Mecenasowa27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 2 618
Pewnie z przemeczenia. Czas się położyć i odpocząć :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wydaje mi się że twoja reakcja jest głównie taka bo Staś chce tylko brata...wynika to pewnie bardziej ze zmartwienia jak zareaguje na siostrę...nie miej żalu do siebie za kilka dni tak jak mówisz wszystko sobie poukladasz...Wy macie poważne problemy, a ja tu z moim (takim z natury przyziemnym...) wyskakuję. Ale muszę się wyżalić na coś, co nawet brzmi źle, czego mama podobno powinna nie mówić - tak, wiem że "powinno być zdrowe" to to co wypada i powinno się mówić (choć w domyśle każdy i tak wie, że to podstawa, że gadanie o płci zaczyna się dopiero jak przewałkujemy w głowie temat, że maluch jest zdrowy i basta!)... przed chwilą potwierdziłam - rękami kolegi ginekologa - że w brzuchu mam dziewczynkę i jest mi tak strasznie smutno Byłam ogromnie nastawiona na kolejnego chłopaka, mam zostawione ubranka po starszym i przede wszystkim właśnie Staś tak bardzo chce brata... wiem że jutro, może pojutrze już przestawię się z myślenia o bąblu jako o chłopaku, wiem że jeszcze chwila i w głowie się wszystko poukłada (jak byłam w ciąży ze Stasiem to byłam przekonana, że to dziewczyna, i też musiałam sobie w głowie poukładać jak okazało się że chłopak - więc historia lubi się powtrzać - bo jak już zaakceptowałam, że jest chłopakiem to za nic nie zmieniłabym go na dziewczynkę!), ale na razie jest mi smutno... O tyle mniejsze było tąpnięcie, że wieczorem sama sobie USG zrobiłam i też mi wyglądało bardziej na dziewczynkę - dlatego korzystając z okazji rano poprosiłam profesjonalistę o potwierdzenie przypuszczeń. No i wszystko wygląda zdrowo, maluch rusza się non stop, choć ja tego nie czuję. Dwie rączki i dwie nóżki, serduszko, żołądek, pęcherz moczowy Także Wigilia zaczęta zaskoczeniem.
Wy macie poważne problemy, a ja tu z moim (takim z natury przyziemnym...) wyskakuję. Ale muszę się wyżalić na coś, co nawet brzmi źle, czego mama podobno powinna nie mówić - tak, wiem że "powinno być zdrowe" to to co wypada i powinno się mówić (choć w domyśle każdy i tak wie, że to podstawa, że gadanie o płci zaczyna się dopiero jak przewałkujemy w głowie temat, że maluch jest zdrowy i basta!)... przed chwilą potwierdziłam - rękami kolegi ginekologa - że w brzuchu mam dziewczynkę i jest mi tak strasznie smutno Byłam ogromnie nastawiona na kolejnego chłopaka, mam zostawione ubranka po starszym i przede wszystkim właśnie Staś tak bardzo chce brata... wiem że jutro, może pojutrze już przestawię się z myślenia o bąblu jako o chłopaku, wiem że jeszcze chwila i w głowie się wszystko poukłada (jak byłam w ciąży ze Stasiem to byłam przekonana, że to dziewczyna, i też musiałam sobie w głowie poukładać jak okazało się że chłopak - więc historia lubi się powtrzać - bo jak już zaakceptowałam, że jest chłopakiem to za nic nie zmieniłabym go na dziewczynkę!), ale na razie jest mi smutno... O tyle mniejsze było tąpnięcie, że wieczorem sama sobie USG zrobiłam i też mi wyglądało bardziej na dziewczynkę - dlatego korzystając z okazji rano poprosiłam profesjonalistę o potwierdzenie przypuszczeń. No i wszystko wygląda zdrowo, maluch rusza się non stop, choć ja tego nie czuję. Dwie rączki i dwie nóżki, serduszko, żołądek, pęcherz moczowy Także Wigilia zaczęta zaskoczeniem.