Do listy PIOTR CHAŁUPCZAK Szpital Uniwersytecki na ul. Kopernika,
Jestem po czwartym poronieniu, moja pierwsza wizyta u tego pana była po moim trzecim poronieniu, nie zalecił żadnych badań ani nic, udało się zaszłam w ciąże, przebieg wygladał tak:
Wizyty dwa razy w miesiącu każda po 120 zł, badania u znajomych jemu lekarzy ( w granicy 200zł mc)( można by sądzić ze po wcześniejszych poronioeniach bardziej została uwaga lekarza skupiona nad prawidłowośćia rozwoju ciaży, tak nam sie tylko wydawało), wizyta- waga , tetno( moje), badanie gimekologiczne, i tak do 5 mc, miedzy czasie nasłuchałam sie że krzywdze swoje dziedzko tyjac, ( jestem instruktorka fitness, osobistym trenerem, stosowałam lekkostrawna diete) do 5 mc przytyłam 12 kg!!! a pan doktor tylko krzyczał że jestem tłusta bez sprawdzenia powodów czemu tak tyje, i tak było już do 9 mc z tym że przytyłam 27 kg!
Wreszccie termin porodu, nic, kolejny temin i nic, Ola urodziła się 5 tyg po terminie, przy 33 stopniowym upale pan doktor zalecił mnie i mężowi spacer po ogrodzie botanicznym,
przyjechałam na porodówke ( umówiłam sie z lekarzem że JERZELI go niebedzie na dyżurze to za opłata 1000zł, on po moim tel przyjedzie) pan doktor miał dyżur, zadzwoniłam że jade, od momentu pojawienia się w szpitalu do 12 h porodu pan sie nie pojawił, gdyby nie Różnooka Położna niewiem co by było z moim maleństwem, po 16 h położna postawiła pana doktora na nogi , ze drogą natural. nie urodzę, podjeto decyzje cesarki, ( zwróce uwage że od momentu przyjazdu do szpitala nie zrobiono usg ani przez ubiegły tydzień również) Ola była owinieta wokół szyi, brzuszka i stópek pepowiną, kiedy parłam automatycznie Ola dusiła się, wszystko poszło ok , nawet ten 1000zł do kieszeni Chałupczaka, po porodzie leżałam w szpitalu tydzień ANI RAZU pan doktor nie zjawił sie u mnie, położne na moje prośby by pomogły mnie karmić z miną; Jak to nie umiem?? niezbyt miło pomagały , ogólnie rzecz biorąc Pan CHAŁUPCZAK napewno nie jest lekarzem z powołania, a już napewno nie jest dobrym człowiekiem a co do Szpitala Kopernika, raczej nie chcę tam rodzić!