Ja położnej, ani douli nie oplacam. Mąż przy porodzie powinien wystarczyć. Choć po drugim porodzie powiedział, że następnym razem poczeka na korytarzu, bo sytuacja okazala się bardzo trudna i nie do przewidzenia i mąż stwierdził, że drugi raz tego nie udźwignie. Ale mam nadzieję, że jednak da radę
Plan porodu jak najbardziej robie i liczę, że będzie respektowany.
U mnie też synek oststnio daje w kośc. Na 3 prenatalnym, tydzień temu lekarz mi powiedział, że jest ułożony główka w dół i wygięry na lewo jak literka C. Czyli pod lewym cycuszkiem ma pupkę, a to co czuję mniej wiecej na środku pod piersiami to jego kopniaczki i rozciaganie sie Aktywny jest w nocy, wieczorem, rano, w ciągu dnia, jednym slowem często. I troche sie boję, czy aby nie zostanie mu już tak i po urodzeniu będzie ciąglw sygnalizowal swoja obecnosć np głosnym płaczem.. Oby nie! Oby sprawdziła sie w jego przypadku teoria, że dziecko aktywne w brzuchu jest spokojne po porodzie. Choć szczerze mówiąc, starsza corka była dużo bardziej spokojniejsza w brzuchu, a i po narodzeniu byla aniolkiem...
Plan porodu jak najbardziej robie i liczę, że będzie respektowany.
U mnie też synek oststnio daje w kośc. Na 3 prenatalnym, tydzień temu lekarz mi powiedział, że jest ułożony główka w dół i wygięry na lewo jak literka C. Czyli pod lewym cycuszkiem ma pupkę, a to co czuję mniej wiecej na środku pod piersiami to jego kopniaczki i rozciaganie sie Aktywny jest w nocy, wieczorem, rano, w ciągu dnia, jednym slowem często. I troche sie boję, czy aby nie zostanie mu już tak i po urodzeniu będzie ciąglw sygnalizowal swoja obecnosć np głosnym płaczem.. Oby nie! Oby sprawdziła sie w jego przypadku teoria, że dziecko aktywne w brzuchu jest spokojne po porodzie. Choć szczerze mówiąc, starsza corka była dużo bardziej spokojniejsza w brzuchu, a i po narodzeniu byla aniolkiem...