A! Dodam Wam jeszcze tylko, ze ja po pierwszym porodzie korzystalam z konsultacji z certyfikowana polozna laktacyjna jakos tydzien-dwa po porodzie, ktorej zawdzieczam to, ze nie pizgnelam tym calym KP w kąt, bo to juz byl taki punkt dla mnie przegiecia i ona mi duzo rzeczy ppwiedziala i m.in dwie rzeczy Wam teraz podpowiem, bo sama jako wbrew pozorom oczytana i doedukowana, świezoupieczona matka jakos swym umyslem nie ogarnelam.
Po pierwsze - najlepsza maść z lanolina nie przebije mocy twojego wlasnego mleka. Nasze mleko ma wlasciwosci lecznicze (!) i wplywa na proces gojenia sie ran. Mi polozna po kazdym karmieniu nakazywała wyciskac sobie kilka kropel mleka swojego i je rozsmarowywac - a potem wietrzyc przez 5 minu minimum. Potem ewentualnie dopiero smarowac lanoliną.
Ja zauwazylam, ze w ten sposob wszelkie ranki i bolaczki leczyly mi sie w takim tempie, ze sama sie łapalam za glowe jak to kurcze mozliwe!
Po drugie. Wietrzyc oznacza... wietrzyć. JA sobie myslalam, ze jak juz przewietrze te piersi w 2 minuty to tyle. A potem znow ciach w stanik piers okuć, wkladki i niech czeka do kolejnego wietrzenia.
Ta polozna doradzila mi zaraz po porodzie wkladek laktacyjnych uzywac tylko na wyjscia i wizyty gosci. A caly czas pomiedzy wykorzystac na chodzenie z piersiami okrytymi ewentualnie albo tylko tetrową pieluchą albo najlepiej niczym.
Po trzecie powiedziala mi, ze kolejnosc "zaleczania ran" jest taka:
1. Aplikacja swojego mleka
2. Wietrzenie
3. Aplikacja cieniutkiej warstwy masci z lanoliną
4. Wietrzenie ciag dalszy.
Po pierwsze - najlepsza maść z lanolina nie przebije mocy twojego wlasnego mleka. Nasze mleko ma wlasciwosci lecznicze (!) i wplywa na proces gojenia sie ran. Mi polozna po kazdym karmieniu nakazywała wyciskac sobie kilka kropel mleka swojego i je rozsmarowywac - a potem wietrzyc przez 5 minu minimum. Potem ewentualnie dopiero smarowac lanoliną.
Ja zauwazylam, ze w ten sposob wszelkie ranki i bolaczki leczyly mi sie w takim tempie, ze sama sie łapalam za glowe jak to kurcze mozliwe!
Po drugie. Wietrzyc oznacza... wietrzyć. JA sobie myslalam, ze jak juz przewietrze te piersi w 2 minuty to tyle. A potem znow ciach w stanik piers okuć, wkladki i niech czeka do kolejnego wietrzenia.
Ta polozna doradzila mi zaraz po porodzie wkladek laktacyjnych uzywac tylko na wyjscia i wizyty gosci. A caly czas pomiedzy wykorzystac na chodzenie z piersiami okrytymi ewentualnie albo tylko tetrową pieluchą albo najlepiej niczym.
Po trzecie powiedziala mi, ze kolejnosc "zaleczania ran" jest taka:
1. Aplikacja swojego mleka
2. Wietrzenie
3. Aplikacja cieniutkiej warstwy masci z lanoliną
4. Wietrzenie ciag dalszy.