A zawroty głowy to prawdopodobnie od niskiego ciśnienia i wysokiego stężenia progesteronu ... W ciąży się zdarza . I trzeba więcej wody pićTeż miałam zawroty głowy, aż się trochę przestraszyłam. Ale może to cos w potwietrzu
reklama
Nerwicówka35
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2020
- Postów
- 343
Wiem jak to jest. Sama czekam na wizytę za tydz i już mnie nosi. Ostatnie ust 8 tyg temu . Mam nadzieję że będzie db
Oczywiście, ze będzie dobrze! Nie ma innej opcji
Skilly
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 534
Cudne Zainspirowałaś mnie, właśnie zamówiłam materiały [emoji1]Sama zrobiłam
Super pochwal się potemCudne Zainspirowałaś mnie, właśnie zamówiłam materiały [emoji1]
Cześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
Lens.pens
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2019
- Postów
- 3 825
Chyba zależy od szpitala. W tym, w którym będę rodzić można donieść rzeczy, ale lekarz doradził żebym się spakowała w taki sposób by raczej tego nie robićCześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
Skilly
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 534
Tak jak @Lens.pens napisała, w każdym szpitalu jest inaczej. U mnie nie ma z tym problemu ani na położnictwie, ani na innych oddziałach - ostatnio leżałam na patalogii i system był taki, że mąż wchodził do szpitala przez poradnię, wkładał rzeczy do windy, naciskał nr mojego piętra, a ja sobie je wyciągałam I o dziwo to była oficjalna droga[emoji23]Cześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
Tak samo porody w maseczkach - zalecenia w Polsce są takie żeby wszystkie rodzące miały maseczki, ale ostateczną decyzję podejmuje szpital i na przykład mój tego nie praktykuje - oficjalnie powiedzieli, że porody są bez maseczek.
U mnie w szpitalu nie ma takiej możliwości, ja już spakowałam spora część i powiem tak mam gigantyczną walizkę jakbym wyjeżdżała na miesięczne wakacje a i tak się nie zmieszczę, wiec będę musiała zabrać 2 walizki!!! Nie dość że trzeba się się zabezpieczyć to mam uraz bo w poprzedniej ciąży po porodzie w szpiatalu spedzialm tydzień a nie 3 dni, mało tego pierwsze 3 doby nie miałam pokarmu i mąż przynosił mi gotowe mleko które teraz muszę kupić i zabrać na wszelki wypadek, mam psychicznie dość na samą myślCześć dziewczyny, zastanawia mnie jedna rzecz. Wiem, że porodów rodzinnych nie ma, ale czy w szpitalach pozostawiono możliwość dostarczenia kobietom po porodzie jakiejś rzeczy z domu? Np. dodatkowej koszuli nocnej, czegoś do jedzenia, ubrań na wyjście ze szpitala itp. czy też pozostajemy odcięte od świata zewnętrznego do wypisu?
Niezły system z tą windą Może trzeba będzie położnym w naszym szpitalu coś podobnego zasugerowaćTak jak @Lens.pens napisała, w każdym szpitalu jest inaczej. U mnie nie ma z tym problemu ani na położnictwie, ani na innych oddziałach - ostatnio leżałam na patalogii i system był taki, że mąż wchodził do szpitala przez poradnię, wkładał rzeczy do windy, naciskał nr mojego piętra, a ja sobie je wyciągałam I o dziwo to była oficjalna droga[emoji23]
Tak samo porody w maseczkach - zalecenia w Polsce są takie żeby wszystkie rodzące miały maseczki, ale ostateczną decyzję podejmuje szpital i na przykład mój tego nie praktykuje - oficjalnie powiedzieli, że porody są bez maseczek.
reklama
Nie wyobrażam sobie rodzic w maseczce, chyba bym ich tam zabiła gdyby mnie do tego zmusili, to chyba mogła wymyślić osoba która nie wie jak ciężko oddycha się podczas porodu...Tak jak @Lens.pens napisała, w każdym szpitalu jest inaczej. U mnie nie ma z tym problemu ani na położnictwie, ani na innych oddziałach - ostatnio leżałam na patalogii i system był taki, że mąż wchodził do szpitala przez poradnię, wkładał rzeczy do windy, naciskał nr mojego piętra, a ja sobie je wyciągałam I o dziwo to była oficjalna droga[emoji23]
Tak samo porody w maseczkach - zalecenia w Polsce są takie żeby wszystkie rodzące miały maseczki, ale ostateczną decyzję podejmuje szpital i na przykład mój tego nie praktykuje - oficjalnie powiedzieli, że porody są bez maseczek.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: