reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Ja uwielbiam pierogi, barszcz, sernik..na samą myśl głodna się robię. Boję się, czy z moimi wymiotami będę w stanie cokolwiek zjeść.
Wczoraj zachciało mi się parówek na kolację, cały dzień za mną chodziły - to były ostatnie parówki w obecnym stanie.. :)
Bardzo chciałam zrobić pierogi, ale boję się zapachu grzybów, bo mnie odrzuca :( i zdecydowalam, że chyba sobie do domu nie zrobię i tylko zjem u rodziców. Ja będę jeść tyle ile będę mogła.
Na NFZ nie masz co wizytę USG, w pierwszej ciąży miałam, bo moja ciąża była zagrożona, także co 4tyg usg, potem co tydzień. Teraz chodzę prywatnie i normalnie płacę za konsultacje plus USG. Więc musi zrobić.
 
reklama
Przykre, ale nie przejmuj się. Pewnie bardzo chcą mieć dziecko i nie wiedzą jak poradzić sobie z taką sytuacją jak Ciebie spotkają. Mogła ci mama w sumie o tym nie mówić. Może pogadaj z bratem, powiedz, że Ci przykro słysząc takie rzeczy.
Moja koleżanka z pracy stara się dość długo i usłyszałam też kilka razy docinki w stylu "drugie będzie gorsze", "teraz to dopiero dostaniesz w du***", " twój Szymon was znienawidzi za drugie".... Olałam. Nikt mi mojego szczęścia nie zabierze :) i nie będę nikogo przepraszać, że nam się udało. A nawet raz jej się odgryzłam, że skąd wie jakie będzie drugie, skoro ona nie ma wcale :) Musiałam i mam spokój.
ja nawet nie wiedziałam, że oni się starają, bo zawsze tacy antydzieciowi byli.... mama ewidentnie nie chciała mówić, ale kłamać nie umie, a ta ich zmiana planów taka nagła i nieoczekiwana, że nie miała jak wyjaśnić.
tematu nie będę z nimi drążyć, pewnie się rozejdzie
 
Ja od swojej położnej dostałam rozpiske po porodzie. Co miesiąc kilka składników więcej można było jeść.
Męża ciocia pracuje w szpitalu i w święta zgłosiła się mama z kilku dniowym dzieckiem bo strasznie plakalo. Okazało się ze mamusia najadla się sałatki z kapusty pekińskiej i dziecko przez to cierpialo.

Napisane na SM-G360F w aplikacji Forum BabyBoom
Może przypadek z tą kapustą..
A jak rozpiska wyglądała? Nie wyobrażam sobie jak to co miesiąc kilka składników wprowadzać..
Tak jak pisałam nam na szkole rodzenia położna te 3 lata temu ponad mówiła że one są po szkoleniu na kt po tysiąc razy im powtarzano że karmiąc nie trzeba ograniczać większości rzeczy, można jeść wszystko z rozsądkiem i umiarem oczywiście.
No ale mało kt świeżo upieczona mama zdecydowałaby się zjeść fasolkę po bretońsku a na drugie kapustę z grochem i grzybami[emoji12]

A wiadomo że mleko bierze się z krwi matki pod wpływem hormonów a nie z jej treści żołądkowej...

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja od swojej położnej dostałam rozpiske po porodzie. Co miesiąc kilka składników więcej można było jeść.
Męża ciocia pracuje w szpitalu i w święta zgłosiła się mama z kilku dniowym dzieckiem bo strasznie plakalo. Okazało się ze mamusia najadla się sałatki z kapusty pekińskiej i dziecko przez to cierpialo.

Napisane na SM-G360F w aplikacji Forum BabyBoom
mnie też się wydaje, że to raczej przypadek z tą kapustą, bo skąd taka pewność że to od tego? u noworodków brzuszek najczęściej boli, bo układ trawienny jest bardzo niedojrzały jeszcze. no i takjak pisała wyżek KikaRika pokarm tworzy się z krwi, a nie treści żołądkowych.
 
a mi się przed chwilą tak przykro zrobiło, że aż się poryczałam... rozmawiałam z mamą na temat świąt, które mieliśmy spędzić razem, tzn. moi rodzice, mój brat z żoną i ja ze swoimi chłopakami, no i dowiedziałam się, że brat z bratową wyjątkowo i w ostatniej chwili zmienili plany i na święta się nie zobaczymy :(, bo jadą do teściów. powodem zmiany planów jest moja ciąża - dowiedzieli się kilka dni temu, bo mama się wygadała i doszli do wniosku, że tak dla nich będzie lepiej, bo sami starają się o dziecko od 3 miesięcy, więc ta moja ciąża to dla nich przykrość...wiecie ja nawet ich rozumiem, że to nie jest fajne oglądać czyjąś ciążę, jak się samemu stara, ale to są święta! my na co dzień się nie widujemy, bo mieszkamy bardzo daleko od siebie... a potem jeszcze do mnie dotarło, że dowiedzieli się klika dni temu i nic - żadnego telefonu ani smsa...
ach, tak wyżalić się chciałam :(

Hej, czytam czytam I rozumiem ze jest Ci przykro :( sadze ze 3 miesiace to nawet jeszcze nie starania. Pewno zaskocza lada moment I bedzie im przykro ze tak sie zachowali.

Mysmy sie z mezem starali 2 lata, mialam dwie takie sytuacje gdzie najnormalniej w swiecie poczulam zazdrosc - jedna sytuacja to tacy dalecy znajomi meza takze nie bylo problemu bo po prostu sie z nimi nie widzialam. Druga to kuzyn ale przemoglam sie i gratulowalam I kupilam prezencik zeby nie bylo.

Sadze ze starajacym sie o dziecko moze byc czasem po ludzku przykro czy tez odczuwac zazdrosc jesli sie staraja staraja I nic a dookola same ciaze. Ale od tego sie jest doroslym zeby umiec sie pohamowac oraz zrozumiec ze mozna komus takim zachowaniem przykrosc wyrzadzic.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziwne ich zachowanie... Rozumiem jakby się ze 3 lata starali...
Nie dziwię się że Ci przykro.
Ale bądź ponad to.

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
Dokładnie ! A starają się 3 miesiące!
Przykre ale starań się chociaż o tym nie myśleć..

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Może przypadek z tą kapustą..
A jak rozpiska wyglądała? Nie wyobrażam sobie jak to co miesiąc kilka składników wprowadzać..
Tak jak pisałam nam na szkole rodzenia położna te 3 lata temu ponad mówiła że one są po szkoleniu na kt po tysiąc razy im powtarzano że karmiąc nie trzeba ograniczać większości rzeczy, można jeść wszystko z rozsądkiem i umiarem oczywiście.
No ale mało kt świeżo upieczona mama zdecydowałaby się zjeść fasolkę po bretońsku a na drugie kapustę z grochem i grzybami[emoji12]

A wiadomo że mleko bierze się z krwi matki pod wpływem hormonów a nie z jej treści żołądkowej...

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom

Po drugim porodzie w szpitalu na porodówce dostałam kotlety mielone (2 duże, chociaż w przydziale był jeden :D) i kapustę zasmażaną. Nawet mój mąż dostał obiad - w drodze wyjątku, bo go z pracy przed śniadaniem wyciągnęłam :D
A w domu jadłam już kompletnie wszystko. Fasolkę po bretońsku jakiś tydzień po porodzie, bo bardzo lubię, ale tylko jeden talerz - żeby sobie nie zaszkodzić. Dwa tygodnie po porodzie wyprawiałam urodziny starszej córki i obiad robiły moja mama i teściowa. Były mielone, schabowe, buraczki zasmażane i młoda kapusta zasmażana. Lubię tradycyjną polską kuchnię i taka mi była potrzebna do odzyskania sił po ciąży i porodzie. Młodej nic nie było.
 
ja nawet nie wiedziałam, że oni się starają, bo zawsze tacy antydzieciowi byli.... mama ewidentnie nie chciała mówić, ale kłamać nie umie, a ta ich zmiana planów taka nagła i nieoczekiwana, że nie miała jak wyjaśnić.
tematu nie będę z nimi drążyć, pewnie się rozejdzie

Też się dziwię ich zachowaniu. Tym bardziej, że to tylko 3 miesiące. My się staraliśmy ponad rok i nie miałam czegoś takiego. A w bliskim otoczeniu 4 koleżanki zaszły w ciąże/urodziły w tym czasie i nie unikałam ich. Bardzo przykra sytuacja.
 
reklama
Dziwne ich zachowanie... Rozumiem jakby się ze 3 lata starali...
Nie dziwię się że Ci przykro.
Ale bądź ponad to.

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
no mi się też wydaje, że reakcja mocno przesadzona jak na 3 miesiące starań, ale rozumiem że każdy ma prawo do własnych uczuć i rozkminiać nie będę
 
Do góry