reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

@arica u mnie też starsza 8 lat i jeśli dziewczynki będą chciały to pojadą z moimi rodzicami na dodatkowe wakacje. My mamy w planach zabrać dzieci w lipcu nad morze. Maluszek będzie miał około miesiąca, dziewczynki odpoczną.

A nie boisz się z miesięcznym dzieckiem jechać nad morze? :)
U nas niestety nie ma opcji na wyjazd z dziadkami. Być może z moim tatą córka wyjedzie chociażby na weekend (moja mama nie żyje), bo na dziadków-teściów nie mam co liczyć.
 
reklama
A nie boisz się z miesięcznym dzieckiem jechać nad morze? :)
U nas niestety nie ma opcji na wyjazd z dziadkami. Być może z moim tatą córka wyjedzie chociażby na weekend (moja mama nie żyje), bo na dziadków-teściów nie mam co liczyć.

Nie, nie boję. To moje 3 dziecko, mam już wprawę i jeśli będę się dobrze czuła to jedziemy. Tym bardziej, że chcę żeby statsze dzieci wyjechały z nami. Tylko teraz będą to wakacje w 100% zorganizowane. Do tej pory gotowałam na urlopie. W przyszłym roku nie zamierzam.
 
Półkolonie zaliczyła córka w zeszłym roku i faktycznie jest to jakieś wyjście :) Ale jednocześnie oznaczać będzie, że dalej siedzi w mieście w czasie wakacji, a chciałabym żeby jednak zmieniła trochę powietrze, choć na parę dni.. Zobaczymy, może uda się wyjechać nam wszystkim na koniec sierpnia chociaż na tydzień gdzieś.. Maluch będzie miał 2 miesiące, więc nie poszalejemy i jakaś dalsza jazda typu nad morze (mieszkamy na południu) raczej odpada, ale zobaczymy.. :)
Prawda, że jest to nadal pobyt w mieście, ale jednak lepszy niż takie siedzenie z rodzicami w domu :D Nasz ośmiolatek miał w tym roku jechać do kuzynki do Krakowa na 2 tygodnie (też mieszkamy na południu), ale chyba przełożymy to na za rok, bo nie chcemy żeby odczuł to tak, ze zostaje odesłany, a my zostajemy z maluchem... Zobaczymy jak On będzie chciał :)
A co do jazdy nad morze - co roku jeździmy do Gdańska w maju i teraz jedzie się rewelacyjnie! Koło 5 godzin i jesteśmy na miejscu :) My w sierpniu planujemy trasę 1300km i jeśli tylko życie nam planów nie pokrzyżuje to pojedziemy - i nawet przyznam, ze się już tego nie obawiam :) Wyjazdy ze Stasiem nauczyły nas, że dzieci (a może konkretnie nasze dziecko?) się świetnie aklimatyzują, a i trasę znoszą znacznie lepiej niż dorośli! Z trzymiesięcznym Stasiem pojechaliśmy (ok. 700km od nas) na narty i było super! Zawsze "dyżurny" zostawał ze Staszkiem w ośrodku, a reszta jeździła na nartach - no i robiliśmy rotacje - oczywiście ja, jako posiadaczka piersi jeździłam najmniej, ale i tak uważam, ze wyjazd był super :)
 
Dziewczyny dziś mnie koleżanka uświadomiła jak się liczy zasiłek macierzyński... Jestem trochę podłamana... Trochę słabo, że człowiek odkąd pamiętam płacę podatki uczciwie i dostanę niewiele wiecej niz osoby niepracujące które tysiąc złotych dostają ot tak. Jakby średnio się kalkuluje praca. A pracodawca płaci ile płaci...
Tzn? Chodzi o to 80%/80% lub 100%/60%?
No niestety - zaradność życiowa w naszym kraju nie jest doceniana :wściekła/y:
 
Wiem, ze to nie miejsce na taki post, ale innego nie mam.
Wszystkie tutaj jesteście przeszczęśliwe, że spełnia się Wasze ogromne marzenie o dziecku. Ja też o nim marzyłam. Starałam się o nie i byłam wniebowzięta, kiedy na teście zobaczyłam dwie kreski.
Jak jest dziś już sama nie wiem.
Ciąża przebiega podręcznikowo, nie miałam mdłości, wymiotów, pracuję na pół etatu.
Ale nie jestem szczęśliwa. Coś jest nie tak. Kiedy dziś na wizycie okazało się, że przytyłam prawie 3kg wpadłam w histerię.
Kiedyś byłam dużo tęższa, potem miałam problemy z odżywianiem, doatrło do mnie, że znów będę przez to przechodzić. Pracą się nie mogę zająć, bo nie pracuję za dużo. Nie mam ochoty żadnych zakupów robić, nie oglądam się za ubrankami. Codziennie płaczę, nic mnie nie cieszy.
Nie udzielam się na forum, bo nie potrafię być szczęśliwa tak jak Wy.

może to hormony tak na Ciebie działają?
 
Dziewczyny dzidzia 6.5cm
Wszystko pięknie ładnie - płci jeszcze nie chciał zdradzić - która umie to odczytywać?:D
Za 4 tyg już powiedział że na pewno będzie widać:)
1513280577-a48caf81d1a1cb40-aaaaaa.jpeg

1513280584-40d4b123a35777fa-aaaaaa.jpeg

Pomierzył go i wszystko w porządku więc prenatalne sobie darujemy:)

Świetne zdjecia:) cieszę się i gratuluję udanej wizyty.

Ja byłam we wtorek na prenatalnych i również wszystko Ok, pomiary w normie...więc kamień z serca ogromny.
Lekarz przewiduje dziewczynkę, zobaczymy czy się nie zmieni:)
Maleństwo ma 7.89cm 13t6d(we wtorek), termin z 17 czerwca , przeskoczył na 13 cerwca
20171214_223200.jpg

20171214_223116-774x1032.jpg
 

Załączniki

  • 20171214_223200.jpg
    20171214_223200.jpg
    478,7 KB · Wyświetleń: 385
  • 20171214_223116-774x1032.jpg
    20171214_223116-774x1032.jpg
    153,1 KB · Wyświetleń: 375
A jeśli chodzi o imiona to chłopczyk Mikołaj, A dziewczynka Wiktoria lub Julia:)
Ma być podobno dziewczynka, ale może się jeszcze zmienić więc i dla chłopczyka imię jest.
 
Dziewczyny jakie witaminy bierzecie ja mam pregnal evital można je kupić na necie ale w aptece nie ma, teraz mnie olśniło ze mam dwie tabletki i kusze zamienić sobie we wt wizyta Ae powiem mu zmieniłam.
 
reklama
Prawda, że jest to nadal pobyt w mieście, ale jednak lepszy niż takie siedzenie z rodzicami w domu :D Nasz ośmiolatek miał w tym roku jechać do kuzynki do Krakowa na 2 tygodnie (też mieszkamy na południu), ale chyba przełożymy to na za rok, bo nie chcemy żeby odczuł to tak, ze zostaje odesłany, a my zostajemy z maluchem... Zobaczymy jak On będzie chciał :)
A co do jazdy nad morze - co roku jeździmy do Gdańska w maju i teraz jedzie się rewelacyjnie! Koło 5 godzin i jesteśmy na miejscu :) My w sierpniu planujemy trasę 1300km i jeśli tylko życie nam planów nie pokrzyżuje to pojedziemy - i nawet przyznam, ze się już tego nie obawiam :) Wyjazdy ze Stasiem nauczyły nas, że dzieci (a może konkretnie nasze dziecko?) się świetnie aklimatyzują, a i trasę znoszą znacznie lepiej niż dorośli! Z trzymiesięcznym Stasiem pojechaliśmy (ok. 700km od nas) na narty i było super! Zawsze "dyżurny" zostawał ze Staszkiem w ośrodku, a reszta jeździła na nartach - no i robiliśmy rotacje - oczywiście ja, jako posiadaczka piersi jeździłam najmniej, ale i tak uważam, ze wyjazd był super :)

Mnie jedynie długa podróż autem nieco przeraża.. Hm, zobaczymy jak będzie, do wakacji jeszcze pół roku ;)
 
Do góry