reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

reklama
K8y, to specjalistka z Ciebie :cool2:

Naan, dobrze, że się Wami zajmują i jesteś zadowolona, bo tak jak piszesz, w Polsce różnie to bywa. Możesz zostać z synusiem w szpitalu ? W ogóle to wiesz ile będzie musiał zostać na oddziale ?

Oj szkoda, że te sprzęty same roboty nie zrobią :p
My mamy w pokoju wykładzinę jasna i czarnego psa. Jak przychodzi pora linienia to jest tragedia. Mąż na szczęście poodkurza ale jak jest w trasie i jak już wykladzina jest baaaardzo czarna to na kolanach odkurzam małą szczotką, bo duża nie zbierze dokładnie siersci, a że pokój duży to zwykle zajmuje mi to godzinę i później wstać z podłogi nie umiem i cała mokra jestem... Chciałabym kupić coś co samo ja wysprząta :D:D:D:p
 
K8y, to specjalistka z Ciebie :cool2:

Naan, dobrze, że się Wami zajmują i jesteś zadowolona, bo tak jak piszesz, w Polsce różnie to bywa. Możesz zostać z synusiem w szpitalu ? W ogóle to wiesz ile będzie musiał zostać na oddziale ?
Niestety tu jest tak samo jak u motylka. Jak wszystko jest dobrze to 48 godz po cesarce wypisują do domu. Ja mam infekcję więc zostanę trochę dłużej dłużej, ale nie wiem ile. Na szczęście do szpitala mamy 12km
 
@Naan trzymam kciuki żeby Maluszkowi jak najszybciej pomogli. Dobrze że Ty się czujesz nienajgorzej:)


Z innych kwestii: właśnie się dowiedziałam że będziemy sami kładli płytki w łazience... Nigdy tego nie robiliśmy a wykonawca się wykruszył. Strasznie się cieszę ze zdobędę nowe umiejętności, dzięki budowie potrafię rozłożyć elektrykę, wodę i kanalizację:D no i podłogówkę. Jeszcze jeden dom i nauczę się osadzać okna i bramę garażową bo futrynę już umiem:D
Zazdroszczę tego etapu, u nas w przyszłym tygodniu murowanie ;) instalacje i wykończeniówkę mamy robić w dużej mierze z teściem, więc też się może czegoś nauczę :p tymczasem robiliśmy mały remont w pokoju, także teraz trzeba wszystko posprzątać i poustawiać
Byliśmy wczoraj na wizycie, następna 17.05, za trzy tygodnie (w 36. tygodniu). Było szybkie usg, ale bez "ważenia", nie upominałam się, bo ostatnio się przejmowałam, że jest duży, może lepiej nie wiedzieć :p siedzi sobie na ukos, ale główka na szczęście na dole, straszny z niego przytulasek i nigdy twarzy nie widać, wczoraj tylko z profilu trochę ;) szyjka trzyma, mam stopniowo odstawiać luteinę, nospa i magnez zostają. Pobrał GBS i mam 3 razy dziennie mierzyć ciśnienie, bo miałam wczoraj dolne 90
 
@olala25 dobrze że po wizycie wszystko ok:) trzymam kciuki za GBS żeby był ujemny:) murowanie to super etap efekt natychmiastowy przy krótkim czasie:) dach podobnie. Zacznij się zastanawiać gdzie chcesz gniazdka i oświetlenie bo w oczekiwaniu na okna by nie tracić czasu można robić bruzdy...pprzynajmniej się nie udusicie od pyłu:p podobnie w sumie z wodą i kanalizacją:)
 
@olala25 dobrze że po wizycie wszystko ok:) trzymam kciuki za GBS żeby był ujemny:) murowanie to super etap efekt natychmiastowy przy krótkim czasie:) dach podobnie. Zacznij się zastanawiać gdzie chcesz gniazdka i oświetlenie bo w oczekiwaniu na okna by nie tracić czasu można robić bruzdy...pprzynajmniej się nie udusicie od pyłu:p podobnie w sumie z wodą i kanalizacją:)

Jejku, niezła fachura z Ciebie ;) My kupowaliśmy dom od dewelopera, na malym osiedlu i temat budowy i problemy z tym związane nam odpadly. Mieliśmy tylko wykończeniowke na głowie, która i tak troche nerwow nam zjadla. Większościa spraw "technicznych" zajmował sie mąż, ale myślę, że swoją znajomością tematu zagięłabyś go w pierwszej minucie ;) Szacun! Jak Ty dajesz radę z takim dużym brzuchem cokolwiek robić na budowie? :)
 
Dziewczyny ja się tym interesuję i to bardzo. Żałuję że nie stawialiśmy sami ścian i nie robiliśmy dachu ale niestety córka miała 2,5roku i była cały czas z nami i przy fundamencie jak robiliśmy sami była taka biedna i płacząca bo się strasznie nudziła i chciała być z nami że wzięliśmy ekipę. Im do dachy zajęło 4tygodnie. Nam by zeszło pewnie z 3-4 miesiące a czas nas goni jednak.

Żeby nie było to nie szarpię się z ciężkimi rzeczami ani nie mieszam zapraw do płyt bo tutaj mój mąż się drze na mnie ale szlifowanie, szpachlowanie, gruntowanie, malowanie to mogę robić i robię. Ostatnio wynegocjowałam że mogę obrobić okna:) wiadomo że dużo przy tym odpoczywam i gruntowanie pokoju 15m2 zajmuje w 2 dni po 2h a nie 1 po 2h. W międzyczasie ide np szlifować żeby maksymalnie wykorzystać czas:) już zapowiedziałam mężowi że następny dom budujemy sami od A do Z
 
Ja to marzę o irobocie.... Przy moim kotełku byłoby to zbawienie, zwłaszcza teraz jak mu leci futerko na lato. A poza tym wyobrażam sobie jakby na tym jeździł :D

Haha @K8y moje sprzątanie w domu teraz wygląda jak najcięższe prace na budowie :D Nie dałabym rady teraz. Ogólnie to ja lubię porobić takie rzeczy, chętnie ale nie w tym stanie.
A mi teraz gin powiedział, że jeszcze tydzień i mogę przestać się oszczędzać. Żeby mąż już mi nie pomagał, no jak mu chciałąm powiedzieć że mąż to mi w ogóle nie pomagał.... 7 maja idę na oddział na usg do mojego gina żeby obejrzeć mała przed porodem już właściwie... to coraz bliżej, i coraz bardziej się chyba boję.......
 
reklama
Ja to marzę o irobocie.... Przy moim kotełku byłoby to zbawienie, zwłaszcza teraz jak mu leci futerko na lato. A poza tym wyobrażam sobie jakby na tym jeździł :D

Haha @K8y moje sprzątanie w domu teraz wygląda jak najcięższe prace na budowie :D Nie dałabym rady teraz. Ogólnie to ja lubię porobić takie rzeczy, chętnie ale nie w tym stanie.
A mi teraz gin powiedział, że jeszcze tydzień i mogę przestać się oszczędzać. Żeby mąż już mi nie pomagał, no jak mu chciałąm powiedzieć że mąż to mi w ogóle nie pomagał.... 7 maja idę na oddział na usg do mojego gina żeby obejrzeć mała przed porodem już właściwie... to coraz bliżej, i coraz bardziej się chyba boję.......

Kuzyn męża ma właśnie i powiem Ci że z podłogi można jeść przy dwójce dzieci i psie. Jeździ raz dziennie jak nikogo nie ma. Wracaja i dzieci mogą od nowa brudzić:D
W kwestii porodu to normalne że się denerwujesz i boisz... Myślę że większość z nas się niepokoi z dnia na dzień coraz bardziej. Damy radę:)
 
Do góry