Ja sama jestem w pierwszej ciąży więc nie mogę się wrażeniami podzielić, ale koleżanka, która niedawno przez cc rodziła bardzo sobie chwaliła i wręcz mnie namawiała na takie rozwiązanie. Ona na drugi dzień już chodziła normalnie i śmiała się, że miała poród jak księżna Kate. Moja ciocia, która rodziła sn i potem cc, też mówiła, że po cc się lepiej czuła niż po naturalnym. Na pewno zupełnie inny rodzaj bólu, a już natężenie i komplikacje w dużej mierze zależą od umiejętności lekarzy. Mnie akurat operacje nie przerażają, miałam poważną operację szczęki parę lat temu (6 godzin na stole operacyjnym), wcześniej miałam też wycinane guzki z piersi i w przypadku bólu po operacjach mniej więcej wiem czego się spodziewać. Dla mnie to sn jest wielką niewiadomą i najbardziej boję się ewentualnych powikłań w trakcie porodu (np. niedotlenienie dziecka, zbyt późna decyzja o cc). Niemniej ponoć sn dla dziecka korzystniejszy więc nastawiam się na natrualny poród.
Odnośnie długości pozostania w szpitalu, to w większości po cesarce trzymają około 4-5 dni. O tym, że dwie doby nie jamy to nic nie słyszałam, wiem, że ze względu na możliwość cc nie pozwalają właśnie na porodówkach jeść (wszystkie operacje powinno robić się na czczo).