Piękna komoda! Jejku, jak piszecie o przygotowaniach, zakupach i tym, że jedna z czerwcowych mam już urodziła to coraz bardziej jestem przerażona, że oprócz ubranek, ręczniczka i kocyka nie mam nic!O matko, 28 tydzień... właśnie przeczytałam ten post. Ależ się zestresowałam. Dobrze że wszystko z nimi ok... Ale tak, zgadzam się z @Just&yna, my, jak jeden mąż, pozostajemy w dwupakach aż do czerwca. Koniec kropka.
My dziś zakupiliśmy piękny drewniany, komodo-przewijak. Przywieźlismy, postawiliśmy, usiadliśmy naprzeciwko i po prostu gapiliśmy się w ten mebel. Chyba oboje zdaliśmy sobie sprawę że to już niedługo. Tatusiek skwitował 'Kurde, to się dzieje naprawdę' [emoji1] (Jakby dostał kilka kopów w pęcherz to by juz wczesniej uzmysłowił sobie że to sie dzieje naprawdę [emoji1]Ale jak nietrudno się domyślić, ja się poryczałam. Wy też tak często płaczecie? Ja okropnie!)
Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
A mój mąż standardowo mówi: "Oj, jeszcze mamy czas!"
A my nawet imienia nie wybraliśmy! Dla dziewczynki miałam całą listę propozycji, dla chłopca - zero! Córka wymyśliła Olaf- stwierdziłam, że okej. Olaf, Olafek - może być. Oryginalnie, bo nie znam żadnego Olafa, oprócz aktora Lubaszenki Ale mąż od razu to skwitował, że odpada, bo dziecko nie będzie miało imienia "jak ten bałwan" (z "Krainy Lodu"). Ja mu na to, że Olaf był bardzo pozytywną i wesołą postacią i że właśnie fajnie się kojarzy. Ale mąż powiedział, że to niemieckie imię (?) i mu się nie podoba. Jak mu powiedziałam, żeby w takim razie wymyślił kontrpropozycję, to myślał, myślał i po 2 tygodniach przemówił : KaSper albo Wit. No litości! Kasper - co chwilę musiałby wszystkich poprawiać, że on nie jest KaCper przez C, tylko przez S. A Wit? Jakoś tak strasznie poważnie brzmi...
No więc jak do synka w brzusiu mówię per Olafek, a mąż wywraca wtedy oczami