@K8y Dziękuję, wszystko hmm...ok. Ostatnio mam gorszy czas, samopoczucie mam chyba najgorsze z całej ciąży (ale czytam co u Was, regularnie!) Spuchnięta jestem jak balon cały czas, nic nie pomaga. W ogóle nie śpię w nocy, czasem godzinkę, dwie uda się urwać a tak to czuwam. Nudności, biegunka od ponad tygodnia, trudności z oddychaniem, bóle miednicy, krocza.... noszz wszystkie plagi egipskie spadły na mnie w tym miesiącu [emoji24] Do terminu jeszcze 21 dni, skurcze mam bardzo często ale pomimo wszystko boję się strasznie że urodze po terminie. Nie wiem jak długo psychicznie zniosę te wszystkie dolegliwości [emoji24]
Co do masowania krocza to tutaj też klapa, nie jestem w stanie tego zrobić bo mnie to zwyczajnie boli. Nie wiem dlaczego, ale jestem tam tak obolała że mogę tylko delikatnie posmarować się od zewnątrz. Także o 'okładach z samca' ku mojej i tatuśka rozpaczy, też mogę pomarzyć[emoji17]Tutaj bardzo rzadko nacinają krocze, tylko w razie najwyższej konieczności. Plus mam zamiar rodzić na krześle (a jak będzie to się okaże) a podobno w pozycji wertykalnej są mniejsze szanse na jakieś duże pęknięcia. Zobaczymy.
Z goleniem sobie jako tako radzę, mam pod prysznicem krzesełko i lusterko i idzie mi całkiem całkiem
Myślę nad jakimś pozytywnym aspektem na koniec mojego wywodu, ale jestem w takim stanie emocjonalnym że jedyne co przychodzi mi do głowy to to że kurde...to już naprawdę końcówka... Myśl o tym małym człowieczku którego niedługo zobaczę utrzymuje mnie w jako takiej równowadze. Damy radę [emoji123]