reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Z nadprzepisywaniem antybiotyków się zgodzę. I lekarstw ogólnie też. I patrzę na moje przezycia ciązowo-karmiące.
Od sierpnia 2015 do teraz (ciaza-karmienie-druga ciaza) moja swiadomosc radzenia sobie z chorobami wzrosla drastycznie. Glownie ze wzgledu na poszukowanie alternatyw leczniczych, gdy cos juz sie złapało a z racji ciązy/laktacji bylo zabronione/niewskazane.

Dla mnie to byl czas nieustannego rozwoju swiadomosci, jak bardzo jako spoleczenstwo sami sobie winimy (nie tylko lekarze przepisujacy na katar antybiotyk) od poszukiwania rozwiązań szybkich, takich co postawią czlowieka na nogi w 24h i pozwolą wrocic do pracy asap. Boli nas gardlo - cholinexy, strepsilsy, gripexy etc ida w ruch. Pierwszy katar - nasiviny, psiki do nosa w ruch. Stan podgorączkowy 37,2 i juz aspiryna sie w szklance rozpuszcza a gripex w odwodzie.
I slynny P renalen, aplikowany jako srodek na przeziebienie w ciazy, ktory jest samym cukrem z dodatkiem wit C i soku owocowego :)

Zero dawanie sobie samemu czasu na reakcje organizmu, ktora jest wyuczana ewolucyjnie przez miliony lat. Po prostu - katar musi minac teraz, zaraz i JUŻ! Glowa ma przestac bolec NATYCHMIAST!
Mowis komus: "Mam od 4h goraczke.", a ktos pyta: "Czy juz zarejestrowales sie do lekarza?/Byles u lekarza?".
A co to uczy organizm? Immunologicznego lenistwa. Dwa idziesz do lekarza, ktory po samej goraczce, ktora osiaga max 37,5,.bo od razu ja sie zbija i katarze, ktory atakujesz jakims psikaczem ma Cie poprawnie zdiagnozowac? No to co zrobi?
Moja obserwacja i wniosek - ulegamy sami swoim emocjom i panice zwiazanej z byciem chorym.

A kto teraz tak naprawde daje po prostu sobie samemu przyzwolenie na chorowanie? :)

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
każdy kij ma 2 końce, bo ten np. wybór rodziców skutkuje teraz tym, że powracają stare choroby takie jak odra czy krztusiec. nie mówiąc już o tym, że na polio nie ma lekarstwa :(. btw, czy w Polsce też już nie jest tak, że nie bardzo można zmusić do szczepień? wiem, że kiedyś były przymusowe, ale teraz podobno nie

ja jestem zwolenniczką szczepień, ale nie "radosną" - uważam, że optymalnym rozwiązaniem jest dopasowanie kalendarza szczepień indywidualnie do dziecka, czyli jak coś nie tak i są przeciwskaznia to odraczamy, rozkładamy w czasie, itd. i na to mamy jako rodzice pewien wpływ.
rtęci w obecnych szczepionkach nie ma (były w tych, którymi my byliśmy szczepieni), co do aluminium to nie pamiętam, a co do trutki na szczury to ciężko mi w to uwierzyć...

jeśli chodzi o antybiotyki, to się z Tobą zgadzam, że dużo lekarzy wypisuje na wyrost i niepotrzebnie. z tym że tutaj jako rodzice naprawdę mamy wybór - czy niepodania antybiotyku, czy pójścia do innego lekarza.
widzisz w Polsce się śmieją, że w UK na wszystko przepisują paracetamol, bo u nas to "za mało" i "trzeba coś mocniejszego". w tym samym UK meningokoki , pneumokoki i szczepionki 6 w1 są darmowe (w tym Bexsero na meningokoki B, która u nas kosztuje 400 zł/ dawka!), a dzieci do 16 roku życia mają recepty za darmo.
Zuza w pelni sie z Toba zgadzam.
Co do szczepionek. Jesli chodzi o antybiotyki to trafilismy na świetną pediatre i nie przepisuje antybiotyków. Raczej jest zwolenniczką podawania ich w ostateczności. Co zaowocowało u nas, bo corka przez 4lata pierwsze swojego zycia byla 3razy w szpitalu i na 12antybiotykach. W tej chwili leci trzeci rok gdzie byla tylko dwa razy przeziebiona. Wiec tu duży plus dla dr.Stojewskiej z Zabrza :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jak tak piszcie o tych rozmiarach stanikow to ja na pewno mam zły. Trzeba będzie się faktycznie wybrać do esotiq i coś dobrać, tym bardziej teraz jak wszytko rośnie [emoji12]

Napisane na D5103 w aplikacji Forum BabyBoom
Faktycznie warto, szukalam ladnej bielizny na slub. I jakie bylo moje zdziwienie kiedy z 75b zrobilo sie 65 d/e
W tej chwili niestety juz dawno nie pasuja mamy 75f... a to robi sie ciasne chyba nastepne staniki kupie sportowe :o

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Zuza w pelni sie z Toba zgadzam.
Co do szczepionek. Jesli chodzi o antybiotyki to trafilismy na świetną pediatre i nie przepisuje antybiotyków. Raczej jest zwolenniczką podawania ich w ostateczności. Co zaowocowało u nas, bo corka przez 4lata pierwsze swojego zycia byla 3razy w szpitalu i na 12antybiotykach. W tej chwili leci trzeci rok gdzie byla tylko dwa razy przeziebiona. Wiec tu duży plus dla dr.Stojewskiej z Zabrza :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
my też mieliśmy szczęście trafić na pediatrę, który nie wypisywał antybiotyków na wszelkie wypadek. zna moje dzieci i wie, że u nich choroba rozwija się długo i można spokojnie czekać, a antybiotyk tylko w ostateczności. dlatego wożę do niej dzieciaki 15 km w jedną stronę i czekam w kolejkach, choć rejonowego pediatrę mam duużo bliżej. ale niestety z opowieści znajomych i rodziny nie jest tak wcale łatwo trafić na dobrego pediatrę
 
Dokładnie tym bardziej jesli dziecko jest osluchowo czysciutkie :)
Tez mam do niej "kawałek"ale tak jak mowisz lepiej jechac dalej do dobrego specjalisty niz trafic na konowala w rejonowej przychodni.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Szczepionka 6w1 mnie przeraża. Skupienie tego syfu w jednej dawce ...

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom

Stanowisko młodej lekarki, która niedawno została mamą: '6w1 jest bezpieczniejsza, bo nie zawiera rtęci ani tiomersalu, i składnik krztuścowy jest bezkomórkowy. Te szczepionki są darmowe dla wcześniaków, co tez o czymś świadczy. Nie znaczy to, ze te klasyczne są niebezpieczne, tylko nowe są po prostu lepsze. No i są 4 wkłucia zamiast 13. Koszt jest duży bo 800 zł'


Napisane na ASUS_X007D w aplikacji Forum BabyBoom
 
z opisu wygląda, że to bardziej zapobiega spłaszczeniu główki dziecka niż SIDS... moim zdaniem kolejny gadżet bazujący na strachu rodziców. wg mnie o niebo lepszy i pewniejszy będzie monitor oddechu
SIDS niby ma zapobiegać ta przestrzeń pod siateczka, że nawet jak się maluch obkreci na brzuch to wciąż oddycha bez problemu. Myślałam o tym plus monitorze napieluszkowym ale zastanawiam się czy to juz nie paranoja ;)

Napisane na ASUS_X007D w aplikacji Forum BabyBoom
 
Stanowisko młodej lekarki, która niedawno została mamą: '6w1 jest bezpieczniejsza, bo nie zawiera rtęci ani tiomersalu, i składnik krztuścowy jest bezkomórkowy. Te szczepionki są darmowe dla wcześniaków, co tez o czymś świadczy. Nie znaczy to, ze te klasyczne są niebezpieczne, tylko nowe są po prostu lepsze. No i są 4 wkłucia zamiast 13. Koszt jest duży bo 800 zł'


Napisane na ASUS_X007D w aplikacji Forum BabyBoom
A no widzisz. A ja z kolei z innego źródła słyszałam, że po tych 6w1 częściej występują powikłania i u mojej kuzynki w mieście je wycofali.

Ale najbardziej chodzi o to, że nie mogę dostać rzetelnej wiedzy o szczepionkach (wady i zalety obu rodzaju szczepień) i wybrać co jest lepsze dla mojego dziecka. Jak spytałam się w przychodni co powinnam wybrać nie biorąc pod uwagę kosztów, to usłyszałam od lekarki, że ona nie może mi powiedzieć i sama muszę zdecydować. No przecież to jest chore.

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Powiązanie SIDS ze szczepionkami wydaje się pomysłem z kosmosu, nawet komentować się nie chce ;) Udowodniony wpływ ma sposób spania dziecka (brzuch bs plecy), podejrzewanych jest masa innych czynników, ale szczepionki wydają się pomysłem tak kuriozalnym jak śmiesznym - korelacja spdającego odsetka przypadków SIDS (wystrczy popatrzyć na badania np. 1960-2000, gdy jeszcze antyszczepionkowcy nie działali tak prężnie) z rosnącym odsetkiem szczepień dzieci w tym okresie jasno przekreśla wszystkie takie bezsensowne teorie.

Wierzę, że ludzie się boją szczepić (choć nie rozumiem tego), ale taka nagonka na szczepionki jaka jest obecnie robi wielką krzywdę - nieszczepionym dzieciom to raz, ale nie mówi się o osobach statrzych, o osobach z niedoborami odporności, w imunosupresji, o osobach z ciężkimi chorobami układowymi - te osoby też zbierają żniwo zasiane przez antyszczepionkowców... To oni umierają na powikłania chorób, których by nie było gdyby dzieci były szczepione. A tu taki GIF pokazujący w jakim tempie rozprzestrzeni się choroba w zależności od % zaszczepionych osób w populacji:
comment_euKz3gVbVg1hEO4r3uZdPvZa1DJXs6iL.gif

Jeszcze na studiach widziałam dzieci z powikłaniami po chorobach na które (z różnych względów, czasem poza światopoglądem rodziców decydują o nieszczepieniu względy medyczne - np. wrodzone lub nabyte deficyty odporności) nie były zaszczepione. Równocześnie NIGDY nie udowodniono że szczepionki powodują autyzm, SIDS czy inne, a wręcz lekarz (w najgorszym tego słowa znaczeniu), który sfabrykował badania o wpływie MMR na autyzm stracił za to oszustwo prawo wykonywania zawodu. Jak po każdej medycznej interwencji mogą zdarzać się działania nieporządane (np. różnego rodzaju odczyny i reakcje alergiczne) - to czysta statystyka i nikt temu nie przeczy. Ja szczerze żałuję, że nie ma mechanizmu zmuszającego do szczepień dzieci, bo jak przychodzi co do czego to płacz rosziców i błagania o ratowanie dziecka często nie zmieniają już nic :( Podobnie jak apele rodziców dzieci, które zmarły na chorobę, którą ich dziecko (po przeszczepie szpiku, po splenektomii, z niedoborem odporności) zarodziło się od innego nieszczepionego dziecka.
 
reklama
A ja nie podchodzę tak radośnie do szczepień. Przede wszystkim nie powinien to być obowiązek tylko wybór rodzica. Tak jak jest to w DE czy GB. W tych krajach odsetek osób chorujących nie różni się znacząco od naszego. Chyba nawet jest mniejszy.

W PL dostęp do leków jest chory. Dlaczego w innych krajach dzieci można wyleczyć nie podając antybiotyków, a u nas na głupie zapalenie oskrzeli wciskają tego typu leki? U nich dziecięce organizmy są przyzwyczajane do walki z infekcją, u nas wciska się g...leki. Wiecie jakie teraz jest największe zagrożenie dla ludzkości? Choroby odporne na antybiotykoterapie. Jak ma z czymś takim walczyć organizm, który nie jest przyzwyczajony do walki.

Podobnie jest ze szczepionkami. Wszędzie trąbią, że należy je podawać, ale już nikt nie mówi o tym, że w szczepionkach jest aluminium, poziom rtęci jest przekroczony ponad 100-krotnie, jest składnik trutki na szczury. To są trucizny. A to nie wszystko. I takie coś podaje się małym dzieciom.

Powinni nam mówić całą prawdę o szczepionkach i dać wybór.

Ja syna mimo to szczepie. Przy każdej stresuje się jak cholera, bo wiem co to za g. Ale z drugiej strony gdyby zachorował albo gorzej, to bym sobie tego nigdy nie darowała.

Szczepionka 6w1 mnie przeraża. Skupienie tego syfu w jednej dawce ...

Ja chodziłam raz na 2 tyg. Na jednej wizycie max dwie szczepionki. Nie wiem czy dobrze robiłam. Bo przecież nie mam dostępu do rzetelnej wiedzy na ten temat. Tak jak każda z was chce najlepiej, ale mam wrażenie, że wybieram tylko między mniejszym i większym złem. I to mnie boli i uwiera.

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
Po 1 - w Niemczech można nie szczepić, ale właśnie rozważane jest wprowadzenie zakazu chodzenia dzieci niezaszczepionych do szkół. Prosta sprawa - nie chcesz szczepić to nie szczep, ale jak Twoje dziecko nie pójdzie do szkoły (złamiesz obowiązek szkolny) bo nie było szczepione to będziesz płacić karę kilka tysięcy euro.
Po 2 - nie widzisz drugiej strony medalu - ludzie WYMUSZAJĄ przepisanie antybiotyku na kaszelek, katarek i inne wirusowe (!!!) choroby "jak nie tu to pójdę gdzie indziej" - i idą i niestety dostają go gdzie indziej. Bez sensu i bez wskazań. Rodzice potrafią w nocy (po północy), w zimie, przywieźć trzyletnie dziecko na pogotowie bo zagorączkowało do 38 stopni. Bez żadnych innych objawów, bez próby podania leku przeciwgorączkowego! Myślisz, że tacy rodzice odpuszczą zanim lekarz przepisze im antybiotyk (choć wskazań nie ma)? Będą jeździć po lekarzach do skutku. Więc tak jak kiepscy lekarze (nacisk pacjenta nie powinien być powodem wypisani leku bez wskazań medycznych) tak samo i wymuszający pacjenci niech uderzą się w pierś. Obecna sytuacja jest ich winą. Wielolekooporne bakterie są coraz częstsze.
 
Do góry