Witajcie Dziewczynki, postanowiłam podzielić się z Wami moim okropnym dniem...
Cały (od 11 do 18) spędzony na IP. Od wczoraj osłabienie, dziś doszedł ból podbrzusza. Chcieli mnie zatrzymać w szpitalu na weekend, ale jak sami powiedzieli.."nic pani ni możemy podać, będzie pani tylko leżała, jak obieca pani że będzie leżeć w domu, może pani iść,." Dostałam luteinę dopochwową, mam brać no-spę i leżeć, zwolnienie na tydzień. Dzieciątko ok, porusza się, dobrze się rozwija, obecnie 6cm. Panią dr zmartwiła przezierność karkowa 2,3-2,4. Powiedziała, że z tego tytułu przyslugują mi dodatkowe prenatalne na NFZ. Wiem, że ten wynik nie musi nic oznaczać, ale bardzo się boję...