Ja w pierwszej ciąży miałam cukrzycę ciążową (tzn miałam albo i nie bo "lekarze" nie byli pewni po tych swoich badaniach, pewnie teraz też mnie to czeka). Ale na spotkaniach z diabetykiem wyraźnie poruszał temat jedzenia słodyczy i ewentualnego prawdopodobieństwa występowania cukrzycy u dziecka. Dlatego miałam zakaz na owoce, słodycze i wiele innych pokarmów. 4 razy dziennie mierzyłam cukier. Do 8 miesiąca straszono mnie że moje dziecko urodzi się z wagą powyżej 4 kg (usg) i ewentualnych powikłań. Mały urodził się z wagą 2850!!!
reklama
ariska
Fanka BB :)
napewno nie zaszkodzi jeść owoców. To naturalny cukier i jeśli nie mamy podejrzenia cukrzycy trzeba korzystać z naturalnych witamin
Blondi84
Mamusia Maciusia :)
hofbrau - no z tym winogronem to raczej przesada, ostatnio w telewizji wypowiadał się lekarz, że cukrzyca to przedewszystkim choroba złej diety i małej ilości ruchu, nic o słodyczach nie wspominał, zreszta mój dziadek ma cukrzyce, a nigdy slodkiego nie jadł więc.... słodkie nie jest czynnikiem rozwijającym cukrzyce!
A no widzicie z tym sloskim i kwaśnym to bywa różnie, wiadomo, że kazda z Nas ma jakieś przeczucia, a reszte potwierdzić moze lekarz na usg powodzenia podczas poznawania płci
Mam pyatnie, jecie galaretki (zimne nózki, róznie nazywają je)? Mama Nam przywiozła bo zrobiła ostatnio i tak podjadam i polewam octem (przed ciążą lałam bardzo duzo, teraz ograniczam się do kilku kropel tak dla smaku), co o tym myslicie??
A no widzicie z tym sloskim i kwaśnym to bywa różnie, wiadomo, że kazda z Nas ma jakieś przeczucia, a reszte potwierdzić moze lekarz na usg powodzenia podczas poznawania płci
Mam pyatnie, jecie galaretki (zimne nózki, róznie nazywają je)? Mama Nam przywiozła bo zrobiła ostatnio i tak podjadam i polewam octem (przed ciążą lałam bardzo duzo, teraz ograniczam się do kilku kropel tak dla smaku), co o tym myslicie??
ariska
Fanka BB :)
hofbrau - no z tym winogronem to raczej przesada, ostatnio w telewizji wypowiadał się lekarz, że cukrzyca to przedewszystkim choroba złej diety i małej ilości ruchu, nic o słodyczach nie wspominał, zreszta mój dziadek ma cukrzyce, a nigdy slodkiego nie jadł więc.... słodkie nie jest czynnikiem rozwijającym cukrzyce!
A no widzicie z tym sloskim i kwaśnym to bywa różnie, wiadomo, że kazda z Nas ma jakieś przeczucia, a reszte potwierdzić moze lekarz na usg powodzenia podczas poznawania płci
Mam pyatnie, jecie galaretki (zimne nózki, róznie nazywają je)? Mama Nam przywiozła bo zrobiła ostatnio i tak podjadam i polewam octem (przed ciążą lałam bardzo duzo, teraz ograniczam się do kilku kropel tak dla smaku), co o tym myslicie??
Ja normalnie galaterę jadłam to wkońcu z ugotowanego mięsa i z octem też tak jak zawsze nie ograniczałam się jakoś specjalnie. Wiem tylko że jak ktoś ma słabą morfologię to powinien ograniczać bo on na czerwone krwinki działa ale na dziecko nie.
gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
Blondi84 ja i przed ciążą zajadałam się galaretką z drobiu, a w ciąży robię ją co najmniej 2 razy w miesiącu. Ktoś mi kiedyś mowił, że jest dobra na kości, ale ile w tym prawdy nie wiem. W przeciwieństwie do ciebie nie jadam jej z octem (dlatego, że go nie lubię), ale z chrzanem.
A co do cukrzycy, to pamiętam z zajęc, że rozwija się ona z dwoch powodow: uwarunkowań genetycznych i złej diety połączonej z siedzącym trybem zycia.
A co do cukrzycy, to pamiętam z zajęc, że rozwija się ona z dwoch powodow: uwarunkowań genetycznych i złej diety połączonej z siedzącym trybem zycia.
Blondi84
Mamusia Maciusia :)
Gdynianka1 - zgadzam się z Tobą w stu procentach jesli chodzi o powody przez które rozwija się cukrzyca...
Tez słyszałam, że galareta dobra na ścięgna i kosci działa, bo to kleik tak jest czy coś, też lubie, ale raz na m-c zjem, bo jak mama zrobi to przywozi, bo ja takich ze skepu nie lubię, muszę po domowemu, wtedy wiem co tam w środku jest i jem ze smakiem:-)
Tez słyszałam, że galareta dobra na ścięgna i kosci działa, bo to kleik tak jest czy coś, też lubie, ale raz na m-c zjem, bo jak mama zrobi to przywozi, bo ja takich ze skepu nie lubię, muszę po domowemu, wtedy wiem co tam w środku jest i jem ze smakiem:-)
Blondi84
Mamusia Maciusia :)
dziewczyny, czy używacie MANTI na zgagę???
Bo ja ostatnio miałam tak silną, nic mi nie pomagalo, dopiero Manti, nawet leżeć nie mogłam bo mi się "dźwigało", a potem jak ręka odjął, w środę zapytam lekarza, czy dobrze zrobiłam, ale może któraś z Was mi odpowie wczesniej :-)
Bo ja ostatnio miałam tak silną, nic mi nie pomagalo, dopiero Manti, nawet leżeć nie mogłam bo mi się "dźwigało", a potem jak ręka odjął, w środę zapytam lekarza, czy dobrze zrobiłam, ale może któraś z Was mi odpowie wczesniej :-)
dziewczyny, czy używacie MANTI na zgagę???
Bo ja ostatnio miałam tak silną, nic mi nie pomagalo, dopiero Manti, nawet leżeć nie mogłam bo mi się "dźwigało", a potem jak ręka odjął, w środę zapytam lekarza, czy dobrze zrobiłam, ale może któraś z Was mi odpowie wczesniej :-)
mi lekarz pozwolił stosować Rennie i migdały. Zresztą zawsze jak mam zgagę to najpierw zjadam kilka migdałów (ale całych - nie płatków) i zazwyczaj przechodzi. A jeśli nie to wtedy Rennie.
reklama
ariska
Fanka BB :)
ja też rennie a lekarz mówił że mam brać specyfiki na zgagę te bez recepty : reni, manti albo alugastin
Podziel się: