reklama
Ale fajnie mialyscie dziewczyny ze sobie tak pobalowalyscie
My z mezem ostatnio obie wychodzilismy do knapy ze znajomymi ale planujemy wyjscie do jakiegos clubu potncowac zreszta niedlugo mojego urodziny wiec cos sie zorganizuje.
Wogle musze wam powiedziec ze ostatnio stwierdzilam ze chyba bym wolala siedziec z malym w domu niz chodic do roboty, szczegolnie codziennie i a 8h dziennie, qzwa to nie dla mnie, szczegolnie jesienia, nic mi sie nie chce jestem ospala i smutno mi strasznie jak wychodze i zostawiam nunka w domu jak on sobie jeszcze slodko spi...pozatym jak ja ide np na te praktki i marnuje czas bo do niczego mnie nie dopuszczaja to 100 razy bym wolala siedziec z malym w domku niz tam sie nudzic, porazka, do szkoly tez mi se nie chce jak se pomysle cale weekendy wrrr...normalnie kura domowa se ze mnie zrobila heh...ale jakos tak mi milo siedziec w domku jak tak nie przyjemnie na dworze...a i jeszcze straszie sie boje o malego jakos ostatnio jak mnie nie ma przy nim, a jutro 1 raz tesciowa sama z nim zostaje, boszeee nie wiem jak ja wyrobie i jak oni sobie poradza On z nia ma slaby kontakt, tlko moja mame uwielbia ale ona ciagle pracuje buuu. Wogole wrqwia mnie to tak naprawde takie cos ze kobieta majac male dziecko nie moze sobiepozwolic na posiedzenie znim do 3 roku zycia, powinna miec wybor jesli chce al czesto tego wyboru nie ma bo po pirwsze warunki materialne sa zalosne, facet powinien zarabiac tyle zeby na zone i dziecko starczlo a po drogie moze sie pozegnac z dotychczasowa praca a potem juz nie moc znalezc nastepnej i wogole zadnej bo ma male dziecko Wogole to po co nam byla ta cala emncypacja hehe;-)
My z mezem ostatnio obie wychodzilismy do knapy ze znajomymi ale planujemy wyjscie do jakiegos clubu potncowac zreszta niedlugo mojego urodziny wiec cos sie zorganizuje.
Wogle musze wam powiedziec ze ostatnio stwierdzilam ze chyba bym wolala siedziec z malym w domu niz chodic do roboty, szczegolnie codziennie i a 8h dziennie, qzwa to nie dla mnie, szczegolnie jesienia, nic mi sie nie chce jestem ospala i smutno mi strasznie jak wychodze i zostawiam nunka w domu jak on sobie jeszcze slodko spi...pozatym jak ja ide np na te praktki i marnuje czas bo do niczego mnie nie dopuszczaja to 100 razy bym wolala siedziec z malym w domku niz tam sie nudzic, porazka, do szkoly tez mi se nie chce jak se pomysle cale weekendy wrrr...normalnie kura domowa se ze mnie zrobila heh...ale jakos tak mi milo siedziec w domku jak tak nie przyjemnie na dworze...a i jeszcze straszie sie boje o malego jakos ostatnio jak mnie nie ma przy nim, a jutro 1 raz tesciowa sama z nim zostaje, boszeee nie wiem jak ja wyrobie i jak oni sobie poradza On z nia ma slaby kontakt, tlko moja mame uwielbia ale ona ciagle pracuje buuu. Wogole wrqwia mnie to tak naprawde takie cos ze kobieta majac male dziecko nie moze sobiepozwolic na posiedzenie znim do 3 roku zycia, powinna miec wybor jesli chce al czesto tego wyboru nie ma bo po pirwsze warunki materialne sa zalosne, facet powinien zarabiac tyle zeby na zone i dziecko starczlo a po drogie moze sie pozegnac z dotychczasowa praca a potem juz nie moc znalezc nastepnej i wogole zadnej bo ma male dziecko Wogole to po co nam byla ta cala emncypacja hehe;-)
kasiak-l
MAJOWA MAMA 2006
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2006
- Postów
- 896
angie ja też tak miałam w lutym jak wróciłam do pracy nie mogłam normalnie funkcjonować bez Julki koło mnie, pracowałam ale myslałam co tam w domu, nie dzwoniłam bo nie chciałam Julki obudzić i miałam stracha że może teściowa myśli że się Julką źle zajmuje czy coś takiego. Teraz to już normalka, Julka całuje mnie jak wychodzę, zapomina i super spedza czas z babcia i dziadkiem a jak wracam to woła z uśmiechem: cieś o je mama je i daje buźki uwielbiam to!!!!:-)
no wlasnie ja tez tak mam. kocham wiktora nad życie ale teraz nawet mimo że mam możliwość iść na zwolnienie to nie chcę. po porodzie też wrócę do pracy, może nawet na caly etat. nie umiem się odnaleźć tylko siedząc w domu. potrzeba mi kontaktu z ludźmi, możliwość wykazania się, świadomość tego że sama też zarabiam i utrzymuję dom. tylko jak to pogodzić z dziećmi?
reklama
Podziel się: