reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czarna lista

Inflancka Warszawa. Doświadczenie moje i mojej przyjaciółki. Mimo, że było to przy naszych narodzinach czyli w 2003 i w 1997 roku to niesmak pozostał. Nie wiem jak jest teraz, ale nigdy bym tam nie poszła.
Brak profesjonalizmu, obie ciążę miały być na początku naturalne, ale przez komplikacje musiało być cesarskie cięcie, chociaż lekarze do końca wydzierali się, żeby rodzić itp, do mnie i do przyjaciółki mamy. Na ostatnią chwilę wszystko już było robione gdy prawie obie z naszymi mamami zmarłyśmy na stole operacyjnym - uduszenie się pępowiną etc, potem po porodach nasze mamy nawet nie mogły nas zobaczyć 😢😢

Jak możesz porównywać szpital z 1997 i 2003 czyli ponad 20 lat tym co jest teraz 🙈🤷‍♀️ I Ci kadra już tam ani nie pracuje, ani może nawet nie żyje 🤯

Szpital jest świeżo po remoncie, ma sama młodą, świetna kadrę (ludzie po 30-40).

Prowadziłam tam ciążę w 2023 równocześnie z prywatnym szpitalem Medicover więc mam całkiem mocne porównanie i nigdy nie czułam się tak dobrze zaopiekowana. Oprócz badań gwarantowanych dostawałam skierowanie na takie, które są refundowane tylko z powodu wskazań, a dla mojej prowadzącej wskazaniem było to że "lepiej sprawdzić" (np echo serca płodu). Każda wizyta to obszerna rozmowa, badanie i usg (łącznie ok 40 minut). Miałam stały kontakt telefoniczny z prowadząca i co miesiąc dostawałam jej grafik by móc w razie obaw przyjechać na IP.

Miałam trudna ciążę - zagrożenie przedwczesnym porodem, cukrzyca ciążowa. Leżałam też prawie tydzień na patologii ciąży.

Poród bajka - 30 minut, zaciemiona sala, światełka, piękny podświetlony napis z "czekamy na i imieniem synka", śniadanko, aromaterapia, gaz. Bezprzewodowe KTG, syna rodziłam w kuckach tak jak mi było najwygodniej. Oczywiście znieczulenie też jest dostępne - u mnie nie udało się go dostać bo porod był zbyt szybki. Potem spokojne skin2skin ponad 2h.

Potem kompleksowe badania dziecka od badań krwi, po usg (bez skazań, syn zdrowy 10/10).

To była moja 4 ciąża i doświadczenie 4 szpitala i nigdzie nie czułam się tak świetnie zaopiekowana. Polecam zdecydowanie każdemu i każda kolejna ciążę będę tam prowadzić.

Moja mama w 1990 miała fatalny poród w szpitalu Bielańskim. Ale do głowy by mi nie przyszło po tylu latach odradzać poród tam 🙈 bo to jest kuriozalne
 
reklama
Inflancka Warszawa. Doświadczenie moje i mojej przyjaciółki. Mimo, że było to przy naszych narodzinach czyli w 2003 i w 1997 roku to niesmak pozostał. Nie wiem jak jest teraz, ale nigdy bym tam nie poszła.
Brak profesjonalizmu, obie ciążę miały być na początku naturalne, ale przez komplikacje musiało być cesarskie cięcie, chociaż lekarze do końca wydzierali się, żeby rodzić itp, do mnie i do przyjaciółki mamy. Na ostatnią chwilę wszystko już było robione gdy prawie obie z naszymi mamami zmarłyśmy na stole operacyjnym - uduszenie się pępowiną etc, potem po porodach nasze mamy nawet nie mogły nas zobaczyć 😢😢
Ale to nawet nie jest Twoje doświadczenie, bo przecież nie pamiętasz wlasnego porodu. Porownujesz inne standardy niż obecnie 🤷‍♀️ wtedy normą bylo to, że dzieci się od razu nie widziało. Jakim cudem ktokolwiek wydzierał się do Ciebie, skoro bylas wtedy noworodkiem?
 
Ja myślę, że wiele naszych mam ma przykre doświadczenia z porodu w ówczesnych szpitalach i nie ma co się tym kierować.
Teraz jest inny standard badań, opieki, pacjentki są bardziej świadome swoich praw.
 
Okej dziewczyny, przemyślałam sobie to wszystko jeszcze raz i na spokojniej i doszłam do wniosku, że zrobiłam jedynie niepotrzebne zamieszanie wobec tego wszystkiego.
Minęło 20-30 lat tak na dobrą sprawę, więc może już faktycznie nie ma takich problemów jak wtedy, szczególne, że tutaj jedna z dziewczyn dzieliła się swoim doświadczeniem, ale nowszym i młodszym od tego co napisałam.
Kadra lekarska się zmieniła, my jako kobiety jesteśmy bardziej świadome, mamy dostęp łatwy do różnych takich treść itp.
Faktycznie nie powinnam dać i brać tego za pewnik.
Tak naprawdę mogłam kogoś jedynie stąd przestraszyć tym o czym wspomniałam i zestresować, a dobrze wiem, że takie pisanie nie sprzyja niczemu dobremu. Na drugi raz zastanowię się porządnie nad tym czy aby na pewno mam rację i nie robię nikomu krzywdy swoim zachowaniem czy pisaniem. Sama też sobie zaszkodzilam na dobrą sprawę, mimo, że rodzę w Sosnowcu, a nie w Warszawie z której pochodzę, ale jestem w stanie się postawić na takim miejscu gdzie bym po prostu sama sobie mogła zaszkodzić albo ktoś mi takim czymś co ja zrobiłam.
Przepraszam za ten wpis. Zostawiam to jako przestrogę jedynie dla innych osób, a też nie chcę usuwać czegoś o czym była dyskusja i znikać bez słowa kiedy po prostu zachowałam się źle. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że nikt nie weźmie sobie tego co tam napisałam do siebie i nie będzie się bał. Udanych porodów, tym co się właśnie do nich mają przygotowywać i miłego wieczoru! ;)
 
Ja myślę, że wiele naszych mam ma przykre doświadczenia z porodu w ówczesnych szpitalach i nie ma co się tym kierować.
Teraz jest inny standard badań, opieki, pacjentki są bardziej świadome swoich praw.
O to, to. W najntisach raczej mało kto się nad ciężarnymi rozczulał, a odzywki typu "niech się nie drze, nie ona pierwsza rodzi" to klasyk.
W Wawie to już dziś ciężko o jakąś absolutną padake na porodówkach, choć każdy ma pewnie inną wrażliwość.

Z Inflancką w 2022 roku miałam bardzo fajne doświadczenia, poza jedną panią doktor na IP, ale zakładam, że mogła mieć gorszy dzień. Poza tym przychodnia tam była super, prowadzenie ciąży na 5+ i to co @olka11135 pisała o personelu, to podpisuje się pod tymi rencami i nogami. Plus super punkt pobrań - niestety nie rodziłam tam, bo musiałam być w III st. referencyjności, ale robili bardzo dobre wrażenie.
 
Do góry