólnie przeraża mnie macierzyństwo i to że będę musiała wychować człowieka... Ale wyprawka to już taki pierwszy krok. Stresuje mnie, że nie wiem co kupić, ile kupić, że w ogóle nic nie wiem. Że nie wiem jaki wózek będzie wystarczająco dobry, jakie łóżeczko, że ogólnie na niczym z tych rzeczy się nie znam... I w ogóle mnie nie ciągnie do robienia tych zakupów. Zawsze sobie wyobrażałam że w ciąży to aż się człowiek pali do tego żeby przygotować się na przyjście bobasa, że się tylko ciągle ogląda jakieś ciuszki, pieluszki, kocyki blabla itp., tymczasem ja jestem prawie w połowie ciąży, nie kupiłam dla dziecka dosłownie niczego, ani pół skarpetki i prawdę mówiąc strasznie nie chce robić tych zakupów. Wiem, że będzie trzeba, ale już czuje się beznadziejną matką że mnie ten temat w ogóle nie cieszy i że mnie absolutnie nie ciągnie do szykowania się na nowego członka rodziny...
Dużo czytałam w necie.
A najwięcej dała mi szkola rodzenia którą polecam Ci z całego serca. Ona mnie bardzo przygotowała, czułam się pewnie. Szkoła rodzenia nie przygotowuje tylko do porodu, tylko też właśnie do opieki nad noworodkiem. W sumie właśnie te zajęcia z opieki były dla mnie najcenniejsze.
No i masz nas po o to jesteś, żeby się czegoś dowiedzieć od innych dziewczyn, nie?
Dasz radę. Jak coś to pytaj!
A ja pierwsze zakupy dla dziecka robiłam w 7 miesiącu. Ale teraz wiem, że to za późno. Teraz wzięłabym się za to tak przynajmniej z miesiąc wcześniej.
reklama
W pewnych kwestiach mam podobnie do Ciebie ale dlatego chce iść do szkoły rodzenia żeby się nauczyć. Bo żeby przy dzieciach koleżanek coś robić to totalnie nieee…. Ale liczę, że im większy brzuch będzie tym bardziej do mnie to wszystko dojdzie, do Ciebie na pewno tezDziewczyny, a czy tylko mnie przeraża temat wyprawki? Tzn ogólnie przeraża mnie macierzyństwo i to że będę musiała wychować człowieka... Ale wyprawka to już taki pierwszy krok. Stresuje mnie, że nie wiem co kupić, ile kupić, że w ogóle nic nie wiem. Że nie wiem jaki wózek będzie wystarczająco dobry, jakie łóżeczko, że ogólnie na niczym z tych rzeczy się nie znam... I w ogóle mnie nie ciągnie do robienia tych zakupów. Zawsze sobie wyobrażałam że w ciąży to aż się człowiek pali do tego żeby przygotować się na przyjście bobasa, że się tylko ciągle ogląda jakieś ciuszki, pieluszki, kocyki blabla itp., tymczasem ja jestem prawie w połowie ciąży, nie kupiłam dla dziecka dosłownie niczego, ani pół skarpetki i prawdę mówiąc strasznie nie chce robić tych zakupów. Wiem, że będzie trzeba, ale już czuje się beznadziejną matką że mnie ten temat w ogóle nie cieszy i że mnie absolutnie nie ciągnie do szykowania się na nowego członka rodziny...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 674 tys
Podziel się: